YIN-YANG 陰 陽 ... ZDROWIE ... ☤

ILE LAT ŻYCIA JEST PRZED NAMI?


Dobrze wiadomo, że jesteśmy stworzeni z energii, ktòra po całkowitej ekspansji objawia tendencję do kompresji, a następnie zniknięcia. Wiemy, że naładowana bateria telefonu komórkowego, zgodnie z jej potencjałem energetycznym, może wytrzymać pięć dni lub (w przypadku wysłania niezliczonych sms-òw) jedyne pięć godzin. Ròwnież nam, w chwili narodzin, dano "energetyczny potencjał", czyli taką ilość masy i energii, ktòrą pobieramy od naszych rodziców w momencie poczęcia. Ważne jest, by zrozumieć, jakim rodzajem energii zostaliśmy poczęci: definiuje ona naszą matrycę, nasze DNA. Jest to porównywalne do zestawu barw, z których każda odpowiada określonej jakości energii, a ich suma daje podstawę "matrycy". "Ślad" identyfikuje to, czym jesteśmy: jedynymi i niepowtarzalnymi istotami o różnych odcieniach barw, o różnych smakach, zapachach i jeszcze więcej. Ta energia musi być stale ładowana i równoważona. W przeciwnym razie skończy się zanim przeminą jej naturalne zdolności (redukcja lat życia).


WIECZNA CHWILA, KTòRA TRWA PRZEZ CAŁE NASZE ŻYCIE

Jesteśmy spotkaniem / starciem plemnika i komórki jajowej oraz ich połączeniem. Wszyscy z natury chcemy być oczywiście "pierwszymi", ponieważ to jeden plemnik spośród tysięcy innych osiągnął jako pierwszy cel, do ktòrego dążył wraz z innymi. Jesteśmy rezultatem zwycięstwa. Mamy więc zapisany w naszym DNA instynkt przodowania, zwyciężania, bycia najlepszymi. Już na samym początku jesteśmy wynikiem walki o życie (pozostałe tysiące plemników ginie w walce, nie przeżyje !!!), więc to poszukiwanie życia jest wpisane w naszą naturę.
Ale świat nie jest komòrką jajową, gdzie można panować nad innymi. To komòrka jajowa naszej duszy, naszego umysłu jest jedyną sferą, gdzie możemy promieniować nasze życie w strone innych ludzi. Życie nie jest wyścigiem z innymi, ale jest wyścigiem z samym sobą. Dlatego musimy zrozumieć ten wrodzony trend do gòrowania nad innymi, który powinien ulec uwewnętrznieniu, a nie uzewnętrznieniu. W przeciwnym razie zawsze będziemy organizować niepotrzebne i złe wojny dyktowane chciwością i egoizmem.

NIEUCHWYTNY MOMENT NASZEGO POCZĄTKU WPŁYWA NA POZOSTAŁĄ CZĘŚĆ NASZEGO ISTNIENIA

Zaczyna się od dokładnego momentu w czasie, czyli od daty określonej jako rok, miesiąc, dzień i godzina. Od momentu, kiedy nasi rodzice ze sobą współżyli. Jest to chwila, kiedy dla każdego z nas "wybucha" światło. Każda z tych chwil jest podwójnie dotknięta przez Energie, które nasi rodzice przeżywali w tym czasie: byli w sobie zakochani? zostałem stworzony z miłości? planowali czas moich narodzin? nie wiedzieli, że mnie stworzyli, bo zapomnieli pigułki lub użyli wadliwej prezerwatywy? byli pijani? moja matka została zgwałcona i cierpiała? kochali się w tajemnicy i w strachu? byli tylko kochankami? jestem owocem zdrady i oszustwa? ... Wszystkie ich pozytywne energie (niebiańskie YANG) ukształtowały w nas negatywny ślad (ziemskie YIN). Ważne jest, aby powrócić do tego momentu, w ktòrym jest odbicie naszego własnego losu. Wiedza ta jest bardzo pomocna, aby móc go modyfikować i wzmacniać.
W niektórych afrykańskich plemionach istnieje tradycja, ktòra określa jako dzień naszych narodzin ten moment, w którym nasza matka i ojciec postanowili nas "począć", a więc tę chwilę, kiedy nas zapragnęli i poczuli nas w umyśle i sercu.


CHOROBY MAJĄ KORZENIE W DUSZY

Choroba nie rodzi się "przez przypadek" lecz, niestety, powstaje w wyniku - świadomie lub nieświadomie - samogenerującego się "chaosu" Istoty, która funkcjonuje w sposòb "anty-przeciw-odwrotnie" względem Praw regulujących istnienie istot żywych, generując w sobie chaotyczny system biologiczny (zatruty); więc choroba jest krystalizacją lub chaotycznym ciałem fizycznym o zmienionym systemie psychoekobiologicznym przeciwnym doskonałemu stanowi zdrowia.

Choroba - z wyjątkiem przypadków urazów (promieniowania, zatrucia, oparzenia, wypadkòw itp) - jest powolnym, stopniowym zatruciem (zanieczyszczeniem), które wytwarza stan zapalny, który w zależności od osoby i predyspozycji genetycznych wywołuje wszelkie możliwe "symptomy" jedynej choroby = problem etyczno - behawioralny, który prowadzi do niewłaściwych działań.

Lekarze często ograniczają się do powstrzymania bólu, do usunięcia nadmiaru toksyn. Jeżeli stwierdzą biologiczną przyczynę choroby mogą ją wyleczyć, ale jej psychologiczne i duchowe korzenie nie mieszczą się w granicach ich zdolności naukowych. Nie przez przypadek najtrudniej leczonymi chorobami są choroby zrodzone z miłości (HIV) lub nienawiści (nowotwory złośliwe). Tymczasem w obliczu takich schorzeń lekarze i psycholodzy zza biurka wypełniają nas lekami i pastylkami przeciwdepresyjnymi (zamykają lwa w klatce) nie oferując żadnego głębokiego, prawdziwego uzdrowienia.

PIERWOTNA ENERGIA

Nasze ciało (tak jak wszystkie ciała we wszechświecie) zostało stworzone przez energię, która jest wyrażona w dynamice dwóch pierwotnych sił, energii czynnej Yang i biernej Yin, które zmieniają się cyklicznie, ale nigdy nie są rozdzielne. Tak jak nie są rozdzielne ciemności i światło, dół i gòra, jeszcze bardziej nierozdzielna jest fizyczna materia tej energii, ktòrej nie możemy zmierzyć przy pomocy dzisiejszych metod naukowych, ponieważ jedna jest konsekwencją drugiej.
Energia ta weszła w nas poprzez seks, organy rozrodcze naszych rodziców (pierwsze Chakra: korzeń) i łączy nas z ziemią, zwierzętami i wszystkimi żywymi istotami. Ten korzeń pozwala nam wniknąć w ziemię, aby dotrzeć do jej rdzenia, ktòry świeci intensywnym czerwonym światłem. Ciągły przepływ energii pochodzi z ziemi i wypełnia nas całkowicie. Jest to ta sama energia, z której wywodzi się planeta i wszystko to, co pojawia się na niej. Jesteśmy wykonani z tej samej substancji. Pulsuje w nas ta sama siła życiowa. Jesteśmy ściśle związani ze wszystkim we wszechświecie.

NIE PRZEŻYTA ENERGIA JEST JAK CZYNNY WULKAN

Nasz umysł często tworzy z naszych pragnień energię, ktòra nie znajduje ujścia w pracach i działaniach. Gdy myślimy na przykład o seksie, a nie dochodzi do stosunku, pozostaje w nas napięcie; jeśli myślimy o zdobyciu tytułu magistra, a nie możemy się uczyć, dopada nas frustracja; jeśli marzymy intensywnie o podróży, do ktòrej nie dochodzi, obciążamy się iluzją, ktòra negatywnie wpłynie na stan naszego ducha ... Cała ta nieprzeżyta energia przeobraża się w BLOKADĘ. Problemem jest nasz umysł i jego nierzeczywiste marzenia oraz serce, które ich pragnie.
Nasza nieprzeżyta energia zabija nas. Problemem nie jest seks lecz pragnienie seksu w niewłaściwym czasie lub z niewłaściwym partnerem, lub w niewłaściwych rozmiarach; problemem nie jest podróż, ale harmonogram podróży stworzony w sposòb niemożliwy do zrealizowania.
Wsłuchaj się w twoją energię i nadaj jej właściwy kierunek, wykorzystaj ją w sposób, ktòry jest w zasięgu twoich możliwości. Energia nigdy nie stworzyła problemòw zwierzętom, drzewom, ptakom. Energia stwarza problemy nam, ponieważ nasz umysł i serce mają złą wobec niej postawę i oczekiwania.

CZTERY PUNKTY, W KTòRYCH SKUPIAJĄ SIĘ PRZYCZYNY CHORòB

Zarówno my, jak i zwierzęta, odczuwamy złe samopoczucie w obecności lub nieobecności czterech zjawisk: żywienia, seksu, środowiska naturalnego i wiedzy.

Oto ich analiza:

1. ŻYWNOŚĆ: syty lew nie zaatakuje zająca, głodny pożre nawet swego pogromcę w cyrku. Brak żywności sprawia, że stajemy się gwałtowni i agresywni (strach przed śmiercią z głodu itd.). Wielu z nas nie cierpi głodu. Ale i tak nasze żywienie jest nienaturalne, przesadzone i rozregulowane, wywołujące niestrawność (zmienione pH), zmieniające florę bakteryjną w jelitach, wytwarzające toksyny i przygotowujące proces niedożywienia komórek naszego organizmu oraz idealny teren dla rozwoju bakterii / pasożytòw nazywanych patogenami, obecnymi średnio w co najmniej stu rodzajach u większości tak zwanej populacji cywilizowanej.

2. SEKS: najpotężniejsza energia fizyczna, ponieważ jest ona połączona z życiem; kto nie może pozwolić sobie na zdrową aktywność seksualną, powinien mieć pasję lub zainteresowania dające satysfakcję na ròwni z seksem - w przeciwnym razie "JA" jednostki staje się zgorzkniałe i skostniałe. Nawet zwierzęta w naturze stają się brutalne lub wpadają w depresję z powodu braku seksu lub aby go mieć.

3. ŚRODOWISKO NATURALNE: zwierzę, które nie przebywa w swoim środowisku naturalnym, ma skłonność do depresji; roślina wymagająca słońca i suchego podłoża pleśnieje nad rzeką, ptak w klatce nie śpiewa ... Jeśli żyjemy w betonowych dżunglach ze stoperem na piętach przeładowanym obowiązkami, oczywiste jest, że ciśnienie krwi sprawia problemy w miarę upływu czasu i rozwijają się nerwice.

4. WIEDZA: nierozwiązane konflikty, brak konsekwencji, niewiedza, błędne zachowania w stosunku do ustaw, które regulują struktury życia, traumatyczne doświadczenia życiowe, walka o przetrwanie z innymi (ròwnież ekonomiczna) generuje ostry i niespodziewanie pobudzający stres, ktòry może stać się nieprzerwany i zlokalizowany głównie w jelitowym układzie nerwowym - przewodzie pokarmowym i jelitach, skąd "rozgałęzia" się w dowolnym kierunku w organizmie za pośrednictwem krążącej w nim krwi.

Z powyższego można wywnioskować, że zdrowe życie produkuje zdrową krew. Pamiętajmy, że zadaniem krwi jest dotlenianie (DUCH) komórek tlenem (ENERGIA) i oczyszczanie ich z dwutlenku węgla (TRUCIZNY).

JESTEŚ ZDROWY JEŚLI MYŚLISZ ZDROWO

Hemoglobina jest wprost proporcjonalna do stopnia samooceny. Jest to zjawisko łączące się z regeneracją komórkową opartą na funkcji filtracyjnej śledziony (przez całe życie) i grasicy (w wieku dziecięcym, najważniejszym). Dlatego, jeśli unikamy negatywnych myśli, grasica działa prawidłowo na poziomie limfatycznym (śledziona nie jest obciążona stanami zapalnymi spowodowanymi bakteryjnym zagęszczeniem krwi przeznaczonej do filtrowania, czyli negatywną energią negatywnych myśli, emocji, intencji), a jelita mogą w sposòb zdrowy i naturalny wchłaniać wszystkie składniki odżywcze, które służą ciału i jego ponownemu ustabilizowaniu się. Poziom hemoglobiny spada w stanach niepokoju, lęku, niezdecydowania, depresji... Te stany naszego ducha blokują działanie układu limfatycznego, który pozostając w zastoju, negatywnie wpływa na krążenie, doprowadzając tym samym do nadmiernego wysiłku mięsień sercowy oraz systemy filtracji. Gdy śledziona i serce nie są zrelaksowane, mózg przestaje emitować neuroprzekaźniki (dopaminę i cytozyny), stąd odczuwalny staje się stres, depresja, pojawia się nuda i smutek ... w wyniku czego nie dochodzi do żadnej regeneracji w jelitach wprowadzonych w stan dysbiozy ...
Jeśli pójdziemy w takim stanie do lekarza, dostaniemy aspirynę bądź jakiś lek przeciwdepresyjny, podczas gdy realne szanse na uzdrowienie pozostają w nas, w naszym sercu, w prawdzie, w spacerze, odrobinie muzyki, w dobrej książce, w odpoczynku, w twarzy przychylnej osoby, w prośbie o przebaczenie ...
Należy zmienić PERCEPCJĘ. Za wszelkim naszym zdenerwowaniem lub dezaprobatą względem tych, których nie akceptujemy lub z ktòrymi nie dzielimy tych samych poglądòw, zawsze istnieje ziarno prawdy odzwierciedlone w nas samych. To, co wywołuje w nas odruch negatywny względem innych ludzi, jest odbiciem tego, co kryje się w nas...Ale dla naszego spokoju wolimy to ignorować i obarczać winą innych oraz kontynuować zrzucanie odpowiedzialności za naszą tymczasową nierównowagę na choroby, nasze przeznaczenie i innych ludzi ...
(PS: Grasica u człowieka dorosłego zanika, ale na poziomie duchowowym uzyskujemy to, co starożytni Chińczycy nazywali ziemskim sercem = śledzionę i trzustkę. Innymi słowy, poprzez czystość serca, zdobywamy na poziomie holistycznym duchowe przeciwciała).




DLACZEGO MAMY DWA NOZDRZA?

Mamy dwa nozdrza, jedno po prawej i jedno po lewej stronie ... Czasami, a może nawet często, zdarza się nam, że podczas snu oddychamy tylko jednym z nich, nawet wtedy, gdy nie jesteśmy przeziębieni ...
Należy wiedzieć, że nozdrza są używane zarówno do wykonywania wdechu, jak i do wykonywania wydechu, ale rzadko w tym samym czasie, raczej alternatywnie. Oba nozdrza są różne: prawe przedstawia słońce (ciepło), a lewe księżyc (zimno). Podczas bólu głowy spróbujcie zatkać prawe nozdrze zewnętrznym uciskiem, używając jedynie lewego nozdrza do oddychania: po około pięciu minutach ból głowy powinien zniknąć. Jeśli czujecie się zmęczeni, zróbcie na odwròt: lewe nozdrze zatkane i oddychajcie prawym, a umysł będzie rozgrzany i pełen energii. Po przebudzeniu zaś warto zaobserwowac, z której strony lepiej oddychamy. Jeśli lewym nozdrzem, to znaczy, że nie wypoczęliśmy, więc warto poświęć 5 minut na wykonanie pierwszego ćwiczenie w celu powrotu do formy. Przy rozdrażnieniu, czyli rozgrzaniu, warto zatkać prawe nozdrze i oddychać zimnym powietrzem, aby się uspokoić ... Po prostu należy zrozumieć, czy potrzebujemy zimnego czy gorącego powietrza dla naszych emocji, a będziemy w stanie je równoważyć poprzez oddychanie.


Nie powinieneś leczyć oczu bez leczenia głowy
lub głowy bez dbania o ciało.
Dlatego też nie powinieneś uzdrawiać ciała bez uzdrowienia duszy.
Lekarze nie znają sposobu leczenia wielu chorób, ponieważ nie mają pojęcia o Całości, którą również należy zbadać, ponieważ określona część ciała nie będzie w stanie czuć się dobrze, jeśli nie czuje się dobrze Wszystko.

- Platon -


CIAŁO SOMATYZUJE CHOROBY DUCHA

Nasze ciało somatyzuje w swej materii to, co duch cierpi w całej naszej duszy. To, o czym nasza nieświadomość milczy, wykrzykują nasze choroby, dolegliwości i złe samopoczucie. Choroba jest konfliktem pomiędzy osobowością a duszą.
Kiedy brakuje nam emocjonalnego ciepła, wystarczy tylko minimalny zimny wiatr, a natychmiast łapiemy przeziębienie. Przeziębienie "ścieka", gdy ciało nie płacze. Silne bòle pleców (oczywiście te, ktòre nie są spowodowane kontuzją czy ciężką pracą) mówią nam, że dźwigamy ciężar, traumę lub smutek ponad nasze siły. Bóle gardła są konsekwencją nadmiaru bólu utrzymywanego w naszym wnętrzu, o ktòrym nie mamy komu opowiedzieć, z ktòrego nie możemy się zwierzyć. Kiedy nie potrafimy kogoś tolerować, a skazani jesteśmy na jego towarzystwo, cierpimy na nadkwasotę żołądka. Kolki jelitowe często są nagromadzoną wściekłością, której nie potrafimy rozładować. Cukrzyca atakuje, gdy osacza samotność. Rak pochłania nas jak nienawiść, która rodzi się z braku miłości. Ciało tyje, gdy jesteśmy niezadowoleni lub traci wagę, gdy czujemy się wyczerpani. Obawy, niepewności, niepokoje spędzają nam sen z oczu. Brak sensu życia spowalnia lub przyspiesza pracę serca, stąd niedociśnienie lub nadciśnienie, czyli zmiany, które warunkują nasz nastrój i witalność. Nerwowość zwiększa liczbę oddechów, jakby brakowało nam powietrza, stąd bóle w klatce piersiowej oraz bóle głowy (palacze pobierają dodatkowe powietrze ze śmiercionośnego i efemerycznego dymu, który rozluźnia ich w sposób kompensacyjny, a jednak iluzoryczny). Ciśnienie „wzrasta”, gdy więzi nas strach. Kiedy czujemy się przytłoczeni zbyt wielkim problemem, atakuje nas gorączka i spada odporność naszego organizmy. Kolana bolą, gdy nasza duma jest nieugięta. Artroza pojawia się, gdy nasz umysł nie jest otwarty, gdy jesteśmy zbyt sztywni. Skurcze wskazują na to, że przechodzimy sytuację na granicy wytrzymałości. Zaparcie pokazuje, że istnieją pewne pozostałości w naszej nieświadomości, nasze sekrety nas "zatykają" (ile niepotrzebnych odpadòw trzymamy w naszym wnętrzu?) i nie znajdujemy nikogo, kto by nas rozumiał bez osądzania. Biegunka jest aktem samoobrony naszego organizmu, który chce wyeliminować to, co postrzega jako szkodliwe (podobnie jak wymioty); jej powodem nie są jedynie wirusy, ale także sytuacje, uczucia ... Być może cierpiący na biegunkę nie potrafią ani powstrzymywać się, ani sobie przyswajać.
Choroba nie jest zła. Ostrzega nas przed złą drogą. Słuchajmy naszego ciała i nauczmy się uzdrawiać je naszym duchem. Nie ma takiego lekarstwa, którego twoja własna natura nie może ci dać.
Jest oczywiste, że nie uogólniamy, to nie jest katalog farmakologiczny, ale wytyczna... Kto się zamartwia, somatyzuje zmartwienia w głowie (migrena) albo w żołądku (niestrawność). A dzieci? Chociaż są niewinne, przypominają emocjonalne gąbki i absorbują każdą negatywną energię tych, którzy są wokół nich. Nie przez przypadek najzdrowsze dzieci to te, które dorastają w zjednoczonych i kochających się rodzinach. Miłość jest życiem, dlatego każdy brak miłości rodzi w nas śmierć: psychiczną, umysłową, emocjonalną i ostatecznie fizyczną.






CHOROBY RODZĄ SIĘ W DUSZY

Kiedy dusza nie jest w harmonii z BYTEM, ktòrego jest odzwierciedleniem, wòwczas ten brak harmonii odzwierciedla się (lustrzane odbicie) w umyśle, a potem w myślach, które są twórcze, ale także destrukcyjne ... Z umysłu przechodzi on do serca (silnika) lub woli, skąd promieniuje na całe ciało. Gdy nasze ciało jest chore, wewnętrzny głos duszy woła o pomoc i harmonię.






PODĄŻAJ ZA MAPĄ CIAŁA
Z NAWIGATOREM DUSZY

Emocje są pomostem, za pomocą którego dusza albo z radością manifestuje się na zewnątrz, albo szkodliwie zamyka się w sobie, a zatem w chorobach ciała. Należy bardzo uważać i obserwować gdzie ujawniają się nasze emocje:
uczucie niepokoju w klatce piersiowej, strach w brzuchu, nuda w zapachu z ust, złość ... etc.. Nasze ciało często przeciwstawia się stanom naszego ducha, co jawi się nam w postaci nieoczekiwanych objawòw ... Stany zapalne jelita grubego, migreny, zapalenie żołądka, nerwobóle. W rzeczywistości każdy objaw jest cennym dzwonkiem alarmowym, który powinien uświadomić nam, że skoro emocje są energią, ta energia prawdopodobnie zmienia się w coś innego ... w objaw! Energie, które znajdują właściwy sposób na ukierunkowanie się, a tym samym na uwolnienie się, to te, które pomagają nam żyć lepiej; stagnacyjne myśli lub związki wywołują migreny, bóle brzucha i dodatkowe funty (otyłość jest stłumioną energią, która nie znajduje innego sposobu na uwolnienie się) lub utratę wagi (ponieważ energia wewnętrzna pali wszystko, a stłumiona emocja odbiera apetyt) ... Wszystkie te przykłady dotyczą tłumionych emocji. Ciało mówi do nas ... musimy go słuchać i znaleźć trochę więcej czasu dla naszego umysłu, aby czuł się komfortowo.



SYSTEM NERWOWY I ATOMY

Trudno jest przekonać ludzi, że zanim dojdzie do wyzdrowienia, musi nastąpić przebudzenie bólu, który system nerwowy wypracował pod wpływem ciągłych represji. Zasada działania układu nerwowego jest identyczna z zasadą działania prądu elektrycznego, zgodna z formułą fali sinusoidalnej, która biegnie wokół punktu zerowego (neutralny punkt wyjścia) ... gdzie powyżej znajduje się biegun dodatni (dobrostan) i poniżej biegun ujemny (stres) ... W konsekwencji, zanim osiągnie pozytyw, musi przejść od negatywu do zera, a następnie kontynuować wzrost w kierunku pozytywu. Jest to ciągłe, naturalne koło, które musi zawsze obracać się w ten sam sposób. Tam, gdzie próbujemy za wszelką cenę zablokować negatyw, staje się on jeszcze bardziej ujemny, na dłuższą metę (aby zobaczyć świt musisz przeżyć zachód słońca, aby zobaczyć wiosnę musisz spędzić zimę, jeśli pragniesz zdrowia, musisz dotknąć dna bólu, który sprawia, że potem ​​czujesz się niedobrze). Jest to ta sama zasada, ktòra dotyczy atomu, a z atomòw wszyscy jesteśmy stworzeni. Nie jest on statyczny ... ale dynamiczny, znajduje się w ciągłym ruchu utworzonym przez jego protony i neutrony, które tworzą jądro, wokół którego elektrony nieustannie się obracają.
Każdy punkt kręgosłupa jest połączony z określonym narządem lub aparatem. Powinniśmy zawsze pamiętać, że nasze plecy niekoniecznie wykazują oznaki zmęczenia lub cierpienia, ponieważ problem leży w tej a nie innej części ciała (oczywiście poza oczywistymi przypadkami urazòw). Nasze plecy rejestrują (poprzez centralny układ nerwowy, w tym przypadku poprzez rdzeń kręgowy), każdą aktywność organiczną, automatycznie dostosowują się do potrzeb ciała, modyfikując jego postawę zgodnie z jego warunkami psychofizycznymi. Stąd zawsze powinniśmy mieć na uwadze, że jeśli jakiś odcinek pleców nas boli, mogą to być po prostu połączone z nim organy wewnętrzne przekazujące nam określony komunikat alarmowy.


OD ENERGII ZEWNĘTRZNEJ DO ENERGII WEWNĘTRZNEJ

Świat wokół nas, ludzie, środowisko, problemy, odżywianie są bodźcami, emocjami, wibracjami, energiami, które docierają do nas poprzez zmysły zewnętrzne (wzrok, słuch, dotyk, węch, smak). Informacje od tych zmysłòw trafiają do przysadki mózgowej (tej, która reguluje układ hormonalny) i wszystkich systemòw połączeń z rdzeniem kręgowym (wzdłuż kręgosłupa). Jak w jakiejś maszynie, prądy te wprawiają nas w ruch. Jest to układ nerwowy, sterująca Centrala Elektryczna, która jest odżywiana cukrami uwalnianymi we krwi przez glukagon wytwarzany w trzustce, a następnie uwalniany do wątroby. Impulsy te aktywują wszystkie mięśnie, a tym samym wszystkie narządy i tutaj leży sedno sprawy: narządy działają zatem zgodnie z jakością i ilością pobudzającej je krwi, a ta z kolei zależy od systemu codziennego oczyszczania, a więc od płynów, które pobieramy z pożywienia oraz tlenu, którym oddychamy. Zatem woda i tlen (H2O) wraz z ruchem psychicznym (przysadka mózgowa), tak jak dzieje się to w elektrowni wodnej, wytwarzają w nas energię. Nie jest to zatem kwestia jedynie chemiczna, ale także psychologiczna (duchowa). Wśród sposobòw, w jaki otrzymujemy, przyjmujemy, przeżywamy i przetwarzamy wszystkie informacje otrzymane z zewnątrz, pożywienie (smak) jest minimalną częścią; prawie wszystko inne pobieramy przez psychikę (dotyk, węch, słuch, wzrok). Powiedziałabym, że 80% energii, która napędza nasze ciało, ma charakter duchowy, tylko pozostałe 20% jest materialne (jedzenie, powietrze, czystość i aktywność fizyczna). To nasze wewnętrzne postrzeganie wpływa na naszą biologię, a nie odwrotnie.



SPÓJRZMY W TWARZ BÓLOWI

Dobrze wiemy, że całe nasze ciało jest "kłębkiem nerwów", które łączą się ze sobą w całym naszym ciele, więc dowolny narząd wewnętrzny ma swoje zakończenia wszędzie: od kręgosłupa zaczynając, na rękach, stopach, a nawet twarzy kończąc. Jednakże nasze cierpienia pochodzą z duszy, ciało jedynie somatyzuje je i bije na alarm.
Praktykujcie masaże na całej twarzy lekkim uciskiem palców. Jeśli odczuwamy ból głowy, zajmijmy się 4 punktami przeciwko migrenie: A. nad narządem łzowym i pod brwiami naciskamy kość, która się tam znajduje, a podczas masażu wykonujemy głęboki oddech;
B. po obu stronach nosa, po bokach nozdrzy, jeśli lekko je popchniemy, wyczujemy otwory w czaszce; przytrzymujemy je palcami wskazującymi, umieszczając je poziomo względem nosa, skupiamy się na bólu i wdychamy go tak, jakbyśmy mieli stworzyć miejsce temu bólowi;
C. Palcem wskazującym w pozycji pionowej szukamy miejsca, w którym zaczyna się nos i pośrodku, na rozdzieleniu nozdrzy, przytrzymujemy kilka sekund, zawsze głęboko wdychając powietrze i skupiając je w płucach w połączeniu z bólem;
D. między podbródkiem a dolną wargą poszukujemy wgłębienia, a naciskając wyczuwamy dolne dziąsła; w tym punkcie tak naprawdę znajduje się ważny nerw łączący się z głową: 5 minut w doskonałej ciszy, koncentracji i relaksacji wywoła większy efekt niż chemiczna tabletka. JESTEŚMY POTĘŻNI, uwierzcie w to!



***
Dlaczego palisz?


WSTĘP JEST W TYM PRZYPADKU WIĘCEJ NIŻ NALEŻNY, 
JEST KONIECZNY

Ponieważ próbujemy zrozumieć i przeanalizować problem palenia papierosòw, od razu chcemy zaznaczyć, że nie chodzi tu o potępianie tych, którz palą. Absurdem jest osądzać osobę za działanie, moralność jest maniakalna, gdy skupia się na działaniu i wygłasza wszechogarniający osąd (pali, jest więc nałogowcem, którego należy żałować lub mu nałòg wyrzucać ... oto absurd). W rzeczywistości są ludzie, którzy nie palą, a znikoma jest ich wartość oraz są palacze, którzy poświęcają się służbie innym. Papieros nie może stać się moralną miarą osądu. Niech to będzie tutaj jasne: nie czujcie się osądzani, nie jest to absolutnie naszym celem; dyskryminowanie to zachowanie tych, którzy już wypalili lub spalili sobie mózgi. I mówię to, ponieważ nasza nieświadomość natychmiast czuje się krytykowana, a jej instynktowną reakcją jest powiedzenie „To nieprawda!”, aby bronić się zdystansowaniem się od rozumu (nie dbamy o rozum, kiedy jesteśmy obrażeni, to godność musi być najpierw ochroniona, tak funkcjonuje nasza nieświadomość). Logika uczy nas, że nikt przy zdrowych zmysłach nie neguje tego, co jest dla niego niewygodne (każdy stara się doprowadzić wodę do swojego młyna, bo mu to odpowiada) i jeśli się bronimy, to dlatego, że czujemy się oskarżeni. Jeśli czujemy się oskarżeni, oznacza to, że ​​traktujemy własne działanie jako godne potępienia i niepoprawne; samo społeczeństwo piętnuje palenie - wystarczy przeczytać ostrzeżenia na paczkach papierosów: palenie szkodzi zdrowiu. Ale kiedy dana osoba cierpi na psychologiczną zależność i psychiczną kompensację, nawet ta groźba śmierci jest bezużyteczna, znajdzie wszystkie wiarygodne, a nawet absurdalne wymówki, aby przekonać samą siebie, że ma rację. 
Tak więc naszym celem nie jest przekonywanie co jest słuszne, a co nie, czy palić, czy nie, nie jesteśmy zainteresowani polemiką, ale próbą zrozumienia motywacji takiego zjawiska. Dlatego prosimy o unikanie niefortunnych komentarzy, aktòw samoobrony czy nawet obraźliwych żartów; spróbujmy skoncentrować się na sednie sprawy. Do niczego nas nie zaprowadzą komentarze rzędu: a babcia paliła i żyła 100 lat, a mój dziadek nie palił i zmarł w wieku 60 lat, a ja widziałem jednego szamana, który palił, aby się leczyć, a ja innego, który palił, aby mieć wizje, mój lekarz pali itp. ...itd. ...Nie interesują nas te wszystkie dodatkowe argumenty.


W tradycji alchemicznej element ognia reprezentuje ducha rzeczy, a dym duszę. Pomimo pozornej różnicy pomiędzy ogniem i dymem są one nierozerwalnie złączone wzajemnym oddziaływaniem. W kluczowych chwilach kultu należy coś zapalić... Kiedy zaczynamy palić? Właśnie w okresach przejściowych naszego życia, w momentach kluczowych takich jak przejście z fazy dzieciństwa w dorosłość, kiedy to pojawia się pragnienie podzielenia się doświadczeniem, które ma smak transgresji, jest wyzwaniem i wyrazem buntu wobec dorosłych, zwłaszcza rodziców, którzy mogą sobie pozwolić na wszystko, dyktowania praw nie wyłączając... Analogia z alchemią polega na pojawieniu się przejścia do wyższego wymiaru, tyle że papierosy pozostają symbolem bez substancji,  bez esencji, bez świadomości...
Dzisiaj palenie jest aktem transgresyjnym, wtajemniczeniem w dorosłość, ale nie ma ono ani esencji, ani duchowości - jak miało to miejsce w niektórych starożytnych cywilizacjach. Papieros staje się w grupach młodzieżowych rytuałem wstępu i aby poczuć przynależność (do utraconej rodziny lub przyjaciół, których nigdy nie mieliśmy), z przyjemnością zgadzamy się na palenie. 
Jest jedna rzecz, którą musimy od razu wyjaśnić: w starożytnych cywilizacjach tytoń wytwarzano wyłącznie z natury, a nawet z roślin leczniczych; dziś papierosy zawierają substancje chemiczne, zwłaszcza nikotynę (nikotyna nie odpręża, ale przyspiesza tętno; ci, którzy twierdzą, że palenie uspokaja i relaksuje, powinni się doinformować), więc to, co nas relaksuje, to towarzystwo, euforia, łamanie zasad, chwila samotności i spokoju, ale nigdy nikotyna. Innym czynnikiem odprężającym jest to, że płuca naprawdę relaksują się, gdy bierzemy głęboki wdech (pobierają więcej tlenu) i często papierosy pomagają oddychać w ten prawidłowy sposób, gdy się papierosami zaciągamy, tym bardziej w przypadku marihuany. Tylko  że to, co dostaje się do płuc w technicznie prawidłowy sposòb, nie jest zdrowe, prawidłowo wdychamy nieprawidłowe powietrze i oto oszustwo. We wszystkich wielkich tradycjach mistycznych głębokie oddychanie służy odprężeniu, a nie nauce palenia jak zawodowiec.


W paleniu poszukuje się duszy (tj.sensu istnienia), tego co w duszy płonie (ogień jest symbolem pokuty) - to był szczyt starożytnych alchemicznych obrzędów rytualnych... Kiedy zaczyna się palić, to często dlatego, że straciło się poczucie czegoś bardzo ważnego: poczucie przynależności, stąd problem tak wielokrotnie dotyka młodych ludzi (którzy odłączają się od rodziców) oraz tych, którzy przechodzą poważne urazy: w rzeczywistości mamy tendencję do palenia w chwilach pustki, nerwowości, rozwiązując trudne problemy, gdy nie czujemy się w pełni zrealizowani po stosunkach seksualnych, po jedzeniu itp.. Palenie wyraża potrzebę spotkania z własnym emocjonalnym światem, ze spokojem i kontrolą. Ale jeśli nie zdajemy sobie sprawy z tego mechanizmu, nie stanie się on momentem świadomości i koncentracji... palenie pozostanie pustym i mechanicznym działaniem. Ci z kolei, którzy zaczynają palić, aby naśladować innych, należą do grupy potrzebujących poczucia przynależności i akceptacji, stąd ten rytuał akceptacji w stadzie.


Słowo "uzależnienie, dipendenza", z łac. "dependere", składa się z de = od i pendere = wisieć/być przywiązanym i wyraźnie wskazuje na stan silnej więzi między podmiotem a przedmiotem samego uzależnienia (wszystko to, co powoduje uzależnienie jest patologiczne, nawet miłość może stać się patologiczna, jeśli nie wiemy jak żyć bez kogoś - pozbawia nas wolności, czyli jasności umysłu). Na przykład w tradycji Majów substancja zwana Rapè była używana jako święty tytoń w celu oczyszczenia umysłu i duszy; była również używana przez szamanów do tworzenia połączenia ze światem duchowym. Dzięki tej substancji pobudzone zostawało tak zwane „trzecie oko”, zdolne do połączenia nas ze światem Niewidzialnym i ze światem Ducha. Majowie, dzięki różnym rytuałom, których podmiotem był dym Rapè, przywoływali boga Chaaca, antropomorficzne bóstwo związane z energią życiową każdego człowieka. Dym może być postrzegany jako wskaźnik tej transformacji, która nastąpiła poprzez energię Ognia i przejście ze stanu materialnego do stanu napowietrznego, bardziej subtelnego i duchowego, gdy dym wznosił się do nieba. Ogień i dym archetypowo odnoszą się do tego kręgu przemian, z którymi świadomość może lub powinna się zmierzyć w swojej podróży indywiduacji. Jeśli zdeponowaliśmy tę symbolikę w naszej zbiorowej nieświadomości, co dzieje się w przypadku uzależnienia od tytoniu? Podmiot zapalający papierosa czyni symboliczny dostęp do tematu Ognia, własnej agresywnej energii, która w akcie spalania próbuje przekształcić tym, co nazywa „towarzystwem” i „przyjacielem”, swój własny emocjonalny świat chwili. Kończy się to raczej zaczadzeniem niż prawdziwym rytuałem przejścia do nowych, „oczyszczonych” stanów świadomości.
Fakt, że niektóre starożytne cywilizacje używały dymu w rytuałach nie oznacza, że ​​nie było tam też narkomanòw; nie sądzę, aby był to ważny parametr tylko dlatego, że jest starożytny; niektóre rośliny tytoniu były nawet lecznicze, ale nie dlatego musimy być zawsze chorzy, by mòc je palić. Nadajmy każdemu zjawisku miejsce we właściwej reinterpretacji, jaka na nie czeka: wielu szamanów (nie wszyscy!) było prawdziwymi narkomanami, podobnie jak wielu geniuszy malarstwa czy muzyki (sami Beatlesi przyznali się do komponowania swoich największych przebojów pod wpływem dymu i alkoholu).


DYM OTACZA CHMURĄ 
WSPOMNIENIA Z PRZESZŁOŚCI

Niektórzy palą tylko w towarzystwie; podobny był sens spotkań szamanów, spotkań kultu komunii, bo jak każdy wspólny nałòg, palenie przypomina o zasadzie tożsamości zbiorowej, idei możliwości przynależności do grupy poprzez charakterystyczny gest, z którym grupa się identyfikuje. U mężczyzn może oznaczać często męskość, odwagę, siłę, u kobiet może być wyrazem nowoczesności, lekkości i transgresji. To nie przypadek, że odwagę do przekraczania granic można znaleźć w grupie, tak jak nie jest przypadkiem, że pierwszego papierosa wypala się razem z kolegami z klasy podczas pogawędek na przerwie czy w gronie przyjaciół od serca. Dlatego ci, którzy palą tylko w towarzystwie, szukają poczucia przynależności, potrzebują głęboko rodzinnego uczucia, a ci, którzy robią to samotnie, w odosobnieniu, próbują spalić niepokój pozostawiony w nich przez tych, którzy zostawili ich samych z tym uczuciem. Inni palą tylko wtedy, gdy piją, bo alkohol jest substancją odhamowującą, czyli odpręża nas tak, że pozwalamy sobie na poluzowanie uzdy sumienia - człowiek pijany i zadeklaruje się kobiecie, i podyskutuje oraz powie prawdę, rzeczy, których nigdy by nie zrobił na trzeźwo; z alkoholem w ręku czuje się swobodniej i ma odwagę spalić swoje smutki choćby tylko jednym papierosem. Pomyślmy o papierosie jako o ołtarzu ofiarnym, a spostrzeżemy, ile straconych rzeczy kryje się w jego popiele. Nawet jeśli palimy tylko w towarzystwie, papieros to chwila maksymalnej psychicznej samotności, to zaciąganie się tu i teraz.


W akcie palenia widoczne są dwa alchemiczne elementy: dymu i ognia. Dym hamuje duszę, miesza się z powietrzem, jest na podobieństwo mgły, chmury zawoalowania, przypomina oddech ogarniający jak łono matki, jest synonimem kobiecego YIN (stąd zwyczaj palenia kadzidła w solenne uroczystości). Męskie YANG, ogień, jest uosobieniem energii, która chce się spalić. W akcie palenia (jak w modlitwie) usta zostają czymś zaspokojone (papieros). Jest to czysto regresywny akt potrzeby kontaktu oralnego z przedmiotem, typowy dla niemowlęcia: papieros przywodzi na myśl wizerunek matki pielęgnującej, dbającej, u której możemy szukać pocieszenia w godzinie pròby. Nie przez przypadek ludzie palą w chwilach niepewności i samotności. Wielu ludzi, którzy przestali palić, wznawia nawyk, gdy nie osiagną sukcesu w pracy lub w intymnym związku. Nigdy nie pali się przez przypadek, ani nie są uzywane w ten sam sposòb papierosy i zapalniczki. Wśród granatowych chmur papierosowego dymu kryją się najbardziej intymne cechy naszej osobowości.


DLACZEGO PALIMY? PRZEDMIOTOWE POSZUKIWANIE ABSOLUTNEGO ARCHAICZNEGO TOTEMU

Zwróćmy uwagę na to, co teraz napiszemy... jest to niezbędne i od tego zależy nasza równowaga psychiczna...
Kiedy byliśmy w łonie matki, wszyscy żyliśmy w chwili zespolenia, byliśmy jednością z Bytem Absolutnym i matczyną istotą; płód unosił się w wodach płodowych jak planeta we wszechświecie, otrzymywał wszystko czego potrzebował nic nie robiąc, nie prosząc, nie starając się (białka, witaminy, tlen, uwagę). To wystarcza, by czuć się jak Bóg. Potem rodzimy się i czujemy, że fuzja się załamuje, jesteśmy podzieleni, oddzieleni, nędzni (czujemy głód, niestrawność, kolkę, zmęczenie, brzydkie zapachy, zimno), krótko mówiąc, odczuwamy dyskomfort. Momentem dobrego samopoczucia jest matczyna pierś; tu znów czujemy połączenie, dobre samopoczucie, pełnię. Jest to faza oralna. Wszystkie matki wiedzą, jak kryzysowe jest odstawienie dziecka od piersi, dla niego to znowu strata, nowy podział, znów przegrana i brak połączenia.
Gdy dziecko zostaje odstawione od piersi, przywiązuje się do czegoś, co zastępuje matczyną pierś: pluszowej zabawki, bawełniany kocyk, smoczek… Nieświadomie czyni te przedmioty swoim Totemem, swoim fetyszem; ale nawet te przedmioty życie zabiera nam prędzej czy później, a część nieświadomości po raz kolejny ucierpi z powodu utraty połączenia. Po smoczku i kocyku przyczepiamy się do zabawek, do roweru, a potem do przyjaciela i tak przechodzimy od jednego przedmiotu do drugiego, ale uwaga: kiedy oderwanie się od jednego z tych przedmiotów jest traumatyczne, powstaje trauma, psychika ryzykuje utratę łańcucha, połączenia z głównym przedmiotem i wpadamy w otchłań.
Kiedy jesteśmy w otchłani, przywieramy do przedmiotów w sposób maniakalny: jeśli uraz nastąpił w fazie oralnej, to palimy, pijemy, przesadzamy z jedzeniem, przeklinamy, mówimy bez ustanku, obgryzamy paznokcie, ssiemy palec, w seksie gloryfikujemy seks oralny... itd. Są to desperackie poszukiwanie Obiektu fuzji. Nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale prawie całe nasze życie jest przedmiotowym poszukiwaniem zamierzchłego Totemu, który sprawiłby, że ​​czujemy połączenie z Absolutem. 
Jednym z najbardziej wzniosłych momentów w życiu jest orgazm w seksie, ponieważ jest to moment całkowitego zespolenia z innym ciałem i inną duszą (jak gdy byliśmy w łonie matki), dlatego często słyszymy zwroty typu: z nią się rozpływam, czuję z nim jedność.
Dlatego nawet nasz małżonek często staje się tym przedmiotem poszukiwań zamierzchłego Totemu, a wielu, gdy partner ich opuszcza, popełnia nawet samobójstwo, ponieważ psychika czuje się zagubiona bez tego przedmiotu. Totem, jak w filmie "Inception" mówi, że umarliśmy w otchłani, we śnie absurdalnego życia.
Tak więc i w dymie papierosowym często szukamy tego przedmiotu, nie tyle samej matki, ale tego, co ona reprezentuje: połączenie z nieskończonością i absolutem, które utraciliśmy i na próżno próbujemy wypełnić go dymem, alkoholem lub plotkami (jeśli rana jest w fazie oralnej; według psychologii Freuda istnieją i inne fazy: analna i genitalna, ale palenie należy do fazy oralnej). Oczywiście jeśli nasza relacja z matką była również pełna kontrastòw lub ucierpieliśmy z powodu jej braku lub odzwyczajanie się od niej - nawet na poziomie sentymentalnym - nie odbyło się w zdrowy sposób, te traumy wpływają na nasz wybór niewłaściwych przedmiotów, takich jak papierosy, alkohol, lekkomyślne działania etc. (pamiętajmy, że brak dialogu i szczerej rozmowy odpowiada fazie oralnej i również negatywnie wpływa na nasze wybory, stąd wybór palenia, gdy nie chcemy mówić o sobie wyraźnie). Naszym zadaniem jest zatem próba zrozumienia, czy straciliśmy ktòryś z tych przedmiotów z dzieciństwa, a który doprowadzał nas do końca: do odnalezienia siebie w nieskończoności. Na przykład ja pamiętam następującą sekwencję: fuzja-matka-pierś-butelka-piłka-radio-książki-muzyka-kobieta-medytacja-fuzja... Wtedy możemy zamknąć łańcuch: czujemy się bezpieczni, spokojni, wiemy, że droga jest nadal właściwa.


Odwróćmy teraz pytanie: dlaczego nie palisz? 
Nie potrzeba wiele, aby zrozumieć, że moralistyczne kazania: "palenie zabija, ... wywołuje impotencję, ... nieświeży oddech..." etc. służą jedynie pogłębieniu poczucia winy i głupoty tych, którzy doskonale wiedzą o zagrożeniach lecz nie wiedzą, jak wyjść z nałogu. Każdy z nas, ludzi, szuka obiektu, związku, osoby, pasji, namiętności, na których by się skoncentrować, z których możnaby czerpać siłę i transcendentalną przyjemność: papieros jest więc dla palacza tym, czym krucyfiks dla kapłana, muzyka dla Beethovena, facebook dla swoich uzależnionych ;)... Usunięcie papierosòw (tego narzędzia wewnętrznych poszukiwań) ròwnałoby się śmierci palacza. Problemem nie jest więc poszukiwanie, ale metody poszukiwania. Ucieczka w coś tak ulotnego jak dym nie rozwiąże problemu. W rzeczywistości to, co zabija, nie jest tak bardzo papierosowym dymem, jak wewnętrzną pustką, ktòrą staramy się wypełnić.


Aby rzucić palenie nie wystarczają rekomendacje, okrutne ostrzeżenia i piekielne obawy przed ewentualną chorobą i śmiercią. Należy po prostu zastąpić jedną potrzebę inną, ktòra byłaby naprawdę świadoma i dodatnia. Jako że palenie jest związane ze związkiem oralnym (pierwszym, jaki nawiązujemy po naszym narodzeniu poprzez karmienie piersią), wskazuje ono na przerwany dialog, na potrzebę poczucia POWIETRZA, czyli sensu życia, aby powrócić do boskiego światła, ostrości, centrum egzystencji (można to zwać wewnętrzną kobiecością, dzieckiem, ktòre jest w nas lub matką w znaczeniu raportów utraconych lub harmonii z naturą). Więc starajmy się rzucić palenie w najbardziej pogodnym momencie życia lub gdy mamy do czynienia z nowym ekscytującym wydarzeniem: rodząca się miłość, narodziny dziecka, pasjonująca praca, długo wyczekiwane święto, projekt, w którym ...itd.
W okresach większej pełności rekompensata papierosem staje się niepotrzebna na krótki okres czasu. Wiele kobiet w ciąży rzuca palenie, gdy dziecko jest silniejszą rekompensatą i gdy wypełnia na pewien czas ich psychiczną pustkę. Tak samo jest w momencie zakochania w osobie niepalącej: dla niej przestajemy palić, dopóki zakochanie nie minie; wòwczas powracamy do nałogu, bo ta osoba nie wypełniła już naszej egzystencjalnej pustki. A dobrze znany nam papieros po stosunku seksualnym? To normalne, że niektórzy natychmiast odczuwają chęć palenia - ma to zrekompensować pustkę, którą tworzy seks po orgazmie, gdy seks nie jest przeżywany prawidłowo. Jeśli dobrze przyjrzymy się naszym działaniom, jesteśmy PEŁNI PUSTEK i często nie czujemy się pełni, lecz puści.

***

PŁUCA, TLEN UMYSŁU I CIAŁA

„Ta osoba zapiera mi dech w piersiach” - słyszymy nieraz zdanie powiedziane w pozytywnym znaczeniu w stosunku do kogoś, kto wywiera na nas ogromne wrażenie. Zdarza się i odwrotnie - potrafimy ròwnież w negatywny sposòb odebrać innym przestrzeń i mniej lub bardziej poddusić ...
Płuca poberają tlen (powietrze) i witalizują ciało (wdychane Yang), a następnie wydalają dwutlenek węgla oczyszczając nas (wydychane Yin). Co powietrze robi z psychiką? Odświeża, jak nasze domy przy otwartych oknach. Psychosomatycznie rzecz ujmując jest to witalny punkt radości lub smutku (ludzie smutni są często przeziębieni; niespokojni i nerwowi ludzie oddychają bardzo ciężko, ponieważ nie żyją (nie oddychają) w pełni).
Ludzie podduszeni przez życie, nawet przez własne rodziny, często uciekają się do działań kompensacyjnych, takich jak palenie. Czym jest palenie? Z tej perspektywy nabieraniem nadmiaru powietrza, którego, jak nam się wydaje, brakuje. W rzeczywistości jest to uczucie wewnętrznej pustki, które popycha nas do szukania jakiejkolwiek rekompensaty. Pròcz palenia może to być ròwnież bezsensowny słowotok. Ale płuca nie spełniają tutaj swojej funkcji w zdrowy sposób. Wiele problemów z astmą, kaszlem, zapaleniem oskrzeli i łapaniem przeziębień dosłownie z niczego, wskazuje na to, że dusza jest duszona, brakuje jej powietrza, wolności, swobodnego wyrażania siebie. Medytacja zmniejsza stres, ponieważ dotlenia duszę i jeśli nauczymy się robić to regularnie, odniesiemy wielkie korzyści (trudno o nie, gdy medytacja jest sporadyczna). Fundamentalne jest także otaczanie się pozytywnymi ludźmi - negatywni odbierają nam powietrze. Zakochanie pomaga ożywić płuca, oddychamy wtedy głębiej i intensywniej. Przebywanie na łonie Natury bardzo pomaga rozjaśnić myśli. 
Rozwòj technologii przenosi nas do wirtualnego, pozbawionego powietrza świata. Nie przez przypadek najbardziej śmiercionośne wirusy, które atakują ludzkość, mają dziś wpływ na drogi oddechowe i układ odpornościowy. To nie przypadek, że jednym z najbardziej zniszczonych aspektów naszej Natury jest powietrze, a grypa jest najczęściej spotykaną u ludzi chorobą.



UCZMY SIĘ ODDYCHAĆ (im bardziej jesteśmy tłumieni, tym bardziej powierzchowny jest nasz oddech)

Choć wydaje się to absurdalne, to jednak dzisiejsze tempo i szaleństwo życia, a także frustracje i niepokoje sprawiają, że ludzie nie wiedzą jak prawidłowo oddychać. Aby oddychać, nie wystarczy nam otworzyć usta lub wciągnąć powietrze w nozdrza.
Życie ludzkie jest tą porcją świadomości, która przechodzi od pierwszego autonomicznego oddechu przy naszych narodzinach, do ostatniego tchnienia, naszej fizycznej śmierci. Pomiędzy tymi dwoma punktami jest życie oraz sposób w jaki żyjemy. Istnieją dwa aspekty oddychania: anatomiczno-fizjologiczny i energetyczny. Aspekt anatomiczno-fizjologiczny jest łatwy do zrozumienia: przez powietrze natleniamy całe ciało (krew pobiera tlen z płuc i przenosi go do pozostałych narządów); jest oczywiste, że powietrze miejskie już nie jest naturalne i zdrowe, dlatego jak najczęściej powinniśmy szukać górskich szlakòw, morskich plaż, pól i lasòw do zdrowego oddychania. Z energetycznego punktu widzenia zaś, pobieramy tyle powietrza, na ile pozwala nam nasz wewnętrzny poziom duchowy: ilość powietrza, którą zwykle przyjmują ludzie, to tylko 2/3 pojemności płuc, więc 1/3 powietrza pozostaje zawsze w płucach nieaktywna (i jest to powietrze pozbawione tlenu, zanieczyszczone dwutlenkiem węgla). UWAGA: nie ma sensu próbować w sposób wymuszony wykonywać tysiące ćwiczeń jogi, aby głęboko oddychać, naciskając na przeponę i tak dalej; dlaczego? ponieważ głębokość i powolność oddychania odpowiadają głębokości świadomości i spokojności serca, które z kolei uspokajają oddech. Ludzie niespokojni i nerwowi oddychają szybko, potrzebują więcej tlenu, tak jak przegrzany silnik potrzebuje schłodzonego powietrza; wykonanie kilku głębokich i powolnych wdechów pomaga w pierwszej chwili, ale nie rozwiązuje podstawowego problemu. Dlatego tak ważne jest, aby dodać świadomość oddychania do naszej medytacji: nie wystarczy oddychanie do naszego uzdrowienia, ale potrzebna jest też wiedza o tym jak poprawnie oddychać, by aktywować w sobie świadomość. W krótkim czasie zobaczymy pierwsze owoce: lepsze krążenie, a zatem więcej ciepła w dłoniach i stopach, lepsze trawienie, lepsza jakość snu, zmniejszony ogólny stres, zrelaksowane mięśnie i psychika, wzmożona pamięć logiczna oraz jaśniejsze i bardziej przejrzyste rozumowania. Krótko mówiąc, zwiększona jakość dotlenionego życia!


DOTLENIANIE MÓZGU

Nasz mózg zużywa prawie 20% tlenu, który pobieramy z otaczającego nas środowiska, co oznacza, że ​​zbyt zamknięte środowisko, mało naturalnego powietrza, ludzie, którzy nas "duszą", negatywnie wpływają na ciśnienie dopaminy i adrenalinę w naszym mózgu - nasz układ nerwowy staje się poddatny na stres, przygnębiony, smutny, znudzony. Spacerowanie pośròd Natury, czytanie dobrych książek, słuchanie dobrej muzyki, a zwłaszcza otaczanie się ludźmi wnoszącymi tak zwany świeży powiew, pomoże nam dobrze dotlenić mózg. Kiedy myślę o wielkich geniuszach i artystach, którzy mieszkali w zamkniętych pokojach pełnych dymu tytoniowego i zapachu alkoholu, a mimo to tworzyli arcydzieła, jaka byłaby ich wydajność, gdyby ich ciało osiągnęło swój potencjał w 100%? ...




POWIETRZE I ŚWIADOMOŚĆ

Powietrze jest życiem. Tym samym jest Prawda dla duszy. Ludzie stłumieni, podduszeni nie potrafą odetchnąć głęboko, są zatkani, jak dusza pełna lęków, nienawiści, urazy - powietrze nie dociera do korzeni płuc. Głębokiej duszy odpowiada głęboki oddech, powierzchownej duszy odpowiada oddech niespokojny i urywany. Osoba pełna świadomości oddycha w pełni. Niektórzy mają tak chaotyczne życie, że nawet ich oddech jest głośny, jest hałasem. Zastałe w płucach powietrze, którego zwykle nie udaje nam się wydalić przy każdym wydechu, jest analogią do tego, co pozostaje w nas ukryte, utajone w naszej psychice i zawsze warunkuje to, jak żyjemy: zablokowani i kontrolowani. Jeśli mamy trudności z dostaniem się od wewnątrz do naszej psychiki, powinniśmy pomóc sobie z zewnątrz, przyzwyczajając się od czasu do czasu do głębokiego, pełnego oddychania z odprowadzaniem jak największej ilości starego powietrza z płuc, by nabrać jak najwięcej nowego powietrza przy głębokim wdechu.



PŁUCA SĄ RÓWNIEŻ TLENEM DLA DUSZY

Człowiek jest mieszającą się energią Nieba i Ziemi: oddychamy powietrzem, które pochodzi z Nieba, a jedzenie, które spożywamy, pochodzi z Ziemi. Dlatego ważne jest, aby mieć optymalne płuca i żołądek.
Ludzie ze zdrowymi płucami mają tendencję do przestrzegania zasad i szanowania swoich obowiązków, posiadają odwagę, ich umysł jest jaśniejszy, kiedy nadchodzi czas, aby pozbyć się czegoś lub zakończyć związek, robią to bez popadania w stan podduszenia i braku powietrza, nie upadają emocjonalnie. Owszem, odczuwają ból i smutek, ale szybko rozwiązują trudności i energicznie się odradzają. Ludziom ze słabymi płucami brakuje przejrzystości, brakuje im powietrza przy jakimkolwiek problemie, a separacje i wyrzeczenia powodują u nich wielkie zamieszanie a nawet depresje, zaburzenia snu, zaburzenia pokarmowe i ogòlne wyczerpanie.
Dlatego warto  uczyć się oddychać, ćwiczyć i praktykować, aby doprowadzić do oddychania powietrzem w medytacyjny i zdrowy sposób, ponieważ wszystko zależy od tego jak absorbujemy energię. Nawet osoby o dobrym sercu i wspaniałym duchowym potencjale mogą tak przesadnie poważnie traktować wszelkie problemy (niezdrowe powietrze) innych ludzi lub stwarzane przez innych ludzi, że zatruwają własną duszę, właśnie dlatego, że absorbują toksyny z większą intensywnością i nie uwalniają ich z łatwością. Dobrzy ludzie często cierpią i niewytłumaczalnie chorują ...



SERCE, CENTRUM FERMENTACJI

Serce jest jak ziemia, co w nie wpadnie jak ziarno, rośnie ... pragnienia, projekty, ideały. I trzeba o nie dbać jak o ziemię; jeśli nie jest żyzne, marzenia zostają zapomniane, a zamiary zaniedbane. Przy dobrej "ziemi serca" wytwarzany jest magnetyzm, energia, zabierają nas dokąd chcemy, przyciągają to, czego pragniemy, tworzą drogi, opcje, możliwości. Serce uduchowione to ten wewnętrzny skok do przodu, owinięty uczuciem i niekontrolowaną siłą, jeśli nasze serce zostanie wprawione w ruch. Gdy zostanie wyłączone, zasnuwa nasze umysły mgłą, stajemy się na wpòł martwi. Serce bez snów jest jak motyl bez skrzydeł, czyli robak.



DUSZA, KORZENIE CIAŁA

Jesteśmy jednym, ciałem i duszą. Korzenie nie żyją bez fotosyntezy liści, a liście bez substancji pobieranych z korzeni. Jeśli chcemy mieć pewność, że roślina nie urośnie, musimy wyeliminować korzenie ... A jeśli korzeń jest chory, przycinając roślinę zapewniamy jej odrodzenie, i będzie silniejsza niż wcześniej. Jeśli chcemy, by problem nie powròcił, musimy wyleczyć go u podstawy, w naszej duszy. To nasz system nerwowy powie nam o naszej negatywnej energii. Nasze choroby są tylko drogowskazem wskazującym ścieżki zdrowia.




Pierwszą sferą, która poddaje się chorobie, jest nasza dusza, a tym samym jej dwie moce: 
- choruje umysł (stąd niespokojne myśli, obsesyjne wspomnienia, złe idee, złe fantazje)
- choruje emocjonalne serce (uczucie nudy, rozpacz, pragnienie ucieczki i nienawiści, depresja). 
Ostatecznie ta stłumiona siła przechodzi na ciało, które somatyzuje ukryte i nieświadome ciśnienia, rozwijając objawy psychosomatyczne: alergie, ogòlne wyczerpanie, nadkwasotę, bezsenność, problemy z ciśnieniem, z sercem, bóle głowy i tysiące innych zjawisk, których przyczyn lekarze najwyraźniej nie znajdują. Nie mówię tu więc o definitywnej przewlekłej chorobie, ale o zwróceniu uwagi na te początkowe i niezrozumiałe dolegliwości, które są płaczem czującego ducha proszącego o pomoc.


TRZY ZAMACHY NA NASZE ZDROWIE ... Yin Yang Yuan

Istnieją trzy armie lub rodzaje atakòw, które zawsze zagrażają naszemu zdrowiu i równowadze fizycznej: bakterie, wirusy i grzyby. Bakterie (są ciepłem) uderzają w Yin. Wirusy (są zimnem) uderzają w Yang. Grzyby (są wilgocią) uderzają Yin i Yang bez ograniczeń. Jeśli nasz aspekt psychologiczny i nasza wewnętrzna polaryzacja są słabe w zakresie strony Yin, jesteśmy bardziej podatni na bakterie, a jeśli nasz aspekt psychologiczny i nasza wewnętrzna polaryzacja są słabe w zakresie strony Yang, jesteśmy bardziej narażeni na wirusy; jeśli zaś jesteśmy zamknięci zarówno psychicznie, jak i od strony temperamentu, najbardziej narażeni jesteśmy na grzyby i alergie.





MAGIA PIESZCZOT, ZAKUPòW, MASKOTEK I KONTAKTU Z NATURĄ

Dzieci dorastające w domach dziecka mają niższą odporność, charaktery zamknięte i smutne, z powodu braku czułych pieszczot ... Pamiętajmy, że jesteśmy zbudowani z atomów, a one, poprzez kontakt z innymi atomami (z pozytywną energią, tak jak pieszczota lub pocałunek) otwierają się, uwalniają energię. Nawet woda, gdy jest nieruchoma, traci swój ładunek energetyczny, potrzebuje ruchu. Podobnie nasza sfera emocjonalna potrzebuje kontaktów, które, że tak powiem, dotykają naszej skóry duszy: oglądanie zachodu słońca wypełnia spojrzenie pięknem, zakupy to kupowanie sobie prezentu i kochanie siebie, pies machający ogonem pieści nasze serce, masaż relaksuje ciało ... ale NIC nie może przewyższyć kontaktu z  człowiekiem, przez ktòrego jesteśmy kochani: pocałunek, przytulenie, pieszczota, uśmiech są WITALNE dla wszystkich ludzi.


TERAPIA NADAYOGA I MUZYKOTERAPIA

Muzyka niesie ze sobą wiele korzyści dla zdrowia. Istnieje istotne powiązanie pomiędzy dobrą muzyką = pozytywną wibracją = korzystną energią = i dobrym zdrowiem.
Starożytny sanskrycki termin „Nada” wskazuje na to, że dźwięk pochodzi ze związku między energią oddechu (na) a energią ciepła da) i właśnie tarcie oddechu o struny głosowe powoduje powstanie głosu. Pierwszym efektem tego tarcia jest użycie technik głosowych do aktywacji oddechu na energii życiowej, Prana. Atom jest zdrowy, gdy jego ruch jest harmonijny; gdy zatrzymuje się lub przyspiesza bardziej niż normalnie, atom ulega alteracji. Aktywacja elementu cieplnego, który w Wedach jest związany ze świadomością (Cit-Agni), jest tarciem. Dźwięk jest zatem w stanie wywołać tę energię, ciepło odbierane podczas śpiewu jest wskaźnikiem tej aktywacji. W przypadku „powściąganych emocji” mamy do czynienia z zamrożoną, skrystalizowaną energią, pozbawioną siły dynamicznej. Istnieje zatem konieczność jej przetworzenia. Wiemy, że w wielu przypadkach już samo mówienie o naszych problemach pomaga rozmrozić te zablokowane energie, a w konsekwencji związane z nimi uczucia i emocje. Emocje są porównywalne z falami jako energia dynamiczna aktywowana przez kontakt i porównanie między jednostką a rzeczywistością, a jeśli chodzi o fale, nie można ich zatrzymać ani stłumić, ale tylko przekształcić, jeśli to konieczne. Głos i oddech mogą być potężnymi narzędziami transformacji, uwalniając kanały energii witalnej z toksyn wewnętrznych, które oprócz uwarunkowywania i zanieczyszczania umysłu mogą również powodować negatywne konsekwencje na poziomie fizycznym. Śpiewajmy po prostu samymi nutami, czystym głosem tak, aby rezonował w naszym ciele i słuchajmy go. Jest wyzwalający.


KOLORY, KTÓRE LECZĄ

Efekt terapeutyczny jaki wywołują kolory na ludzki organizm jest połączony z oscylującym charakterem naszych komórek: złe samopoczucie lub choroba w rzeczywistości są niczym więcej niż dysharmonią rytmu wibracyjnego komórek, na które kolory mają wpływ harmonizujący. Czerwień może nas drażnić lub nam przeszkadzać, ale ròwnie dobrze podobny wpływ na człowieka może mieć biel lub czerń ... Jeśli potrafimy zrozumieć dlaczego dana wibracja nam przeszkadza, możemy również zrozumieć co nie jest na miejscu w naszym wnętrzu. Kolory to wibracje i mogą nam one pomóc w zrównoważeniu i odzyskaniu odpowiedniej energii. W tym celu musimy dowiedzieć się czym są kolory i jak pomóc sobie poprzez modlitwę wykonaną z koloròw, transmitując je na potrzebujące części ciała, by je odpowiednio zharmonizować.

MYŚL POZYTYWNA I JEJ FUNKCJA

Ci, którzy widzą szklankę w połowie pustą, mają nastawienie negatywne. Ci, którzy widzą ją w połowie pełną, mają podejście pozytywne. Bądźmy jednak ostrożni: prawdziwą funkcją pozytywnych myśli nie jest eliminowanie negatywnych myśli, ale ich równoważenie i neutralizowanie! Myślenie pozytywnie nie oznacza ignorowania lub udawania, że ​​nie widzimy negatywnej rzeczywistości. Optymizm nie oznacza powstrzymywania się od dostrzegania tego, co w rzeczywistości jest negatywne. Pozytywne myśli można porównać do zasad lub wodorotlenków w chemii nieorganicznej. Zasady służą do neutralizacji kwasów, które możemy poròwnać do myśli negatywnych. Dzięki reakcji chemicznej między kwasami i zasadami powstają sole mineralne. Sole mineralne są neutralne.
Nasz dualistyczny umysł jest przyzwyczajony do oceniania i wprowadzania w błąd etykietkami, ponieważ widzimy tylko jeden faset na raz. I tak oceniamy i kwalifikujemy osobę na miłą lub nieprzyjemną, samolubną lub altruistyczną, skąpą lub hojną, dobrą lub złą. Nie potrafimy sobie wyobrazić, że wszyscy ludzie niebędący newrotykami w normalnych warunkach są obojgiem!
Obiektywnie mówiąc szklanka do połowy wypełniona jest jednocześnie „w połowie” pełna i „w połowie” pusta! Prawda jest zawsze bardzo prosta. Gdybyśmy mogli zobaczyć, w tym samym czasie, szklankę w połowie pełną i w połowie pustą, nasze skargi zniknęłyby, zniknęłyby nasze zbyt silne przywiązania oraz negatywność, ktòra sprawia, że cierpimy! Błędem jest sądzić, że każdy, kto widzi szklankę w połowie pełną, jest optymistą i to wystarczy, aby być szczęśliwym. Nawet optymiści są zestresowani i niezadowoleni ze swojego życia, choć oczywiście nieco mniej niż pesymiści. Wyjaśnienie jest proste: zarówno pesymiści, jak i optymiści widzą tylko połowę szklanki! A patrzenie na rzeczy w połowie lub jednostronnie nie jest mądre i niezmiennie ​​prowadzi do niezadowolenia i cierpienia. W jakiś sposòb szklanka do połowy pusta jest przecież także wypełniona do połowy powietrzem.


DUSZA ODZWIERCIEDLA SIĘ W NEGATYWNEJ STRONIE INNEGO CZŁOWIEKA

Kiedy mówimy dowolnej osobie, że nasza przyjaciółka jest plotkarką, choć jesteśmy tego nieświadomi, w tym samym momencie plotkujemy na nią! Kiedy mówimy o kimś, że jest nieprzyjemny, z pewnością mówimy to w równie nieprzyjemny sposób. Ponieważ siły ujemne są elektryczne i są przez nas absorbowane, jeśli nie potrafimy ich zneutralizować, zły wpływ innych osòb zawsze nas dotyka - jeśli nie patrzymy na nie pozytywnymi, dobrymi oczami.
Uzewnętrznianie naszych dolegliwości i trudności zawsze było potrzebą pozytywną, a jej zaspokojenie jest konieczne. Powstrzymywane emocje muszą być uzewnętrznione. W przeciwnym razie wchłoniemy je i staniemy się ich częścią, staniemy się im ròwni. To uzewnętrznienie negatywnego dyskomfortu w negatywny sposób powoduje, że dokarmiamy coraz bardziej negatywność, ponieważ osoba pozostaje statyczna w tym „negatywnym skupieniu”. Aby nasze komórki zareagowały, uwaga musi zostać przeniesiona na coś pozytywnego, co może skasować poprzednie dane, aby NIEŚWIADOMIE nie pozostać zamkniętym we własnych błędach, które odzwierciedlamy w innych ludziach, w tych, którzy je odzwierciedlają. Pamiętajmy, że mózg działa w 95% jak HD komputera, to znaczy, aby przechowywać nowe dane, musimy zastąpić dane negatywne danymi dodatnimi, które zmieniają ustawienia częstotliwości komórkowej, w ten sposób zarówno układ nerwowy, jak i psychologiczne zrozumienie i wola (mózg i serce) nie tworzą, ani nie niszczą, lecz nieustannie przekształcają. Dlatego musimy zmienić nasze nastawienie psychiczne i emocjonalne, aby uzyskać pożądane wyniki. Jesteśmy naszymi wyborami.


UWAGA na wampiry wysysające z nas energię...

Jesteśmy z jednej strony istotami biologicznymi, więc kierującymi się pewnymi instynktami fizycznymi, które są również potrzebami: głód, sen, pragnienie, seks , odpoczynek, radość itp.. Z drugiej strony jesteśmy istotami duchowymi i także tu instynkty nami kierujące są potrzebami: zrozumienia, uznania, akceptacji, miłości, pokoju itp. ... Osoby dzikie, niespokojne, niedojrzałe czują bezpośredni głód swoich instynktòw i wymagają natychmiastowej gratyfikacji, ale ponieważ nie mają w sobie siły, pròbują ukraść ją innym i czerpać z rezerw energii drugiej osoby. I tak przynoszą jej swoje problemy, chcą zwrócić na siebie jej uwagę, chcą, by myślała o nich, aby zawsze do nich zadzwoniła, aby przebywała z nimi do późna w nocy itp. ... Kradną jej sen, spokój, koncentrację, czas i nigdy się nie zmieniają. Jeśli ofiara jest naiwna, wampir dominuje ją, czyni ją uległą, wykrwawi wewnętrznie.
Każdy z nas prędzej czy później potrzebuje pomocy innych ludzi, gdy chcemy się wygadać, otrzymać radę... Ale wampir nigdy nie słucha, ciągle mówi nic nie przekazując, chce całej uwagi dla siebie, potrafi tylko wymagać nic nie oferując w zamian; jeśli limitujemy się do proszenia bez dawania czegoś w zamian, jesteśmy wampirami; jeśli wampiryzm staje się grupowy (grupy bandytów i huliganòw, grupy głupich i niejednoznacznych przyjaciół) sytuacja staje się znacznie bardziej traumatyczna, czasem przewlekła. Wampir dominuje nad życiem innych, ale gdy znajdzie się sam (w świetle dziennym) jest słaby, zdesperowany, martwy, musi ssać ciemność lub ignorancję innego człowieka.
Człowiek świadomy, zarówno fizycznie, psychicznie jak i duchowo, jest w stanie rozpoznać wampiry, nawet poprzez uścisk dłoni. Wie także jak uniknąć ich bez snobizmu, jak odejść bez okazania obojętności. Tylko wielkie i oświecone dusze mają nieskończoną pozytywną energię wystarczającą dla wszystkich i tylko świadoma dusza może pomóc uzdrowić wampira. Będzie w stanie trafić światłem w samo serce nie ulegając magnetycznym właściwościom negatywności.


ISTOTA, KTÓRA JEST W KAŻDYM Z NAS

Wszyscy mamy w sobie istotę, inne ciało, które wielu nazywa astralnym; inni nazywają je wewnęrznym dzieckiem, jeszcze inni duszą lub nowym i świadomym Ja ... Faktem jest, że musimy się odrodzić wewnątrz (biblijne: kto nie narodził się w wodzie i w duchu, nie widzi Boga). Wtedy ten nasz wewnętrzny świat ma związek z astralnymi prawami Natury, dlatego odrodzona osoba jest zdrowsza i tym bardziej będzie cieszyła się siłą myślenia, będzie także w stanie wyrazić jaśniej i skuteczniej formy myślenia, ktòre osiągnie oraz wypracuje pewną równowagę w świecie własnych uczuć. Otaczajmy się pozytywną energią, pozytywnymi ludźmi, Naturą i pięknem. Należy karmić ducha, upiększać swoje wnętrze, a uświadomimy sobie, że jesteśmy częścią znacznie większego i boskiego astralnego Wszechświata.



MAGIA ŚMIANIA  SIĘ Z SAMEGO SIEBIE !!! 

Śmiech jest najzdrowszym źródłem rozładowania negatywnych energii i jednym z największych źródeł naładowania siebie energiami pozytywnymi. Wszelkie problemy powodują w nas ujemne napięcia, które prowadzą do zamykania się w sobie (stąd nadąsane miny, zaciśnięte pięści etc.) ... Gdybyśmy zechcieli zrozumieć, że to w tych momentach musimy otworzyć się najbardziej (analogia do instalacji wyładowania prądu w ziemi w systemach elektrycznych), to spojrzelibyśmy na siebie w trzeciej osobie, jak na film, a każdy z naszych problemów byłby postrzegany jako beczka śmiechu. Śmiech z samych siebie to największy przejaw dojrzałości, koncentracji, bezstronności, mądrości, przekraczania ograniczeń i problemów. Pomyślmy o tych ludziach, ktòrzy nie potrafią wypracować tego zdrowego podejścia do siebie. Aby poradzić sobie z odprężeniem w obliczu zawsze istniejących w naszym życiu problemòw biorą narkotyki, upijają się, psują, a omijają najzdrowszy sposòb radzenia sobie z samym sobą: refleksję, medytację i dialog ...


UZDROWIAJĄCA MOC UŚMIECHU

Kiedy mamy jakiś problem, nasz wewnętrzny głos próbuje nas zminimalizować, zniechęcić, osądzić, anulować („to twoja wina" ... "jesteś niczym" ... itp.). Aby rozładować tę negatywną energię i zneutralizować ją, musimy odebrać ten głos i powtórzyć te same słowa w innym tonie, tak jak zrobiłby to klaun lub dziecko, które powtarza nasze słowa, ale w zabawny sposòb (jeśli macie możliwość wdychania Helu, to będzie to dodatkowa pomoc), w lustrze lub przed kamerą, aby to swoje komiczne wystąpienie potem obejrzeć okiem widza. Powinno zadziałać. Śmiech to rozładowanie masy ujemnej energii, śmiech przywraca tlen płucom i pozwala spojrzeć na problemy z innego punktu widzenia, mniej tragicznego.


Jeśli leczymy chorobę, możemy wygrać lub przegrać, ale jeśli dbamy o ludzi, to gwarantuję, że zawsze wygramy, bez względu na to jaka jest skuteczność leku! I śmiejmy się z tymi, którzy cierpią, ponieważ śmiech jest najlepszą terapią! Jeśli chcesz naukowego określenia ... śmiech zwiększa wydzielanie katecholamin i endorfin, co z kolei zwiększa dotlenienie krwi, rozluźnia tętnice, przyspiesza pracę serca, obniża ciśnienie krwi z pozytywnym wpływem na choroby układu oddechowego i sercowo-naczyniowego oraz wzmacnia odpowiedź układu odpornościowego.

- Patch Adams -


ENERGETYCZNA SIŁA UŚCISKU OD SERCA

Nie ma skutków ubocznych, nie potrzebuje recepty, nie należy trzymać go poza zasięgiem dzieci i daje dużo, dużo zdrowia: jest to uścisk i powinniśmy zapewnić go sobie nawzajem przynajmniej jeden raz na dzień.
Uścisk to gest pełen głębokich znaczeń. Obejmując drugiego człowieka wyrażamy uczucie, współczucie, wzajemne pragnienie opieki, wsparcia, akceptacji i zrozumienia osoby i od osoby, którą obejmujemy. Obejmując dajemy innym poczucie bezpieczeństwa, otwartości, przystępności. Uścisk ma u podstaw pragnienie głębokiej komunii i pozwala nam pamiętać, że jesteśmy Jednym z drugim. Uścisk łagodzi ból, uspokaja przestraszone serce, daje nową nadzieję tym, którzy ją stracili, dodaje sił i odwagi, łagodzi obawy obu stron, ponieważ uścisk praktykuje się we dwoje: nie ma prawdziwego uścisku, gdy obejmuje tylko jedna ze stron. Uścisk funkcjonuje na tych samych zasadach co pocałunek i seks: gdy są prawdziwe, dający jest jednocześnie obdarowanym. Uścisk może coś zmienić; może zmienić dzień, może aktywować energię przemiany, może stopić ból, może pomòc w rozpoznaniu się dwòch dusz. Kiedy jesteśmy obejmowani, nasz organizm uwalnia endorfiny, hormony, które dają nam uczucie przyjemności i szczęścia, ale także oksytocynę, która powoduje dobre samopoczucie.


WĘCH ...
ZMYSŁ NAJBARDZIEJ ARCHAICZNY I NAJBARDZIEJ ZAPOMNIANY

Spośród wszystkich zmysłów to węch, który znajduje się w jamie nosowej, jest najbardziej archaiczny i najbardziej powiązany z naszym zwierzęcym pochodzeniem. Oznacza to, że komunikaty węchowe docierają do mózgu w stanie nienaruszonym, bez przechodzenia (jak w przypadku innych zmysłów) przez ośrodkowe struktury przetwarzające. Pierwsze symboliczne znaczenie funkcji nosa wiąże się więc z intuicją, możliwością wyboru tego, co jest dla nas dobre, niezależnie od racjonalnej świadomości. Ten aspekt symboliki wiąże się z tym, że jesteśmy ssakami: dla zwierząt podobnych do nas ważny jest węch, wykorzystywanie węchu do znajdowania pożywienia, ucieczki przed drapieżnikami, wyboru partnera. Człowiek utracił zdolność do jak najlepszego wykorzystywania nosa; przede wszystkim nie ufa swojej intuicji, pozwalając na przerost swej racjonalności.



JESTEŚMY POCHŁANIANI PRZEZ NASZE WŁASNE ZŁO

Często ludzie nie wiedzą, że to, co nas boli, leży w nas. Osoba wewnętrznie podzielona nie może dążyć do Jedności, doskonałości, połączenia, związku ... Nigdy nie znajdzie tego wszystkiego, dopòki nie rozpozna najpierw braku takiego zjednoczenia w sobie, że to w niej nie ma wolności, że w niej nie ma pokoju. Nazywamy to przebudzeniem. Tylko w ten sposób można rozpocząć osobiste poszukiwania. W przeciwnym razie życie będzie nadal toczyć się w labiryncie i prowadzić w ślepe zaułki. Chcemy miłości, ale nie potrafimy kochać, chcemy wolności, ale jesteśmy sami sobie niewolnikami, chcemy pokoju, a podżegamy do wszelkiego rodzaju walki, chcemy zrozumienia, ale nikogo nie rozumiemy ...


STABILNOŚĆ I RÓWNOWAGA

Nasze zdrowie fizyczne i psychiczne, sentymentalne i emocjonalne, wewnętrzne i zewnętrzne, zależy od doskonałej równowagi między przeciwieństwami (Yin-Yang), które się w nas mieszczą.
Mały przykład: jeśli jesteśmy zaangażowany jedynie w studia i naukę, i nie spędzimy od czasu do czasu choć kilku wieczorów na wyjście z domu i zabawę, Yin nas pochłania i stajemy się zimni i bezwzględni; jeśli z kolei spędzamy wszystkie wieczory w barze, w dyskotece, na zabawie bez końca, nie darowując sobie godzin na refleksję, lekturę i ciszę medytacji, Yang nas wypali i stajemy się histeryczni oraz niespokojni. Potrzebna jest równowaga, powaga i beztroska, życie etyczne i życie estetyczne, trochę jogi i modlitwy, a potem trochę rozrywki i tańca. Od nas zależy nasza ròwnowaga.



SEN REGENERUJE, ALE ...

Sen jest świętą chwilą, jest bratem śmierci. W łonie nocy odradzamy się, regenerujemy. Ale potrzebujemy spełnić kilka istotnych warunkòw, aby zasnąć i wypocząć w pełni.

- Nie pić kawy (pełnej kofeiny, która pobudza i stymuluje) przed snem; można zastąpić kawę zieloną herbatą zawierającą przeciwutleniacze.

- Spać, gdy wątroba i woreczek żółciowy regenerują się, czyli najlepiej od 23:00 - pamiętajmy, że wątroba jest przede wszystkim ośrodkiem emocji, więc brak snu w tym momencie oznacza utratę doskonałej okazji do odzyskania równowagi układu nerwowego. Oba te narządy są powiązane z tym samym elementem: drewnem. Warto więc odpocząć.

- Nie pić przed snem zimnej ani lodowatej wody: ciało będzie musiało doprowadzić tę wodę do odpowiedniej temperatury, co spowoduje, że ciało będzie niespokojne i dalekie od gotowości do wypoczynku.

- Chodzenie boso wprowadza ciało w stan relaksu, masuje całą podeszwę stopy, odprężając cały układ nerwowy. Zachowanie ciepła i chodzenie lub masowanie podeszew stóp - przynajmniej kilka godzin przed snem - jest bardzo zdrowe.

- Zbyt pikantne jedzenie, alkohol, słodycze, napoje gazowane, kawa i przejadanie się wieczorem naprawdę utrudniają głęboki i spokojny sen.

- Spać w ciemnym pokoju, unikać wszelkich źròdeł światła; jeśli w ciemnym pokoju nadal widzimy rękę w odległości 20 centymetrów od twarzy, to w pokoju nie jest wystarczająco ciemno, aby ciało mogło prawidłowo spać i wypoczywać.

- przed zaśnięciem należy medytować, relaksować się, koncentrować na oddychaniu; zamiast myśleć, próbować czuć, wykorzystując w ten sposób czystą intuicję i głęboki sen oraz (kto wie) może również świadome mistyczne wizje ...


Najlepsze życzenia DOBREJ NOCY :)


Trzy największe fizyczne korzyści ze spania nago.
Czy pomyśleliście kiedykolwiek, że może być zdrowe i pełne korzyści spanie nago? Spójrzmy na trzy najważniejsze plusy:
1. Gorąco, bez odpowiedniej wentylacji powietrza, sprzyja rozmnażaniu się bakterii w bardzo szybkim tempie, więc nic bardziej sprzyjającego bakteriom, niż puchowe kołdry, koce, piżamy z flaneli; nagie ciało pod kołdrą jest bezpieczniejsze, bardziej chronione przed bakteriami, ma większy dopływ powietrza.
2. Gdy ciało jest nagie, od razu czuje się w harmonii z naturą, ponieważ hormony są regenerowane w takim środowisku, gdy ciało dotyka temperatury nieznacznie niższej niż samo ciało (nazywamy to świeżością) i to właśnie w tej świeżości czujemy się atrakcyjni, zmysłowi, ciało czuje swòj potencjał.
3. Krążenie w nagim ciele nabiera maksymalnej swobody i łatwości; prowadzi to do nocnej utraty tłuszczòw i uwolnienia się od stresu, a trawienie i rozluźnienie mięśni aktywowane są w sposòb maksymalny.

Istnieją również pewne korzyści psychologiczne, w tym wzrost poczucia własnej wartości (zaufania do własnego ciała w kontakcie z Naturą).









+++



JESTEŚMY KLIENTAMI DO LECZENIA,
A NIE PACJENTAMI DO WYLECZENIA

Dla systemu opieki zdrowotnej i firm farmaceutycznych nie jesteśmy już pacjentami, ale klientami, chcą, żebyśmy byli chorzy, bo zdrowe społeczeństwo nie zaspokaja ich interesów ekonomicznych. Medycyna jest tak zaawansowana, że ​​udało jej się wynaleźć wiele chorób, które wiążą nas z ich władzą.
"Człowiek spędza pierwszą połowę swojego życia rujnując swoje zdrowie, a drugą połowę próbując się leczyć."

- Leonardo da Vinci -


Pewnego dnia Cyceron powiedział do swoich uczniów:
- Społeczeństwo jest poważnie chore!
Zaniepokojeni i zdumieni uczniowie zapytali:
- Wyjaw nam, Maestro, jaka choroba dotyka nasz lud?
Cyceron odpowiedział:
- Choroby są dwie: zaraźliwe, epidemiczne i śmiertelne dla społeczeństwa. Pierwsza to diarea werbalna, a druga to zaparcie psychiczne.

Pomimo upływu 2000 lat 
ludzie nadal wyrzucają słowa, 
nie myśląc ani nie wiedząc, co mówią, 
ale z gorącym przekonaniem.



DLACZEGO WIRUS NAS ATAKUJE?

Nie chorujemy dlatego, że wybuchła epidemia wywołana przez wirus, ale ponieważ nasz układ odpornościowy nie jest w stanie nas przed nim ochronić. Faktycznie ... niektórzy bez problemòw reagują na wirusa i w krótkim czasie zwyciężają go nawet bez leków i nawet niezależnie od wieku, ponieważ układ odpornościowy każdego z nas reaguje inaczej, w zależności od naszego profilu metabolicznego i hormonalnego (więc podczas kwarantanny niekoniecznie chronimy siebie, ale z pewnością tych, ktòrych układ odpornościowy by sobie z chorobą nie poradził).
Nasze komórki odpornościowe żywią się cząsteczkami, ktòre codziennie wprowadzamy do naszego organizmu poprzez 5 elementów, które oferuje nam Natura, więc musimy tylko i koniecznie! dbać o to, aby zawsze odżywiać się tymi 5 elementami:

1. ZIEMIA, oto nasza bolączka ... Ziemia oferuje nam żywność, ale dziś żywność jest skażona, maszyna uprzemysłowionej konsumpcji sprawiła, że ​​żywność jest sztuczna i pełna chemikaliów. A tymczasem aż 70% naszego układu odpornościowego znajduje się w jelitach. Należy zatem wywnioskować, że to, co jemy, nie zapewnia nam wystarczającej ochrony, aby stworzyć odpowiednie przeciwciała. Jesteśmy coraz silniejsi technologicznie, ale fizycznie człowiek staje się coraz słabszy.
2. POWIETRZE, kolejna bolączka, jeśli zauważymy, że tlen jest głównym składnikiem odżywczym ludzkiego ciała, a następnie ocenimy parametry jego czystości. Czym oddychamy głównie w miastach? Należy oczekiwać, że wirusy zawsze uderzą w nas z większą mocą, zarówno dlatego, że tlen jest zagrożony, jak i dlatego, że wirusy te przemieszczają się ... uwaga! ... w zanieczyszczonym powietrzu.
3. WODA, potrzebujemy jej do nawadniania organizmu we właściwy sposób, pijąc wodę i stosując odpowiednie naturalne minerały zgodnie z naszym pH. Smutna to rzeczywistość, w ktòrej woda jest częścią świata handlu i jest produkowana przemysłowo, co nie gwarantuje nam absolutnie, że zakupiona przez nas woda jest wolna od chemikaliów i nienaturalnych substancji, które nigdy nie pomogą naszemu ciału.
4. OGIEŃ, na szczęście źródłem ognia i ciepła jest słońce, które na razie nie jest sprywatyzowane: codzienne korzystanie ze słońca jest naszym świętym obowiązkiem względem siebie.
5. DUCH, ostatni, ale nie przez to najmniej istotny, wewnętrzny aspekt jednostki ludzkiej. Gdy psychika nie jest odżywiona, osłabia ciało poprzez lęki, fobie i paranoje. Podstawowa i wyraźna wewnętrzna świadomość wspiera wrodzoną chemię swego ciała, pomagając mu pozbyć się toksyn w naturalny sposób, bez przemocy leków, które są również czystą chemią.
Dzisiejsze społeczeństwo wyznaczyło sposób życia sprzeczny z Naturą i prędzej czy później powinniśmy poradzić sobie z tym, co produkujemy kosztem naszej własnej natury. Bóg przebacza, Natura nie, ponieważ Natura jest prawem Bożym.


Czego nauczył nas KORONAWIRUS?

1. Życie opiera się na współpracy, a nie na konkurencji.
2. Chiny wygrały trzecią wojnę światową bez oddania nawet jednego strzału.
3. Wielkie metropolie to pułapki na "myszy".
4. Brakuje życia wewnętrznego, ludzie nie potrafią być sami w mieszkaniu.
5. Europejczycy są mniej wykształceni, niż się nam wydaje.
6. Bogate kraje mają uboższy układ odpornościowy niż biedne kontynenty.
7. Żaden kapłan ani astrolog nas nie ocali.
8. Pracownicy służby zdrowia są cenniejsi niż piłkarze.
9. Ropa naftowa nie ma wartości bez konsumpcyjnego społeczeństwa.
10. Natura wie, jak się zregenerować, kiedy człowiek pozostaje na swoim miejscu.
11. Wiele osób może bardzo dobrze pracować z domu.
12. Wszyscy mogą żyć bez fast-foodów.
13. Wreszcie dzieci mogą liczyć na obecność rodziców.
14. Życie w higienie nie jest trudne, ale niezbędne.
15. Przestrzeń jednostki w tłumie może być szanowana.
16. Media są pełne bezsensownych, bezużytecznych i kłamliwych informacji.
17. Politycy są bezużyteczni, jeśli nie dbają o życie ludzi.
18. Gwiazdy i idole nie są bohaterami, ani modelami życia.
19. Małe rzeczy, z których składa się życie, mają ogromną wartość.
20. Życie jest bardzo kruche ...


+++



Starożytni mnisi mawiali, że aby utrzymać idealną równowagę pomiędzy umysłem i ciałem oraz aby cieszyć się zdrowiem ciała i jasnością umysłu, należy żywić je zgodnie z energią "ruchu słonecznego", który ma wielki ładunek w godzinach porannych, a zmniejsza się powoli ku zachodowi:

KRòLEWSKIE śniadanie

PODDAŃCZY obiad

ŻEBRACZA kolacja

Dziś życie w społeczeństwie zmusza do szybkiego i łatwego śniadania, bo trzeba iść do pracy, do szkoły i tak dalej ... Następnie zjadamy obiad wygłodzonego lub, co gorsza, niedźwiedzią kolację...I tak oto wieczorem zapadamy w sen, podczas ktòrego zamiast pozwolić naszemu ciału na wypoczynek, zmuszamy je do trawienia. Wszystko to sprawia, że nasz organizm jest bezużytecznie przeciążony nie tylko tłuszczami, ale również brakiem ruchu w odpowiednim czasie.

ŚWIĘTA SIESTA PO POSIŁKACH

Starożytni mnisi po każdym posiłku kładli się tylko 10 minut i to wystarczało, aby wspomòc trawienie. Najstarsza medycyna orientalna (ajurwedyjska i indyjska) od zawsze zalecała leżeć na lewym boku, a powód jest logiczny: nasz układ limfatyczny jest zawieszony po lewej stronie, aby wątroba, żołądek, trzustka i pęcherz mogły pozbywać się, drenować i produkować swoje enzymy w stronę przewodu pokarmowego, neutralizując kwasy i tłuszcze bez wywierania nacisku, dzięki czemu trawienie nie zajmuje dwòch lub trzech godzin, ale w zdrowym ciele wystarczy 10 - minutowa siesta, maksymalnie 15 minut, aby poczuć się lekko. W ten sposób organizm uzyskuje całą energię trawienia. Z naszymi złymi nawykami jesteśmy zwykle obciążeni i tracimy wiele energii podczas trawienia. 

 

CHOROBY JELITOWE

WSZYSTKIE CHOROBY WYWODZĄ SIĘ Z JELITA 
(HIPPOCRATES, 460-370 pne)

Pomijając fakt, że pełnienie funkcji jelitowych jest związane ze stanem naszego umysłu, a tym samym z naszą duszą, powinniśmy przyznać, że żywność jest bardzo uboga, toksyczna, przetwarzana chemikaliami (konserwanty, barwniki, słodziki), co znacznie wpływa na zły proces trawienny. Silny umysł i serce rozwija, podobnie jak ciało, swòj duchowy i wewnętrzny układ odpornościowy, aby przeciwdziałać temu zatruciu pokarmowemu. Jelito jest naszym drugim mózgiem, ponieważ przetwarza jedzenie, a my jesteśmy tym, co jemy, stajemy się - na poziomie materialnym i fizycznym - tymi białkami, witaminami i kaloriami, które trawimy. Lekarze raczej nigdy nie rozmawiają z nami o duszy, duchu, stanie psychicznym; dla nich, na poziomie naukowym, są istotne tylko te rzeczy, których można doświadczyć fizycznie, stąd problemy jelitowe w ich oczach to: zapalenie wyrostka robaczkowego, zapalenie żołądka, zaleganie kału, nietolerancje pokarmowe, alergie, wrzody itd ... itd ... Wyjdę nieco dalej; chcę zastanowić się nad przyczynami duchowymi, zranionym wnętrzem, psychiką, duchem. Nie dam Wam lekarstwa, ale dobrze jest poznać oraz uruchomić także psychiczne procesy detoksykacji.


JELITO CIENKIE

Jelito cienkie może mieć aż 7 m długości i 2,5 - 3 cm średnicy. Dzieli się na trzy części: dwunastnicę, jelito czcze i jelito kręte. W nim chemiczny rozkład żywności jest zakończony i prawie wszystkie składniki odżywcze są wchłaniane.
To właśnie w jelicie cienkim następuje rzeczywiste trawienie pokarmu poprzez jego rozszczepienie na poszczególne składniki (analiza) i przyswojenie. Zaskakująca jest analogia między jelitem cienkim a mózgiem. Oba mają podobne zadania i funkcje: mózg trawi wrażenia na płaszczyźnie niematerialnej (idee, uczucia, emocje, spostrzeżenia), jelito cienkie trawi wrażenia materialne (pokarm). Są pokarmy, których nie lubimy, a są też ludzie lub zachowania, które nas drażnią, są dla nas niestrawne, są uczucia, których nie trawimy i kiedy to się dzieje, od razu odczuwamy ociężałość (jest to pożywienie, ktòre nie jest przetwarzane, odchody). Ciężkość odczuwana przez mòzg i serce to niepokój, zszargane nerwy, depresje, smutek - istne obrzęki psychiczne i emocjonalne. 
Pierwsze dwa zaburzenia dotyczą jelita cienkiego: pracuje zbyt intensywnie czy zbyt mało?
W jaki sposób mózg rozkłada informacje lub emocje? Analizuje, widzi, co jest dobre, a co złe. Jelito cienkie odziela chemię, toksyny od dobrych substancji, ktòrymi się żywi. Dlatego schorzenia jelita cienkiego powinny skłonić nas do pytania, czy przypadkiem nie analizujemy zbyt wiele, a zwłaszcza czy nie przyswajamy sobie wszystkiego (nawet chemii). Typowe przykłady?... Chociażby nieustające wrażenie, że szyscy o nas mówią, albo że ponosimy winę za śmierć kogoś na innym kontynencie, ponieważ cechą charakterystyczną funkcji jelita cienkiego jest właśnie analiza, rozszczepianie, szczegół. Ludzie z zaburzeniami jelita cienkiego mają zwykle tendencję do nadmiernej analizy i hiperkrytyczności, mają na co narzekać w każdej sytuacji i okolicznościach. Sama analiza jest dobra, jest wypracowaniem rozłamu. To, co staje się chorobą, to branie wszystkiego do siebie, przyjmowanie negatywnej krytyki z myślą, że to nasza wina i że wszyscy są na nas źli. Jelito cienkie jest również świetnym wskaźnikiem egzystencjalnych lęków. W jelicie cienkim pokarm jest oceniany, „eksploatowany”. Ale istnieje ròwnież problem odwrotny: kto niczego nie analizuje, nie przyswaja sobie pożywienia, traci substancje, jelito cienkie wydala wszystko razem z chemikaliami, z toksynami. Takich typów ludzi może być wiele: chudzielec, który zjada tony i niczego nie przyswaja, ponieważ spala wszystko w mózgu i nic go nie obchodzi, albo ten, który cały czas myśli i przyswaja także chemię, wszystko to, co szkodliwe, a za jego nadmierną skłonnością do oceniania i rozważania zawsze ukryty jest strach przed egzystencją, strach przed niedostatecznym spożyciem, a więc przed umieraniem z głodu, także, w przeciwieństwie do pierwszego przypadku, staje się coraz bardziej otyły.



        BIEGUNKA Z NIEPOKOJU I LĘKU

Jeśli jelito cienkie nie poświęca czasu na analizę pokarmu, oznacza to, że ​​coś wywołuje to przyspieszenie: niepokój i strach. Kiedy czegoś się boimy, chcemy biec, szybko uciekać, nie ma czasu na to, by zmierzyć się z wrogiem lub problemem. Stąd powszechnie znane powiedzenie: „zesrać się ze strachu” - kiedy zostajemy nagle "złapani", jednocześnie umysł uwalnia się od traum, silnych emocji, złych lub bolesnych myśli, nie akceptując ich, nie stawiając im czoła, nie trawiąc ich, w pośpiechu. 
Jakie są zalecane dla osòb walczących z biegunką? 
Na poziomie fizycznym dużo pić, aby uniknąć odwodnienia, zaś na poziomie psychicznym najlepiej byłoby znajdować czas na relaks, poświęcać dużo miejsca na myślenie, niekoniecznie w nadziei na natychmiastową odpowiedź na problem ... Oto płyny, których potrzebujemy psychicznie: nie wierzmy, że musimy rozwiązać problem natychmiast, ale pozwólmy mu rozszerzyć się w ciszy i czasie, wszystko minie i wszystko stanie się jaśniejsze. 
Wielu ludzi cierpi na przerośnięte poczucie obowiązku. Są bardzo sztywni, muszą mieć natychmiastowo wszystko jasne i precyzyjne, w przeciwnym razie stają się niespokojni, myślą bez końca (biegunka psychiczna) i / lub mòwią bez przerwy (słowotok, biegunka werbalna). Myślą w nieskończoność, a nie rozumieją zagrożeń związanych z problemem, mówią bez końca, ale nigdy nie mówią nic o sobie i swoich problemach. 
Zrelaksujmy się i zaakceptujmy, że jest to najlepszy sposób na upewnienie się, że jelito cienkie prawidłowo i we właściwym czasie przyswaja dobre substancje, a potem usuwa te chemiczne.



                       JELITO GRUBE

Jego funkcją jest wchłanianie pozostałej wody z niestrawionych resztek pożywienia, które następnie wydala przez odbyt. Ma średnio 170 cm długości i około 7 cm średnicy. W jelicie grubym właściwe trawienie już się skończyło. Część jelita grubego, czyli okrężnica, wchłania witaminy, które są wytwarzane przez bakterie w samej okrężnicy. Tu zaczyna się proces ewakuacji i dobrze pamiętamy, że już psychologia freudowska zinterpretowała (w fazie analnej) zdolność ewakuacji jako świadomość umiejętności dawania, dawania z siebie, odpuszczania rzeczy, a nie powstrzymywania. Jeśli odchody na poziomie fizycznym są pozostałością, ostatecznie szkodliwą i bezużyteczną częścią pożywienia, to na poziomie psychicznym odpowiadają one wszystkim tym emocjom, ideom, traumom, wrażeniom, których nie potrzebujemy, które są toksyczne, czyli tym, które musimy wydalić, odpuścić, dlatego najczęstszym problemem w tym obszarze są zaparcia.



ZAPARCIE FIZYCZNE, PSYCHICZNE I EMOCJONALNE 

Osoba z zaparciami chce się wypròżnić, ale nie może tego zrobić… 
Ilu z nas chce rzucić palenie i nie daje rady lub chce zakończyć szkodliwą miłość, a mimo to pozostaje u boku toksycznej osoby? Ilu z nas chciałoby przestać być złym, smutnym, negatywnym, ale nie może? Są to również zaparcia, psychiczne i emocjonalne: obsesyjne pomysły, które nie odchodzą od umysłu; nawet te są toksycznymi odchodami, które nas zatykają - uczucia nienawiści, które ogarniają nasze serca ... Krótko mówiąc, stolec staje się bardzo twardy w jelicie grubym z powodu całkowitego braku płynów, cała woda została wchłonięta, brakuje więc miękkości, sprężystości, co jest postawą typową dla bardzo surowych, twardych ludzi, którzy trzymają wszystko w środku, nie tylko emocje i myśli - także na poziomie materialnym są bardzo skąpi, samolubni, nie umiejący dawać, nie odpuszczający, bardzo ściągnięci w sobie, a zaparcia w nich są też psychiczne i sentymentalne. 
Tu zaczyna funkcjonować na poziomie psychologicznym zdolność odròżnienia dobra od zła (odchody): taka jest funkcja okrężnicy - zajmuje się wchłanianiem wody, soli i syntetyzowaniem dzięki ludzkiej florze bakteryjnej obecnych tutaj, w substancjach odpadowych, niektórych niezbędnych witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, zanim zostaną one usunięte z organizmu. Jelito grube jest pełne odchodów, podobnie jak ludzka nieświadomość - są tam niechciane pozostałości naszego umysłu i serca, myśli i uczucia, wspomnienia i emocje nie przyswojone, substancje, których nie przekształciliśmy w nasze życie, dokładnie tak, jak kał. Zaparcie to zatem nic innego jak strach i lęk przed tym, by nasze potwory, nasze rany, nasze smutki, nasze szkielety w szafie ujrzały światło dzienne (w odbycie). W mitologii nieświadomość to nic innego jak królestwo umarłych, umarłych wciąż żyjących.
Możemy również przeanalizować coś przeciwnego, czyli zatrzymanie gazów, powietrza. W tym przypadku osoba jest bardzo mózgowa, a powietrze (niespokojne, obsesyjne, a nawet maniakalne myśli) zawsze cofa się (łac. meteorismus (wzdęcie), z gr. meteoro: podniesienie w gòrę), gaz unosi się w przewodzie pokarmowym i powoduje obrzęk i ból. Tak jak przy zaparciach, praktyka uzdrawiająca polega na pozostawianiu PRZESTRZENI, a więc powietrza, na przejście, na przepływ wydarzeń i idei; fundamentalne jest nie powstrzymywaniw się, dawanie upustu emocjonalnie i sentymentalnie w razie potrzeby, nie przywiązywanie się do ideału, emocji, z której nie ma wyjścia, ktòra się nie zmaterializuje. Największy ból u osób cierpiących na wzdęcia nie jest wywołany ilością gazu, ale jego przemieszczaniem się w jelicie w nieregularny sposób. Ostatecznie gazy te, podobnie jak stagnacja myśli i emocji, powodują podrażnienie jelit, jak podrażnieniu ulegają ludzie ze wzdęciami psychicznymi i sentymentalnymi.


STAN ZAPALNY

Zapalenia jelita grubego, któremu towarzyszą ostre bóle oznacza, że jelito płonie i dlatego jest podrażnione; dochodzi do utraty śluzu i krwi. Krwawienie to umieranie, to utrata płynów życiowych, to wezwanie do życia, symbolicznie jest to lęk przed nieumiejętnością urzeczywistnienia swojego życia. Dotyczy to ludzi, którzy muszą bronić swojej przestrzeni, walczyć o to, by czuć się chcianymi i kochanymi. Podrażniona okrężnica wskazuje, że nadmiar śluzu jest utratą czasu (okrężnica wezwana do wchłonięcia ostatnich substancji, a więc wody); wskazuje, że dana osoba jest zbyt przywiązana do błędów, do przeszłości, ponieważ w rzeczywistości w okrężnicy nie ma już nic aż tak ważnego, pozostałości to teraz tylko kał. Chorują ludzie, którzy zawsze rozmyślają nad rzeczami w nieskończoność, często mówią w kółko to samo, zatrzymują w sobie zbyt wiele wydarzeń, emocji, wrażeń, wspomnień, czyli odchody, a śluz, zamiast służyć jako lubryfikant do ewakuacji stolca, staje się zbyt obfity, jelito ulega podrażnieniu, w wyniku czego utrata śluzu i krwi jest nieunikniona.


STAN ZAPALNY

Zapalenia jelita grubego, któremu towarzyszą ostre bóle oznacza, że jelito płonie i dlatego jest podrażnione; dochodzi do utraty śluzu i krwi. Krwawienie to umieranie, to utrata płynów życiowych, to wezwanie do życia, symbolicznie jest to lęk przed nieumiejętnością urzeczywistnienia swojego życia. Dotyczy to ludzi, którzy muszą bronić swojej przestrzeni, walczyć o to, by czuć się chcianymi i kochanymi. Podrażniona okrężnica wskazuje, że nadmiar śluzu jest utratą czasu (okrężnica wezwana do wchłonięcia ostatnich substancji, a więc wody); wskazuje, że dana osoba jest zbyt przywiązana do błędów, do przeszłości, ponieważ w rzeczywistości w okrężnicy nie ma już nic aż tak ważnego, pozostałości to teraz tylko kał. Chorują ludzie, którzy zawsze rozmyślają nad rzeczami w nieskończoność, często mówią w kółko to samo, zatrzymują w sobie zbyt wiele wydarzeń, emocji, wrażeń, wspomnień, czyli odchody, a śluz, zamiast służyć jako lubryfikant do ewakuacji stolca, staje się zbyt obfity, jelito ulega podrażnieniu, w wyniku czego utrata śluzu i krwi jest nieunikniona.



7 ŚWIĘTYCH SZKLANEK WODY

Starożytny zwyczaj pustelników radził tym ascetom, aby zawsze pili 7 szklanek wody dziennie, aby pomóc ciału osiągnąć dobrą równowagę i zdrowie. Oto precyzyjna kolejność:

- 2 szklanki wody natychmiast po wstaniu rano (powoli i prawidłowo aktywują wszystkie narządy)
- 1 szklanka pół godziny przed posiłkiem (te 3 szklanki wody przygotowują cały organizm na dobre trawienie i prawidłowe przyswajanie pokarmòw)
- 1 szklanka przed prysznicem (obniża ciśnienie krwi, a organizm lepiej odbiera energię w kontakcie z wodą w wannie)
- 1 szklanka wody na pół godziny przed snem (odpręża i relaksuje cały organizm, wprowadzając go w głęboki i regenerujący sen)

Oczywiście jest to niezbędne minimum i jeśli pijemy więcej, tym lepiej. Ale logiczne jest, że to nie wystarczy. Możemy pić do woli, ale jeśli źle się odżywiamy, pijemy alkohol i palimy papierosy etc. ...? ... Wszystko wymaga harmonii ...



ĆWICZENIA ZACHOWAJĄCE MÓJ MÓZG W IDEALNYM ZDROWIU ...

Mózg to mięsień, trzeba go powoli trenować, tak jakbyśmy nosili go na siłownię - dobrze mieć wyrzeźbione mięśnie brzucha, ale ich mózg odpowiednio wzmocniony. Oto kilka zdrowych i potężnych ćwiczeń zwiększających siłę mózgu:

* Ciesz się muzyką, którą kochasz
* Graj ze swoimi dziećmi
* Obejmij po przyjacielsku obcą ci osobę
* Doceniaj innych
* Biegaj kilka kilometrów dziennie, jeździj rowerem lub pływaj
* Pisz blog lub pamiętnik
* Weź udział w zajęciach jogi lub medytacji
* Graj w gry Scrabble lub krzyżówki
* Bądź czasami wolontariuszem
* Interaguj z innymi
* Zacznij nowe hobby, takie jak blogi, czytanie, malowanie, obserwowanie ptaków, uprawianie roślin etc.
* Naucz się języka obcego
* Wyrzuć telewizor!
* Zawsze śpij tyle, ile potrzebujesz


NIE pijmy martwej wody !!!!
(Uwaga na wodę butelkowaną)

Każdy minerał ma ładunek elektryczny mierzony w Mv. Ładunek ten zależy od rodzaju minerałów: litowce mają ładunek, który obraca się w lewo (energia utrzymywana), wprowadzając tlen do komórki (ujemna), a minerały kwasowe mają ładunek, który obraca się w prawo (energia rozszerzona), dostarczająca tlen na zewnątrz komórki (dodatnia). Jeśli więc minerały w wodzie pozostają obojętne, bezwładne przez długi okres czasu, tracą ładunek elektrolityczny, przez co woda butelkowana jest po prostu martwa. Ryby potrzebują ruchu wody otrzymywanego poprzez falowanie, które ją dotlenia, w przeciwnym razie woda staje się zastała i umierają. Wskazówka dla nas? Potrząśnijmy butelką przed wlaniem wody do szklanki i poruszajmy wodą w szklance w obu kierunkach przed wypiciem, ożywiając ją w ten sposób.
Ròwnież woda ma datę ważności!


CHEMIA W ŻYWNOŚCI

Natura nie kłamie. Jeśli owoc nie żyje, ona nam to pokazuje, bo owoc rozkłada się, szybko gnije. A żywność, którą jemy dzisiaj, ta, którą oferują nam w supermarketach i innych sklepach? Jest martwa, ale tego nie widzimy ... Zdjęcie doskonale to ukazuje!
Weźmy kieliszek naturalnego wina, zostawmy go na noc na stole, a następnego ranka znajdziemy ślad octu, wino nie wytrzymuje kontaktu z powietrzem. Wino z supermarketu przetrwa nawet tygodnie. Przyswajana przez nas chemia dochodzi do bardzo wysokiego poziomu, spożywamy duże ilości konserwantów (nawet zmarli rozkładają się bardzo powoli, gdyż ich ciała są nasycone chemią - jesteśmy tym, co jemy). Żywność, która wchodzi dziś w skład łańcucha pokarmowego o długiej dacie ważności, oznacza, że ​​obròbka i konserwacja pokarmòw nie są już naturalne, ale chemiczne i zatruwają nas powoli, dając jednak sporo przyjemności i smaku.




SZCZĘŚCIE TWORZY SWOJE PODSTAWY W PUSTCE BÓLU:
NERWY I ATOMY

Trudno jest przekonać ludzi, że wszystkie nasze represje, traumy, rozczarowania i negatywne energie tworzą w naszym układzie nerwowym napięcie (lub głęboką krzywą) potocznie zwane PUSTKĄ. Przed wyzdrowieniem konieczne jest zanurzenie się w tę pustkę, w której powstaje ból.
Zasada działania układu nerwowego jest taka sama jak w przypadku prądu elektrycznego, zgodnie ze wzorem fali sinusoidalnej, która biegnie wokół punktu zerowego (neutralny punkt początkowy) ... gdzie powyżej znajduje się biegun dodatni (dobre samopoczucie), a poniżej biegun ujemny (stres) ... W konsekwencji przed osiągnięciem wartości dodatniej musimy przejść od wartości ujemnej do zera, a następnie dalej rosnąć w kierunku wartości dodatniej.
Jest to ciągłe naturalne koło, które zawsze musi toczyć się w ten sam sposób. Gdy za wszelką cenę próbujemy zablokować ujemność, wszystko to, co z tego wyjdzie, będzie na dłuższą metę jeszcze bardziej negatywne. Jeśli krytykujemy plotkarzy, plotkujemy; jeśli nienawidzimy rasistów, stajemy się rasistami przeciw rasistom - czyli  ta sama siła, którą wkładamy w odepchnięcie negatywności, zwraca się przeciwko nam.
Jest to ta sama zasada, ktòra dotyczy atomu, z którego wszyscy jesteśmy zbudowani i który nie jest statyczny ... ale dynamiczny, to znaczy w ciągłym ruchu utworzonym przez protony i neutrony, które tworzą jądro, wokół którego elektrony nieustannie się obracają.


WIĘCEJ MEDYTACJI I MNIEJ LEKARSTW

Zdrowie płynie w nas
jak żywa i naturalna fontanna.
Nie wlewajmy do niej wody z zewnątrz,
by nie stać się sztuczną instalacją hydrauliczną.


SÓL TO SMAK MORZA
MORZE TO ŁONO ZIEMI

Sól rafinowana, którą kupujemy w europejskich supermarketach, to prawie 97,5% czystego chlorku sodu. Pozostałe 2,5% to chemikalia: wybielacze, substancje przeciwzbrylające i stabilizatory jodu (w przypadku produktów jodowanych). Tak więc prawdziwa sól, która byłaby dla nas zdrowa, nie jest nam podawana. Prawdziwa sól, nierafinowana sól morska, zawiera co najmniej 70 z 84 substancji obecnych w wodzie morskiej. Oprócz sodu i chloru, w soli morskiej znajdują się mineralne „zanieczyszczenia” (siarczany, wapń, magnez, potas, żelazo i minerały śladowe, takie jak stront, mangan, jod, cynk, fluorki, srebro, bor, krzem, miedź i inne), bardzo cenne dla zdrowia. Działają one w synergii ze sobą oraz z innymi minerałami i witaminami obecnymi w naszym ciele. Na przykład: do wykorzystania jodu (dla dobra naszej tarczycy) potrzebujemy miedzi, a magnez, mangan i potas pomagają krzemowi (kości, tkanka łączna). Są tacy, którzy twierdzą, iż te pierwiastki, zwłaszcza pierwiastki śladowe, są ważniejsze niż same witaminy w zapobieganiu chorobom. Podczas rafinacji soli te „zanieczyszczenia” są odejmowane i sprzedawane osobno przemysłowi farmaceutycznemu. Wydaje się, że zysk ze sprzedaży „zanieczyszczeń” jest wyższy niż zysk ze sprzedaży samej soli.
Uważajmy: nie cała sól na rynku z napisem „morska” jest taka naprawdę w całości. W większości przypadków jest to rafinowana sól morska. Prawdziwa sól morska jest zbierana ręcznie, suszona na słońcu i wietrze, ma lekko szary i czasem różowawy kolor, ale nigdy nie jest biała!


Nic nie jest całkowicie Yin ani całkowicie Yang. Na przykład dzień jest energią Yang aktywnej Natury, noc jest Yin ze względu na swą bierność, ale dzień kończy się zachodem słońca Yin, a noc kończy się wschodem słońca Yang.
To samo dzieje się w naszych narządach wewnętrznych. Narządy Yin są stałe, a ich funkcją jest wytwarzanie i magazynowanie substancji energetycznych naszego organizmu. Każdy organ Yin odżywia określone emocje. Narządy Yang są powiązane z procesami metabolicznymi, trawieniem, wchłanianiem substancji i eliminowaniem toksyn. Alteracja naszego psychicznego wymiaru (zarówno męskiego, jak i żeńskiego), powoduje automatycznie brak równowagi w naszym ciele. Wzmacnianie narządów witaminami lub lekami jest często nieprawidłowe, ponieważ słabe narządy powinny być wzmacniane z wnętrza duszy. Jeśli wzmocnimy je tylko substancjami natury materialnej (leki), przeładujemy je - to tak, jakbyśmy umieścili silnik ferrari w syrence.
Jeśli problemem jest na przykład tycie, oznacza to, że nasze narządy Yin uległy alteracji: brakuje uczucia, zrozumienia, konkretnych celów w życiu, energie życiowe zastąpione zostają słodyczami, jedzeniem i brakiem ruchu ... Jeśli wtedy nie wzmocnimy naszego Yang poprzez aktywność fizyczną, sztukę, pasję, nasze organy Yang ucierpią od zaparć, niestrawności lub nadkwasoty.
W każdym z nas Yin i Yang działają na różne sposoby, przypadki muszą być badane pojedynczo, ale wszystko zaczyna się od korzenia: duszy i jej podwójnego wymiaru Yin-Yang.


POSŁUCHAJ ODCZUWANYCH PRZEZ CIAŁO EMOCJI

Nie wszyscy somatyzujemy stłumioną energię w ten sam sposób, właśnie dlatego, że jest to ruch duszy, a w głębi serca wszyscy jesteśmy wyjątkowi. Są tacy, którzy rzutują brak uczucia na jedzenie słodyczy, i tacy, którzy rzutują brak uczucia na maniakalną estetyczną pielęgnację ciała itp.. Istnieją jednak ogòlne wskazówki, które mogą nas w pewien sposób poprowadzić: wszystkie objawy związane ze skórą odpowiadają konfliktom separacyjnym, szkielet ujawnia dewaluację, pęcherz odpowiada konfliktowi terytorium. W przypadku kobiet problemy z klatką piersiową i ramionami odnoszą się do problemów z dziećmi; ból pleców odpowiada bezużytecznemu ciężarowi, który jest wywierany na sumienie lub jest  wywierany przez niepożądane osoby trzecie; choroba zwyrodnieniowa stawów odpowiada krępującym sytuacjom związanym z obowiązkami i odpowiedzialnością. Migreny są wskaźnikami uciążliwych lub błędnych koncepcji, przekonań i nieporozumień. Nie posiadanie tego, czego pragniemy i niemożność obejścia się bez tego, co posiadamy wpływa na cały układ trawienny. Nerki cierpią, gdy nie mamy poczucia bezpieczeństwa ... Do każdego z nas należy zadanie dodkrycia w jaki sposòb nasze ciało somatyzuje stres.


LECZNICZE DŹWIĘKI 
TRADYCYJNEJ MEDYCYNY CHIŃSKIEJ (Qi Gong)

Qi Gong to przede wszystkim sztuka pobierania energii poprzez oddech i magazynowania jej w ciele. Kontrola oddechu i kontrola przepływu energii wewnętrznej za pomocą umysłu to 2 praktyki Qi Gong, ktòrym towarzyszy powolna aktywność fizyczna, ruch mający na celu rozluźnienie stawów i ułatwienie przepływu krwi i energii wewnętrznej.
Niewątpliwie istnieje wiele korzystnych efektów wynikających ze stałego praktykowania Qi Gong, w tym zmniejszenie nadciśnienia tętniczego, zredukowanie problemów związanych z zapaleniem stawów, astmą, krążeniem. Ale…
Qi Gong poszukuje rzeczy znacznie głębszych: energii, jej zarządzania i magazynowania, kontroli ducha, zachowania młodości. Qi Gong to jedna z najskuteczniejszych technik prowadzących do pozbycia się negatywnych emocji. Wymagany jest odpowiedni ton głosu, kochająca intencja serca, którą pobieramy energię oraz odpowiedni ruch, jaki nadajemy ciału. Musimy emitować 6 dźwięków, które mają zarówno rezonans magnetyczny, jak i elektryczny w harmonii z ciałem i Naturą. Te dźwięki to: XU, JE, JU, SI, CHUOO i XI.

1. WĄTROBA ... tutaj gnieździ się gniew, wściekłość, zazdrość i niepokój, ktòre dotykają nas w życiu. Zamknijmy oczy i skupmy naszą uwagę na wątrobie. Ćwiczenie polega na powolnym wdychaniu powietrza przez nos, kierując powietrze do brzucha, a następnie wydechu z ròwnoczesnym emitowaniem dźwięk „XUUUU” myśląc o wszystkich negatywnych energiach stłumionych w wątrobie. Ćwiczenie powtarza się kilkakrotnie, a towarzyszy mu ruch tułowia lub klatki piersiowej na boki z rozciągniętymi na boki ramionami. Kąciki ust „rozciągają się” do uszu, oczy otwierają się szeroko, a język się wycofuje.

2. W SERCU kryje się najniebezpieczniejsza energia, odpowiedzialna również za wywoływanie raka. Nosi ona nazywę nienawiści, dumy, arogancji. Ludzie, którzy nienawidzą, mają wysoki poziom toksyn w ślinie, dlatego dosłownie "plują trucizną". Ćwiczenie polega na powolnym wdychaniu powietrza przez nos, kierując powietrze na klatkę piersiową, a następnie wydychaniu wydając dźwięk „JEEEE” ... Towarzyszy temu połączenie rąk i przedramion w geście pobrania wody z górnej części brzucha i doprowadzenia jej do ust; następnie należy otworzyć ręce i dłonie i zrelaksować się.

3. ŚLEDZIONA ... tutaj mamy fobie, urojenia, obsesyjne myśli, zmartwienia. Ćwiczenie polega na powolnym wdychaniu powietrza przez nos, kierując je na klatkę piersiową, a następnie wydychaniu wydając dźwięk „JUUU” ... Wyciągniętymi rękoma wykonujemy gest obejmujmowania gigantycznego balona, zawierając w tym uścisku wszystko to, co nas martwi i niepokoi, ale z miłością.

4. PŁUCA ... to miejsce dla smutku, nudy, depresji, dla tego wszystkiego, co powoduje, że tęsknimy za brakującym powietrzem. Ćwiczenie polega na powolnym wdychaniu powietrza przez nos oraz wydawaniu dźwięku „SSS” przy wydychaniu; imituje on podmuch wiatru, powietrze, które wchodzi i wychodzi z płuc. Ruch towarzyszący to uniesienie obu ramion równolegle do tułowia, dłonie w pobliżu pach i wypychanie klatki piersiowej do przodu, z otwartymi dłońmi, w geście wyrzucania nagromadzonych energii ujemnych z płuc.

5. NERKI ... tutaj ukrywają się nasze lęki, kompleksy, nieśmiałość, frustracje, gorzka cisza ... Ćwiczenie polega na powolnym wdychaniu powietrza przez nos i wydychaniu emitując dźwięk „CHUOOO”, wykonując przy tym delikatny masaż pieszczący okolice nerek.

6. Ostatnie ćwiczenie ma na celu uruchomienie San Jiao (triple burner - ang.), który zaczyna się od rąk i biegnie do całego ciała. Zawsze wykonując powolny wdech, wyciągamy ręce na boki i powoli podnosimy je do góry. Wydechowi towarzyszy dźwięk „XIIII” z jednoczesnym opuszczaniem ramion do centrum klatki piersiowej - efekt przypomina "rysowanie" w powietrzu skrzydel motyla. Ćwiczenie pomaga równoważyć i regulować sen, uwagę i cały układ nerwowy.



CZY ODCZUWACIE ZMĘCZENIE BEZ POWODU?

Stan zdrowia śledziony jest jednym z najważniejszych czynników określających ile energii fizycznej do dyspozycji posiada dana osoba. Śledziona pobiera energię z pożywienia w żołądku, aby odżywić wszystkie tkanki ciała, w szczególności mięśnie. Jeśli pomimo prawidłowego odżywiania i w sytuacji wolności od fizycznego przeciążenia pracą odczuwamy ogòlne przemęczenie, wyczerpanie i zmęczenie mięśni, ma na to wpływ obsesyjne wspomnienie uderzające w śledzionę.
Stałe zadręczanie się myślami, zamartwianie się, zbytnie obarczanie siebie problemami, pozostawanie w stanie niepokoju lub dyskomfortu, intensywne studiowanie z niedospaniem, obsesyjne myśli, pojadanie w dziwnych momentach, wszystko to blokuje energię naszej śledziony. Konsekwencje są takie, że nie wypoczywamy nawet podczas snu nocnego.


CHARAKTER KWAŚNY, ZRZĘDLIWY I DRAŻLIWY?

Wątroba jest najbardziej obszernym gruczołem w ludzkim ciele. Odgrywa podstawową rolę w metabolizmie. Zadaniem wątroby jest magazynowanie glikogenu, synteza białek osocza, usuwanie toksycznych substancji z krwi. Wytwarza żółć, ważną w procesach trawienia. Na poziomie psychologicznym dusza wpływa na wątrobę w momentach gniewu, zazdrości, frustracji, a gdy czujemy się niekomfortowo, w tym stanie nie metabolizujemy emocji, nie możemy wyeliminować negatywnych energii, które przekazują nam inni, to znaczy toksyn ducha, nie przyswajamy sobie psychicznie syntezy prawdy. Możemy czytać wiele pięknych książek, ale niczego nie rozumiemy. Wątroba sama w sobie nie boli bezpośrednio, dokuczliwe są konsekwencje: złe trawienie, nadkwasota, toksyny powodujące utratę masy ciała itp.
Musimy dbać o nasze działania, które pomagają wątrobie na poziomie psychologicznym: hojność, uprzejmość, unikanie zazdrości, dbałość o dobry nastròj, śmiech, hobby gwarantujące zaangażowanie z determinacją. Wszystko to wpływa na reaktywowanie metabolizmu i poprawę psychicznej syntezy wątroby.


NERKI TO MAGAZYN EMOCJI

Nerki to dwa narządy, które wytwarzają i wydzielają mocz. Regulują w ten sposób objętość i skład płynów ustrojowych. Pamiętajmy, że emocje to życie, a życie toczy się w wodzie. Tak więc nerki utrzymują lęki, fobie i urazy. Wiele z nich po pewnym czasie przejawia się bólem krzyża, problemami seksualnymi, bólem głowy i kości ucha, wypadaniem włosów, częstym oddawaniem moczu itp.
Aby sobie pomòc, warto wykonywać proste ćwiczenie: siadamy jak pokazano na grafice, pochylamy się lekko do przodu i splatamy palce wokół kolan. Zwracamy uwagę na nasze nerki i uszy, które są ich mocą. Oddychamy powoli i głęboko, pamiętając o strachu, fobiach, traumach, które zdarzyły się w naszym życiu w każdym wieku, na każdym etapie, a następnie zaciskając usta wydychamy powietrze wydając dźwięk CHUUUOOOO i eliminując strach wraz z wydechem. Kiedy powietrze wypłynie, wypchnijmy je z serca z miłością.W ten sposób energia, która uciska nerki, odchodzi w powietrze (odparowuje).


LEPIEJ JEST ZAPOBIEGAĆ NIŻ LECZYĆ

Na jakich zasadach działa TRADYCYJNA medycyna w Chinach? Cztery razy w roku cała rodzina idzie do lekarza, który się nią opiekuje. Jego zadaniem jest poszukiwanie słabych stron u zdrowych osób, czyli takich, które z czasem mogłyby przerodzić się w choroby. Proponuje akupunkturę, podaje stosowne zioła, poprawia dietę i przywraca równowagę ciału. Rodzina płaci honorarium i odchodzi.
Medycyna pełni w ten sposòb rolę zapobiegania zachorowaniom.
Lekarz, ktòry leczy chorego, nie jest opłacany, gdyż leczenie choroby jest poròwnywalne z wytwarzaniem broni dopiero po wypowiedzeniu wojny lub z kopaniem studni dopiero wtedy, gdy jest się spragnionym. 
Dlatego chiński lekarz musi dbać o dobrą kondycję pacjentòw, ponieważ to zdrowy pacjent płaci, a chory pacjen zabiera tylko czas i lekarz, ktòry ma zbyt wielu chorych, popada w ruinę. Lekarz, ktòry ma zbyt wielu chorych, nie jest dobry.
U nas wygląda to odwrotnie: im więcej chorych pacjentòw ma lekarz, tym jest bardziej szanowany i tym więcej zarabia! ...
PS: niestety, wskutek rozwoju technologii ròwnież Chiny wybierają nowoczesną medycynę z jej wątpliwymi zaletami. Przyczyny tego wyboru są oczywiście ekonomiczne i nie do końca dyktowane zdrowiem i humanistycznym podejściem do pacjentòw. Faktem jest, że nie wszyscy ludzie są tacy sami, a zatem z ròżnic rodzi się problem, że nie wszystkie naturalne leki działają u wszystkich szybko i skutecznie, podczas gdy leczenie chemiczne pozornie rozwiązuje problem (tj. leczy go, przenosząc go w inne miejsce naszego ciała na najbliższe kilka lat).


INTERAKCJA NASZYCH 4 POZIOMÓW 
BIOLOGICZNYCH I WITALNYCH

Każdy narząd ciała jest stworzony zarówno do wykonywania, jak i do spełniania swojej funkcji, to znaczy, że wychwytuje tlen, substancje odżywcze, odczucia itp. ... Jeśli ciało chce jeść, ale nie znajduje jedzenia, uczucie głodu jest wytwarzane do rozsądnej granicy czasu, po czym następuje szok i ból, czyli konflikt. To samo prawo dotyczy emocji, ale z tą ròżnicą, że jeśli do nich nie dotrzemy, nieświadomość wymyśla inny sposób na przetrwanie: objaw, który jest rozwiązaniem lub próbą rozwiązania nieświadomie i mimowolnie przeżywanego szoku. W tym przypadku strach przed głodem atakuje wątrobę, a na przykład lęk przed życiem bez uczuć może wpłynąć na problemy z tarczycą, która uwalnia więcej tyroksyny i zwiększa metabolizm organizmu, co może prowadzić do przyspieszenia procesu trawienia i w konsekwencji do żarłoczności lub nadaktywności, nieustannego stanu zdenerwowania, działań w nieuzasadnionym pośpiechu etc.. Każdy organ, który nie działa dobrze, odpowiada zablokowanemu uczuciu, stłumionej potrzebie psychologicznej. Kolejny bardzo powszechny przykład: jesteśmy zmuszeni przebywać lub nawet żyć z ludźmi, których nie lubimy, więc ich "nie trawimy"; najczęstszym objawem są wymioty lub problemy z kwasowością żołądka.
Składamy się z czterech nierozłącznych rzeczywistości: organicznej, mentalnej, emocjonalnej i energetycznej. W ciele nie istnieje ani jedna komórka poza kontrolą mózgu, a ten nie pozostaje poza kontrolą myśli, świadomej lub nieświadomej, przez co żadna komórka w ciele nie jest obojętna na wpływ psychiki lub duszy. Jakiemukolwiek wstrząsowi zawsze towarzyszy osobiste odczucie, które wpływa na wszystkie cztery poziomy biologiczne.


BÓL JAKO ALARM

Ból w nas to alarm i jest jak posłaniec. Oczywiście nie mówię tu o chorobie traumatologicznej, ale o tych drobnych objawach, których przyczyny nie możemy, nie potrafimy podać: ból głowy, tiki nerwowe, stres, wyczerpanie, nudności, wrzody, zapalenie żołądka, ból brzucha, oziębłość, brak apetytu, bezsenność lub ciągła ospałość, nerwowość, nowotwory złośliwe itd. UWAGA: objaw nie może być blokowany lekami. Szczepionki (nie wykluczając żadnej), antybiotyki, kortykosteroidy i wszelkie inne leki przyjmowane w dużych dawkach niszczą obronę immunologiczną, zamiast ją wzmacniać. Ból jest ochronną reakcją układu nerwowego, która uświadamia nam problem, gdy osiągnął on granicę wytrzymałości (oczywiście, powtarzam, nie jest to problem traumatologiczny). W chwili, gdy chcemy chemicznie zablokować ból, pamiętajmy, że nie dajemy ciału szansy na wyładowanie problemu do samego końca, czyli tak, aby nie musiał powracać.
Istnieje wiele leków, które mają działanie psychologiczne, to znaczy nie mają w sobie składnika chemicznego, są mąką z solami mineralnymi, ale wystarczy, aby pacjent wiedział, że ktoś go leczy, że lekarz zwraca na niego uwagę, by poczuć się lepiej.
Objaw nie powinien być blokowany, ale należy pomóc mu naturalnie zniknąć poprzez wzmocnienie obrony zamiast jej niszczenia: najlepiej uciekać się do spożywania owoców bogatych w przeciwutleniacze, sięgać raczej po produkty homeopatyczne i ziołowe lub wykorzystywać punkty ucisku w dłoniach i stopach lub alternatywne techniki oddychania, masaże pobudzające naturalną obronę organizmu, odblokowując strefy energii zablokowane wzdłuż linii południków; również pomocny jest kontakt z Naturą, muzyka klasyczna, dobra lektura ... medycyna jest w nas. Kiedy pojawia się ból, słuchajmy go: może odmawiamy swojemu ciału przyjemności, chowamy urazę, ukrywamy pasję, frustrację. Spójrzmy sobie w twarz i pomyślmy o tym, jak nasze ciało interpretuje to, co tłumimy i to, jak zaprzeczamy sobie.
Wola człowieka jest wielkim generatorem energii. Dzięki woli i właściwemu nastawieniu można szybko czerpać z nieskończonej rezerwy wewnętrznej siły. Osoba, która niechętnie wykonuje swoje codzienne obowiązki, cierpi na brak energii. Człowiek, który ciężko pracuje, ale ma dobrą wolę, jest wspierany fizycznie i moralnie przez kosmiczny prądy i energię.


BÓŁ GŁOWY !?

Obszar mózgu bardzo często somatyzuje problemy związane z myśleniem, rozumowaniem i poszukiwaniem/znajdywaniem sensu. Niemożność zrozumienia problemu, prowadzenie życia pozbawionego sensu, niemożność uwolnienia się od sytuacji, emocji, potrzeby itp., wszystkie te rzeczy zatruwają dwa źródła, z ktòrych powstają bóle głowy: napięcie mięśni i ciśnienie krwi. Obecnie powracamy do naturalnych środków zaradczych po tak zwanym ... postępie ...

- Rok 2000 pne ... zjedz ten korzeń!
- Rok 1000 ne .... korzeń jest bezużyteczny i szkodliwy! ... módlcie się do Boga o wyzdrowienie!
- Rok 1700 ne .... modlitwa cię nie uleczy i niczemu nie służy ... potrzeba upuścić krwi!
- Rok 1850 ne .... upuszczanie krwi niepotrzebnie osłabia ... lepiej wypij tę miksturę!
- 1940 ne .... mikstura to oszustwo ... weź tę pigułkę!
- 1980 ne ... pigułka pozostawia poważne skutki uboczne ... koniecznie weź ten antybiotyk!
- Rok 2000 ne .... antybiotyk niszczy mechanizmy obronne organizmu i ... lepiej przyjmuj naturalne leki ... zjedz ten korzeń!








Przy swędzącym gardle powinniśmy drapać i masować całe ucho: naciskanie nerwów ucha wpływa na gardło: powoduje natychmiastowe skurcze i łagodzi dyskomfort w gardle.










Aby lepiej słyszeć w hałaśliwym miejscu powinniśmy zatkać jedno ucho i słuchać drugim, w zależności od tego, co chcemy usłyszeć. Na przykład: jeśli jesteśmy w dyskotece i chcemy słuchać jakiejś osoby, a nie muzyki, musimy użyć prawego ucha; jeśli chcemy usłyszeć odległy dźwięk melodii, podczas gdy ludzie głośno rozmawiają, wystarczy użyć lewego ucha.










Na zatkany nos pomaga mocne dociśnięcie językiem podniebienia i ściśnięcie palcami górnej części nosa, dokładnie tam, gdzie kończą się brwi ... Ten prosty masaż sprzyja uwolnieniu się od kataru.











Pieczenie w żołądku ?! Należy położyć się na lewym boku, dzięki czemu tworzy się górny róg, przestrzeń między żołądkiem a przełykiem, uniemożliwiająca kwasom unoszenie się w kierunku gardła.




JAK DOTRWAĆ DO STAROŚCI W JASNOŚCI UMYSŁU?

To, co widzimy na fotografii, wyda się nam na pierwszy rzut oka łatwą praktyką. Nic bardziej mylnego. Nosi ona nazwę Jin Ji Du Li, w Jodze jest pozycją drzewa. Z otwartymi oczami z łatwością będziemy mogli utrzymać równowagę, ale gdy tylko zamkniemy oczy, ci, którzy nie mają wysokiej przytomności umysłowej i bardzo głębokiej równowagi wewnętrznej, natychmiast stracą stabilność i orientację. Po prostu podnieśmy jedną stopę z zamkniętymi oczami. Jeśli zrobimy to codziennie przez co najmniej kilka minut, z biegiem lat nasza pamięć, jasność umysłu, zdrowie i starzenie się będą znacznie bardziej zrównoważone i zdrowe. 


Medycyna to szaleństwo, przed którym niewielu lekarzom udaje się uciec. Każdy, kto wierzy, że sztuka medyczna może osiągnąć więcej, niż pozwala na to Natura, nie cierpi tak bardzo z powodu ignorancji, jak raczej z powodu demencji. 

- Leonardo da Vinci -


°°°



PRZYCZYNA CHORÓB DZIECIĘCYCH (ktòrym towarzyszy wysypka)

Medycyna nie zna przyczyny chorób dziecięcych. 
Z jednej strony, w ciągu pierwszych siedmiu lat życia, działają siły eteryczne właściwe dla formy nadanej dziecku przez rodziców, które mają tendencję do utrwalenia modelu.
Z drugiej strony działają siły nieodłącznie związane z istotą ludzką, która chce wyrazić własne zdolności i determinację przyniesione ze sobą ze świata duchowego. 
W ciągu pierwszych siedmiu lat życia następuje pewien rodzaj walki: wojna między siłami nadanej dziecku formy, modelu a siłami „identyfikującymi” siebie; ta walka ujawnia się jako przyczyna chorób dziecięcych. Choroby wieku dziecięcego są wyrazem wewnętrznej walki między ego dziecka a dziedzicznymi siłami rodziców. Oto podobieństwa między chorobami egzantemicznymi a odpowiadającemu im „pokonywaniu siebie" lub „walce”:

- OSPA WIETRZNA -ZIEMIA - emancypacja od sił ciała fizycznego rodziców (zaprzestanie przypominania członków rodziny cechami somatycznymi)
- ODRA - WODA-  emancypacja od sił ciała eterycznego rodziców (zaprzestanie przypominania rodziców temperamentem)
- KRZTUSIEC - POWIETRZE - wyzwolenie się od rodzicielskich sił astralnych (zaprzestanie karmienia wspòlnych z rodzicami namiętności i instynktów)
- SZKARLATYNA - OGIEŃ - wyzwolenie się z sił grupowego ego rodziców (zmiana dròg myślowych, ideałów, religii, polityki w odniesieniu do rodziców)

Można by więc podjąć dyskusję, czy przypadkiem szczepienia nie ograniczają zatem ekspresji rozwijającego się ego: utrudniają, a może nawet uniemożliwiają „walkę o indywidualizację”.



Warto przypomnieć jak działała starożytna medycyna chińska. Niezwykle prosto i skuteczne. Lekarz odwiedzał pacjentów (dziś jest odwrotnie) w celu zapobiegania zachorowaniom, więc im zdrowszych miał lekarz pacjentòw, tym bardziej był sławny i renomowany. Obecnie lekarze mają głównie chorych pacjentów. Lekarz w antycznych Chinach zapobiegał chorobie, kontrolował życie pacjenta i tak nim kierował, aby nie zachorował. A tymczasem chodzimy do lekarza, gdy jesteśmy bliscy śmierci. Dziś lekarze mają nie tylko pacjentów, ale przede wszystkim klientów, dlatego wspólnie z firmami farmaceutycznymi liczą na choroby, bo im więcej leków kupujemy, tym lepiej prosperują.

3 komentarze: