MĘŻCZYZNA SIĘ JEJ OBAWIA...
Mężczyzna, poprzez swòj instynkt myśliwego, wie doskonale, że może zaimponować wielu kobietom: pieniędzmi materialistce, swoim pięknem fizycznym estetce, mięśniami i szorstkim zachowaniem kobiecie o niskim poczuciu własnej wartości, a zwodniczą słodyczą kobiecie spragnionej pieszczot. Można nawet zaimponować kobiecie inteligentnej, jeśli mężczyzna jest inteligentny lub zręcznie operuje pseudo-inteligentną taktyką podboju w rodzaju: "kocham muzykę klasyczną" (bo wie, że ona jej słucha).
Ale nad duchowym typem kobiety mężczyzna nie ma już mocy. Jest to kobieta wolna, ktòra przezwyciężyła każdy rodzaj potrzeby, potrafi być sama, gdyż sama sobie wystarcza. Właśnie taki rodzaj kobiety nazywano kiedyś wiedźmą, czarownicą. Nie raziła swoim wyglądem fizycznym, ale emocjonalną głębią (obraz złej i niegodziwej wiedźmy jest męskim produktem chęci jak najskuteczniejszego oddalenia kobiety od duchowości). Przy kobiecie duchowej mężczyzna nie może nawet udawać inteligentnego, ponieważ wiedźma doskonale oddziela głowę od instynktu serca. Nieprzypadkowo mężczyzna w systemie patriarchalnym zawsze zaprzeczał kobiecej duchowości: nie mogła być kapłanką, ani nosicielką wiedzy. Kobieta duchowa to starożytna wiedźma. Nie chce być podziwiana, ani podrywana, ani rozkochiwana, ani podbijana, ani zdobywana czy karmiona pochlebstwami. Nie da się posiąść; czarownica chce zostać oczarowana, osaczona ze swym sercem, duchem i sumieniem, ponieważ tylko w ten sposób rodzi w sobie nowe horyzonty. W przeciwnym razie wszystko staje się w kròtkim czasie próżne, oczywiste, infantylne. I jeśli mężczyzna boi się duchowej kobiety, to dlatego, że sam taki nie jest. A inne kobiety? Te, ktòre nie są duchowe, nie boją się jej, ale ją nienawidzą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz