C.G. JUNG - refleksje



Samotność jest dla mnie źródłem uzdrowienia, które sprawia, że moje życie jest warte przeżycia. Rozmowa często jest dla mnie udręką i potrzebuję wielu dni ciszy, by wyrwać się z daremności słów.


Wszystko jest sumą przeszłości i nic nie jest zrozumiałe bez swej historii.

- Pierre Teilhard de Chardin -

Przeszłość jest straszliwie realna i obecna, i chwyta każdego, kto nie wie jak wykupić się zadowalającą odpowiedzią.


Indianie Pueblo powiedzieli mi, że wszyscy Amerykanie są szaleni. Naturalnie byłem zaskoczony i zapytałem, dlaczego? A oni odpowiedzieli:
"Cóż, Amerykanie mówią, że myślą głową. Żaden rozsądny człowiek nie myśli głową."


Żaden podręcznik nie może nauczyć psychologii; uczymy się jej przez rzeczywiste doświadczenie. W psychologii posiadamy tylko to, co zostało doświadczone w rzeczywistości. Zatem proste intelektualne zrozumienie nie wystarczy, ponieważ uczymy się wtedy jedynie terminologii, a nie wewnętrznej treści danego wydarzenia.


Człowiek osiąga swą jedność, staje się zintegrowany, spokojny, płodny i szczęśliwy tylko wtedy, gdy proces indywidualizacji jest kompletny, to znaczy, gdy świadomość i nieświadomość nauczą się żyć w pokoju i wzajemnie się uzupełniać.


To, co nieracjonalne, nie powinno i nie może zostać wykorzenione.
Bogowie nie powinni i nie mogą umrzeć.
Biada ludziom, którzy chcą racjonalnie wydezynfekować niebo.


To, czego nie chcemy wiedzieć o sobie, dociera do nas z zewnątrz jako przeznaczenie.


... nie wolno nam próbować uwolnić się od nerwicy, ale raczej doświadczać tego, czego nas uczy. Musimy nawet nauczyć się być jej wdzięczni. Bez niej moglibyśmy przegapić okazję, by dowiedzieć się, kim jesteśmy w rzeczywistości: nie jesteśmy tymi, którzy ją leczą, to ona leczy nas.


Widzicie, niektórzy ludzie, na przykład, potrzebują choroby psychicznej, aby móc zrozumieć coś z psychologii. Tylko wtedy, gdy są chorzy lub cierpią, są w stanie zrozumieć pewne związki psychologiczne lub znaczenia psychologiczne. Dopóki są normalni, są tępi jak kamienie, po prostu nic do nich nie dociera.

C.G. Jung (O snach i transformacji)


Chrześcijaństwo osłabło, ponieważ jest dalekie od ducha naszych czasów. Mit musi być opowiedziany w nowym języku duchowym.
Konieczne jest czytanie Biblii, w przeciwnym razie nigdy nie zrozumiemy psychologii. Psychologia, całe nasze życie, nasz język i nasz zestaw obrazów, są zbudowane na Biblii.
Na przykład, zamiast używać słowa Bóg, możemy powiedzieć nieświadomość, zamiast Chrystus - jaźń, zamiast inkarnacja - integracja nieświadomości, zamiast zbawienie lub odkupienie -indywidualizacja, zamiast ukrzyżowanie lub ofiara na krzyżu - zrozumienie czterech funkcji lub całości. Myślę, że nie zaszkodzi tradycji religijnej, jeśli uda nam się ustalić, w jakim stopniu pokrywa się ona z doświadczeniem psychologicznym.
Kiedy mówię o Bogu, zawsze mówię o nim jako psycholog. Obraz Boga jest dla psychologa obrazem psychologicznym. Na płaszczyźnie metafizycznej nie może niczego potwierdzić. Jako badacz empiryczny uznaję tylko obrazy, które pierwotnie narodziły się w nieświadomości, które człowiek czyni boskimi, lub, aby określić lepiej, obrazy Boga stworzone w nieświadomości.

 - z listu Junga do Victora White'a -


Jest wiele rzeczy wypełniających moje życie: rośliny, zwierzęta, chmury, dzień i noc, wieczność w człowieku. Im mniej czuję się pewny siebie, tym bardziej rozwija się we mnie wrażenie powinowactwa z tymi wszystkimi rzeczami.


Z reguly wielkie decyzje życia ludzkiego
mają więcej wspòlnego z instynktem,
niż ze świadomością woli i rozsądkiem.


Kto patrzy na zewnątrz, marzy,
kto spogląda do wewnątrz, ulega przebudzeniu.


Wino młodości niekoniecznie staje się z upływem czasu przejrzyste... czasami mętnieje.


Człowiek wzrasta według wielkości zadania.
Człowiek potrzebuje trudności: są niezbędne dla zdrowia.
Pokażcie mi człowieka zdrowego umysłowo, a wyleczę go dla was. Nie ma nic łatwiejszego niż kontynuowanie drogi dzieciństwa lub powrotu w dzieciństwo.


Poznanie własnych lękòw
jest najlepszym sposobem radzenia sobie z obawami innych.


Wewnątrz nas istnieje cień:
istota bardzo zła, bardzo podła ,
ktòrą musimy zaakceptować.



Gdzie króluje miłość, nie ma pragnienia władzy,
a gdzie przeważa władza, tam brakuje miłości.
Jedno jest cieniem drugiego.


Nieświadomość jest
przede wszystkim,
światem przeszłości, reaktywowanym przez ograniczoność świadomej postawy.


Spotkanie z samym sobą jest jednym z bardziej nieprzyjemnych doświadczeń, od ktòrego uciekamy emanując wszystko to, co w nas negatywne, na otaczający nas świat. Kto jest w stanie zobaczyć własny cień i znieść jego obecność, już spelnił małą część zadania.


Kto unika błędu, oszukuje życie.


Proces identyfikacji nie toleruje wiernych imitacji. Wielokrotnie i w różnych krajach ludzie starali się imitować i odzwierciedlać, w sposòb "powierzchowny" oraz poprzez rytuały, oryginalne religijne doświadczenia swoich mistrzów (Chrystus, Budda i inni) ulegając zwapnieniu.
Podążać śladem wielkiego nauczyciela duchowego nie oznacza, że trzeba kopiować zarys procesu indywiduacji jaki nastapił w jego życiu. Podażac śladem wielkiego nauczyciela duchowego oznacza, że powinniśmy ze szczerością i oddaniem równymi jego szczerości i oddaniu żyć NASZYM życiem.


Mówienie często jest dla mnie udręką
i potrzebuję wielu dni ciszy,
by uchronić siebie przed daremnością słów.


Tak jak kompletność jest zawsze niedoskonała,
tak i doskonałość jest zawsze niekompletna.


Chwalenie i głoszenie światła jest bezużyteczne, jeśli nikt nie może go zobaczyć. Konieczne jest natomiast nauczyć ludzi sztuki patrzenia.


Prawdziwa terapia jest zbliżeniem się do boskości; im bliżej dociera się do doświadczenia boskości, tym bardziej jest się wolnym od przekleństwa patologii.


Samotność nie wynika z tego, że nikogo nie ma w pobliżu, ale z niezdolności do komunikowania rzeczy, które wydają się dla nas ważne, lub z wartościowania pewnych myśli, które inni uważają za niedopuszczalne.
Samotność rozpoczęła się od doświadczeń moich pierwszych snów i osiągnęła swój szczyt w momencie, gdy miałem do czynienia z nieświadomością.
Kiedy człowiek wie więcej niż inni, staje się samotny.
Ale samotność niekoniecznie jest wrogiem przyjaźni, ponieważ nikt nie jest bardziej wrażliwy na związki niż samotnik, a przyjaźń rozkwita tylko wtedy, gdy każda jednostka jest świadoma swojej indywidualności i nie utożsamia się z innymi.


Ile rzeczy musi zdarzyć się człowiekowi, zanim zda sobie sprawę, że widoczny sukces zewnętrzny, który można dotknąć ręką, jest złą drogą?
Czerwona Księga - Jung


Jeśli zdołasz kochać siebie, znajdziesz się na drodze do altruizmu. Kochanie siebie jest tak trudnym i nieprzyjemnym zadaniem, że jeśli uda ci się zrobić coś takiego, będziesz też w stanie pokochać ropuchy, ponieważ najbardziej odrażające zwierzę jest o wiele lepsze od ciebie.

C. G. Jung, Seminaria o Zaratustrze Nietzschego


Bądź człowiekiem ...

„... Musimy przeprowadzić nasz eksperyment i popełniać błędy. Musimy przełożyć naszą wizję życia na nasze życie. Popełnimy błąd: ale ci, którzy unikają błędów, unikają życia; i, w pewnym sensie, moglibyśmy powiedzieć, że każde życie jest błędem, ponieważ nikt nigdy nie dotarł do prawdy.
Dlatego ostatnią rzeczą, którą chciałbym powiedzieć każdemu z was, drodzy przyjaciele, jest: poprowadźcie wasze życie do końca najlepiej jak potraficie, nawet jeśli opiera się ono na błędzie, ponieważ wątek musi zostać rozwikłany, a często poprzez błąd dociera się do prawdy. Więc bądźcie ludźmi, próbujcie zrozumieć, próbujcie poznawać siebie i formułować wasze hipotezy, waszą filozofię życia ..."

(Jung mówi - wywiady i spotkania)


Otwórzcie drzwi duszy, aby ciemne prądy chaosu dostały się do waszego porządku i waszego sensu ... Boicie się otworzyć te drzwi? Ja też się bałem, ponieważ zapomnieliśmy, że Bóg jest straszny. Chrystus nauczał: Bóg jest miłością. Ale musicie wiedzieć, że miłość jest także straszna.


Można wyżyć z tego, co się otrzymuje,
ale żyje się tym, co się daje.


Spotkało mnie wiele nieoczekiwanego. Wiele z tego mogło odbyć się inaczej, gdybym był inny. Ale wszystko stało się tak, jak miało się stać i wszystko to stało się dlatego, że jestem, kim jestem.


Dopóki nieświadomość nie stanie się świadoma,
podświadomość podąży za kontrolą twojego życia, a ty nazwiesz  ją przeznaczeniem.



Zarówno w moim doświadczeniu jako lekarza, jak i w życiu osobistym, znalazłem się przed obliczem tajemnicy miłości. I nigdy nie byłem w stanie wyjaśnić z czym mam do czynienia. W miłości znajduje sie wielkość i małość. Najodleglejsze i najbliższe. Najwyższe i najniższe. I nigdy nie można mówić o jednym nie rozważając drugiego.
"Miłość wszystko znosi i wszystko przetrzyma", te słowa mówią same za siebie, nie ma nic więcej do powiedzenia. Nie ma nic do dodania. Bo jesteśmy w najgłębszym sensie ofiarami i narzędziami kosmicznej miłości...Będąc jego częścią, człowiek nie może zrozumieć kosmosu, więc jest na jego łasce. Miłość nigdy nie zawodzi, czy mówi językiem aniołów, czy gdy rysuje z naukową precyzją ślad życia w komòrce, powracając do jej korzeni. Jeśli człowiek posiada choć ziarno mądrości, odłoży broń i zawoła nieznane poprzez jeszcze mniej znane. Wzywając imienia Boga. Dokona spowiedzi niedoskonałości, uzależnień, uległości, dając jednocześnie świadectwo wolności wyboru pomiędzy prawdą a kłamstwem.


Nic nie wiemy o człowieku, naprawdę bardzo niewiele. Jego psychika powinna być badana, ponieważ jesteśmy źròdłem całego istniejącego zła.


Nasza psychika jest w harmonii ze strukturą wszechświata, a to, co dzieje się w makrokosmosie, dzieje się również w nieskończonej ilości najbardziej osobistych zakamarkòw duszy.



Oświecenie nie jest wyobrażaniem sobie świetlanych kształtòw; jest rozbudzeniem w sobie świadomości naszego ciemnego "ja".


Samotność jest dla mnie źródłem uzdrowienia, ktòre
sprawia, że moje życie warte jest przeżycia.



Zmarnowane życie rodziców
ma bardzo duży wpływ
na zachowanie ich dzieci.


Spotkanie dwóch osobowości jest jak kontakt pomiędzy dwiema substancjami chemicznymi:
wytwarza się taka reakcja,
ktòra przeobrazi obie strony.



Kłamstwo nie miałoby sensu,
gdyby ktoś nie uznał prawdy za niebezpieczeństwo.


Zawsze pracowałem przekonany, że nie istnieją problemy, ktòre możnaby rozwiązać i doświadczenie potwierdziło to moje przekonanie, gdyż często widziałem ludzi przezwyciężających trudności poprzez wzrost poziomu świadomości. Gdy u pacjenta pojawiły się jakiekolwiek zainteresowania wyższe i szersze, nierozwiązywalny problem tracił przez to na ważności dzięki temu poszerzeniu jego horyzontów. Oczywiście nie został rozwiązany logicznie, ale zniknął w obliczu nowego ukierunkowania istnienia pacjenta. Nie został usunięty i przeniesiony do nieświadomości, ale po prostu pojawił się w innym świetle, stając się w ten sposòb naprawdę innym problemem. To, co na niższym poziomie będzie powodować konflikty oraz dzikie i przerażające emocjonalne burze, na wyższym poziomie osobowości będzie odbierane jak burza w dolinie obserwowana ze szczytu góry .... największe i najważniejsze problemy życia są, mimo wszystko, nierozwiązywalne; i tak musi być, ponieważ wyrażają one niezbędną polaryzację tkwiącą w każdym systemie samoregulacji. Tak więc problem nigdy nie może być rozwiązany, ale jedynie przeżyty.

 - Sekret Złotego Kwiatu -



"Nawet jeśli otrzymujesz wiele od innych, to co dajesz innym
wzbogaca o wiele bardziej, niż to co dostajesz."

Jeśli otrzymujesz nic nie dając, stajesz się biedniejszy niż przedtem, dusza staje się uboga i nieszczęśliwa... Gdy dusza daje, miłość rośnie i wzbogaca ją coraz bardziej.
Tylko miłość uzdrawia.


Problem miłości jest jedną z największych bolączek ludzkości i nikt nie powinien się wstydzić, że ma w tym udział.


Mózg jest postrzegany jako dodatek do genitaliów.


Miłość jest wyjątkowo szeroką koncepcją;
sięga od nieba do piekła,
łączy dobre i złe,
wzniosłe i nieskończone.


Ponieważ Europejczyk nie zna własnej nieświadomości, nie rozumie Wschodu i obarcza go tym wszystkim, czego sam w sobie się obawia i czym w sobie gardzi. Wszystko to, co w innych jest dla nas irytujące, może doprowadzić nas do zrozumienia samych siebie. Zdrowy człowiek nie torturuje innych; najczęściej katem staje się ten, kto wcześniej był katowany.


Należy żywić duszę, bo głód zamienia ją w zwierzę pożerające rzeczy, których nie może tolerować i przez nie zostaje zatruta. Moi przyjaciele, mądrze jest karmić duszę, aby nie wyhodować smokòw i diabłòw na własnym łonie.



Posiadałem wewnątrz mnie
wszystko to, kim już byłem.



Większość ludzi jest erotycznie ślepa,
ponieważ popełnia niewybaczalny błąd mylenia erosa z seksualnością.


Religia jest najbardziej subtelnym ze sposobów, w jaki usprawiedliwiamy się i bronimy przed prawdziwym doświadczeniem Boga.


Być może musimy częściej wejść w siebie, aby przywrócić łączność z Jaźnią, ponieważ takie połączenie jest zbyt łatwo rozdzieralne nie tylko przez nasze wady, ale także przez nasze zalety. Zarówno występki, jak i cnoty, zawsze chcą żyć poza nami.


Jaźń - wszechogarniający symbol nieświadomości, może przeprowadzić działania o dwojakim charakterze. Zła strona naszej "jaźni" jest najbardziej niebezpieczna właśnie dlatego, że jest w niej najwięcej psychicznego potencjału. Potrafi doprowadzić do tego, że ludzie budują fantazje o charakterze megalomanii lub iluzoryczne, ktòre mogą nad nimi zwyciężyć i wziąć w posiadanie. Kto znajduje się w takim stanie, wierzy z rosnącym poczuciem dumy, że znalazł rozwiązanie wszystkich wielkich problemów wszechświata oraz traci kontakt z konkretną rzeczywistością ludzkiej egzystencji. Głòwnym objawem tej sytuacji jest utrata poczucia humoru oraz przyjemności w nawiązywaniu stosunków międzyludzkich. 

 - Człowiek i jego symbole -


Czuć powołanie w swoim pierwotnym znaczeniu
oznacza kierować się głosem.
Głos wewnętrzny jest głosem pełniejszego życia,
ponadto szerszej świadomości.
W głosie wewnętrznym najniższy i najwyższy,
wzniosły i nikczemny, prawda i fałsz,
często mieszają się nieodczuwalnie,
otwierając w nas przepaść wciągającą w błąd,
zagubienie i rozpacz.
Człowiek, który zdradził swoje własne prawa,
nie rozwija osobowości,
pozwala uciec własnemu celowi życia.


Bycie przesadnie dobrym byłoby złem...
Już nie musimy niczemu się poddawać, nawet dobru. Tak zwane dobro, któremu się poddajemy, traci swòj etyczny charakter. Nie oznacza to, że staniesz sie zły sam w sobie, ale że zniewolenie może mieć złe konsekwencje. Każda forma zatrucia jest zła, bez względu na to czy jest to alkohol, morfina czy idealizm.
Musimy wystrzegać się widzenia dobra i zła jako dwòch przeciwieństw.


Sumienie jest odnawialne dzięki swojemu zejściu do nieświadomości,
w trakcie którego to pierwsze zostaje połączone z drugim. 


To, czemu zaprzeczasz, zniewala cię,
wszystko to, co akceptujesz, stanie się przyczyną twojej transformacji.
Poznanie naszych lękòw to najlepszy sposób,
aby radzić sobie z obawami innych.


Szukam osoby, która jest w stanie kochać kogoś nie karząc go z tego powodu, nie czyniąc go więźniem i nie żyjąc jego kosztem; szukam tej osoby mojej przyszlości, która wie jak budować miłość niezależną od korzyści i niekorzyści społecznych, aby miłość ta zawsze była celem samym w sobie, a nie tylko środkiem do celu.

- List Junga do Sabiny Spielrain (4 Grudzień 1908) -



Fałszywy jest mit „Chcieć to mòc”. 
Nie „wola”, ale „świadomość” jest „mocą”. Wola nie może przekroczyć granic sfery psychicznej; nie jest w stanie wymusić czegokolwiek na instynkcie i nie ma władzy nad duchem. Jedyną rzeczą, której nie chcemy przyznać, jest to, że jesteśmy na łasce „sił”, nad którymi nie możemy sprowować kontroli. Niech będzie jasne, że w żaden sposób nie zamierzam zmniejszać wysokiej moralnej wartości świadomej woli. Niech sumienie i wola nadal będą uważane za najwyższe osiągnięcia kulturalne ludzkości! Ale co dobrego jest z moralności, która niszczy człowieka? Harmonizowanie woli i mocy wydaje mi się ważniejsze niż zwykła moralność.



Nieświadomość, zatopiona w strukturze mózgu, która ujawnia swoją żywą obecność jedynie za pośrednictwem twórczej wyobraźni, jest ponadosobową nieświadomością. Ożywia się w człowieku obdarzonym zdolnościami twórczymi, objawia się w wizji artysty, w inspiracji myśliciela, w intymnym doświadczeniu mistyka.


Ludzie przynależący do poziomu prymitywnego obawiali się magów, na poziomie nowoczesnym z przerażeniem obserwujemy mikroby. Oni wierzyli w duchy, my w witaminy. Kiedyś ludzie byli opętani przez szatana, teraz są opętani przez idee. 

- Psychologia a religia -


Bóg pojawia się w wielu postaciach. Kiedy się zjawia, ma w sobie jakiś aspekt nocy i nocnych wód, w których pozostawał w uśpieniu, i w których walczył o swoje odnowienie w ostatniej godzinie nocy. Jego objawienie się jest więc sprzeczne i niejednoznaczne: wręcz bolesne dla serca i rozumu. W momencie Jego objawienia, Pan wzywa mnie z prawej i lewej, z obu stron rozbrzmiewa Jego wołanie. Ale Bóg nie chce ani Jednego, ani Drugiego, chce drogi pośrodku. Pośrodku rozpoczyna się długa podróż. 

- Czerwona Księga -


Erotyka jest czymś podejrzanym i zawsze będzie, cokolwiek nie powiedzą w tej sprawie przyszłe przepisy. Należy, z jednej strony, do oryginalnej zwierzęcej natury człowieka, ktòra będzie istnieć tak długo, jak długo człowiek będzie miał zwierzęce ciało. Z drugiej strony jest związana z wyższymi formami ducha. Ale kwitnie tylko wtedy, gdy duch i instynkt znajdują się w prawdziwej harmonii. 


Dziecko jest tak ściśle zjednoczone z psychologicznymi postawami rodziców i tak w nich zakorzenione, że nie powinno nas dziwić, iż większość zaburzeń nerwicowych dzieciństwa pochodzi z zaburzonej psychicznej sfery rodziców. Nie ma wątpliwości, że byłoby bardzo pomocne, jeśli rodzice traktowaliby objawy występujące u ich dzieci w świetle swoich własnych problemów i konfliktów. Zrobienie tego jest obowiązkiem, od ktòrego rodzice nie powinni się uchylać. Stopień ich odpowiedzialności zależy od realnej władzy nad kształtowaniem własnego życia tak, aby nie zaszkodzić dzieciom.


Myślenie jest bardzo trudne. To dlatego większość ludzi ocenia. Refleksja wymaga czasu, więc kto rozmyśla, już choćby z tego powodu nie ma czasu na ciągłe wyrokowanie.


To, co odrzucam, przyjmuję do siebie nawet nie zdając sobie z tego sprawy.
To, co akceptuję, znajduje się w znanej mi części mojej duszy;
to, co odrzucam, znajduje się w tej części mojej duszy, ktòrej nie znam.
To, co akceptuję, czynię ja,
to, co odrzucam, czynią mi inni (...)
Opozycja zewnętrzna jest odbiciem mojej opozycji wewnętrznej. Po tym, jak to zrozumiałem, milczę i rozmyślam nad otchłanią konfliktów występujących w mojej duszy.


Jeśli idziesz do myśli, zabierz ze sobą serce.
Jeśli idziesz do miłości, zabierz ze sobą rozum.
Próżna jest miłość bez myśli,
pusta jest myśl bez miłości.


Preferuję termin nieświadomość, zdając sobie sprawę, że ròwnie dobrze mògłbym mòwić o bogu czy demonie, gdybym chciał użyć języka mitòw.

- Marzenia, wspomnienia i refleksje -


W każdym z nas jest inny byt, którego nie znamy. On przemawia do nas poprzez sny i mówi nam, że widzi rzeczy w zupełnie inny sposòb od tego, jak je postrzegamy.


Nie musimy już niczemu się poddawać, nawet dobru.Tak zwane dobro, któremu się poddajemy, traci swòj etyczny charakter. Nie chodzi o to, że staje się złe samo w sobie. To fakt poddaństwa może mieć złe konsekwencje. Każda forma zatrucia jest złem, bez względu na to czy jest to alkohol, morfina czy idealizm. Musimy wystrzegać się patrzenia na dobro i zło jak na dwa przeciwieństwa.


Wraz z zabiciem bohatera, atakując go od tyłu, oniryczne "Ja" Junga rozpoczyna transformację swego wizerunku bohatera całkowicie nieaktualnego dla zbiorowej myśli tamtych czasów.
Pożegnanie z drogą bohatera wojownika umożliwiło zrozumienie wojny w sensie psychologicznym, jako utratę duszy, która traci swoją integralność, która wchodzi w stan zdysocjowany w kierunku jej destruktywnej strony, ponieważ dusza projektuje element obcy, inny, zło, które jest samo w sobie i próbuje je zniszczyć. Aby odzyskać duszę w całości, musimy anulować projektowanie nienawiści na innych, na wroga.


Cierpienie jest spowodowane duchową stagnacją, psychiczną sterylnością. Wiara, nadzieja, miłość i wiedza są tym, czego potrzebuje pacjent, by żyć. Nikt nie wyzdrowieje naprawdę, jeśli nie osiągnie religijnej postawy.

Zły jest ten, kto zawsze chce tylko szczęścia innych, ponieważ okalecza siebie. Kto chce zmusić innych do bycia szczęśliwymi jest mordercą, gdyż zabija swòj własny rozwòj. Szaleńcem jest ten, kto z miłości niszczy miłość własną.


Czy wiesz, kto czyta moje książki? Na pewno nie wykładowcy akademiccy, o nie, ci wierzą, że wiedzą już wszystko.Czytają je zwykli ludzie, często bardzo skromni ludzie.


Ponieważ tak długo jak Szatan nie zostanie zintegrowany, tak długo świat nie zostanie uleczony, a ludzkość odkupiona. Ale Szatan reprezentuje zło: jak zło może zostać zintegrowane? Istnieje tylko jedna możliwość: wchłonięcie zła, czyli podniesienie go do poziomu świadomości. Osiąga się to poprzez bardzo skomplikowany proces symboliczny, ktòry w zasadzie pokrywa się z psychologicznym procesem indywidualizacji. W alchemii, proces ten nosi nazwę koniunkcji dwóch zasad. Właściwie alchemia zakłada i kontynuuje pracę chrześcijaństwa; według alchemików chrześcijaństwo odkupiło człowieka, ale nie naturę. Marzeniem alchemika jest uratowanie świata jako całości. Kamień Filozoficzny uważany był za "filius macrocosmi", który zbawia świat, podczas gdy Chrystus uważany był za "filius microcosmi", gdyż odkupił jedynie człowieka. Ostatecznym celem alchemii jest apokatastasis: zbawienie kosmiczne.


Dla mnie więc, doświadczenie religijne ma swoją rzeczywistość, jest prawdziwe. Zauważyłem, że za pośrednictwem takich doświadczeń religijnych możliwe jest "odkupienie" duszy, przyspieszenie jej integracji, przywròcenie równowagi ducha. Dla mnie, psychologa, jasne jest, że stan łaski istnieje: jest to stan idealnego spokoju duszy, kreatywna równowaga, źródło energii duchowej. I, wciąż z punktu widzenia psychologa, oświadczam, że obecność Boga objawia się, w głębokim doświadczeniu psychiki, jako zbieżność przeciwieństw (coincidentia oppositorum); cała historia religii, wszystkie teologie potwierdzają, że zbieżność przeciwieństw jest jednym z najczęstszych i najbardziej archaicznych wzorów wyrażania rzeczywistości Boga.


Indianie Pueblo powiedzieli mi, że wszyscy Amerykanie są szaleni.
Oczywiście byłem zdumiony tą opinią, więc zapytałem, dlaczego.
Odpowiedzieli: "No cóż... mówią, że myślą głową.
Żaden rozsądny człowiek nie myśli głową."


Wiedźma ucieleśnia pragnienia, lęki i inne tendencje naszej psychiki, które są niezgodne z naszym JA.


Dzisiaj chcemy słyszeć o wielkich programach politycznych i gospodarczych, czyli właśnie o tych rzeczach, które doprowadziły narody do ugrzęźnięcia w obecnej sytuacji i oto przychodzimy mówić o marzeniach i wewnętrznym świecie ... Wszystko to jest śmieszne. Co wierzymy uzyskać w obliczu gigantycznego programu gospodarczego, w obliczu tak zwanych problemòw rzeczywistości?
Ale ja nie mówię do narodów, zwracam się do nielicznych. Jeśli wielkie rzeczy idą źle, to tylko dlatego, że ludzkie jednostki idą źle, bo i ja idę źle, dlatego, aby być rozsądnym, człowiek będzie musiał zacząć od zbadania samego siebie i ponieważ władze nie są w stanie powiedzieć mi nic więcej, muszę rozpocząć intymną znajomość z korzeniami mojej subiektywnej istoty. Jest zbyt jasne, że jeśli jednostka ludzka nie jest prawdziwie odnawiona w duchu, ròwnież społeczeństwo nie będzie mogło się odnowić, ponieważ jest ono sumą jednostek.


To, co wam daję, nie jest ani doktryną, ani nauką. Z jakiej to katedry mògłbym was pouczać? Donoszę wam o drodze podjętej przez tego człowieka, o jego drodze, ale nie waszej. Moja droga nie jest waszą drogą, więc nie mogę was niczego nauczyć. Droga jest w was, ale nie w bogach, nie w doktrynach, ani w prawach. To w nas jest droga, prawda i życie.


Odwrócenie się od instynktu czy zwròcenie się przeciw niemu, tworzy świadomość. Instynkt jest naturą i chce natury. Przeciwnie, sumienie może chcieć jedynie cywilizacji lub jej negacji i za każdym razem gdy próbuje wrócić do natury, kończy na jej "uprawianiu". Im bardziej wciąż należymy do natury, tym bardziej jesteśmy nieświadomi i żyjemy w bezpieczeństwie instynktu bez problemów .... Społeczna egzystencja, rodzina, potomstwo, wciąż należą do kategorii czystej natury; nie są jeszcze owocami cywilizacji. Cywilizacja wykracza poza naturalne cele. Wszystko w nas jest nadal naturą, obawia się każdego problemu, ponieważ problem oznacza zwątpienie, niepewność, możliwość różnych rozwiązań. Wòwczas dopada nas lęk, zbyt ludzki, że nasze sumienie, "prometeuszowy" podbòj człowieka, nie może nigdy równać się z naturą. Dylemat ten prowadzi nas do samotności, w której nie znajdujemy już ani ojca, ani matki, do porzucenia, w którym natura już nas nie podtrzymuje, w którym jesteśmy zredukowani do świadomości samych siebie. Nie możemy uczynić nic poza podejmowaniem świadomych decyzji i rozwiązań zamiast naturalnego przebiegu zjawisk. Każdy problem jest jednocześnie możliwością ekspansji świadomości połączoną z obowiązkiem pożegnania się z tym wszystkim, co jest w nas jeszcze dziecinną i instynktowną nieświadomością. Obowiązek ten stanowi czynnik psychiczny o ogromnym znaczeniu; jest to poświęcenie tego, co w nas jest czysto instynktowne, nieświadomości zgodnej z naturą, której tragiczne przeznaczenie zaczęło się, gdy Ewa zjadła rajski owoc.


Największe i najważniejsze problemy życia są w pewnym sensie nierozwiązywalne. Nigdy nie będą mogły być rozwiązane, lecz jedynie przeżyte.


Nie mogę uwierzyć w to, czego nie znam,
i nie potrzebuję wierzyć w to, co znam.


Jestem po prostu przekonany, że jakaś część Jaźni lub Duszy człowieka nie podlega prawom czasu i przestrzeni.


Biada tym, którzy żyją śledząc jakieś modele! Życie nie jest z nimi. Jeśli żyjemy imitując jakiś model, żyjemy życiem tego modelu; ale kto powinien żyć waszym, jeśli nie wy sami? Tak, żyjcie sobą!


Jeśli weźmiemy pod uwagę, że z powodu psychicznej rekompensaty wielka pokora jest bardzo bliska wszechmocy i że "loty zbyt wysokie i gwałtowne zbliżają ku przepaściom", możemy łatwo odkryć, pod przykrywką zarozumiałości, cechy bolesnego poczucia niższości.


Im bardziej człowiek poddawany jest normie zbiorowej, tym większa jest jego indywidualna niemoralność.


Religie są leczniczym systemem na bolączki psychiki, z czego rodzi się naturalne następstwo, że człowiek zdrowy duchowo nie potrzebuje religii.

- Carl Gustav Jung -

RELIGIA JUNGA to psychoanaliza, oczywiście w ostateczności !!!

Ta wspaniała myśl Junga powinna być wyjaśniona: człowiek a-religijny jest tymbardziej patologiczny, ponieważ w naszej naturze tkwi potrzeba wiary w coś, co nas przekracza i przewyższa... Wszyscy wierzymy w coś lub w kogoś (w wygraną na loterii, w zwycięstwo ulubionego zespołu piłkarskiego, w swoją dziewczynę lub daną partię polityczną... itd). Kto w nic nie wierzy jest chory duchowo, a wierzenia te i przekonania są często zwane religiami; niektórzy nazywają je ideologiami, inni pasjami ...Religią jest to wszystko, co czcimy jako wyższe od nas. W pewnym sensie dla Junga religią była psychoanaliza, ścieżka duchowa, ktòra pomogła mu wyjść poza siebie !!! Problemem więc nie jest wiara, ale jej powód oraz świadomość z jaką wierzymy...


Sens istnienia nie może znaleźć pełnego wyjaśnienia w życiu zawodowym i głębokie pragnienie ludzkiego serca nie dostaje odpowiedzi z konta w banku.


Lepiej być mądrym niż dobrym.


Cień - według Junga - jest twoim osobistym diabłem.
Kryje się w jakimś zakamarku twojej nieświadomości.
Pragnie najstraszliwszych rzeczy ze wszystkich strasznych rzeczy, których ty pragniesz.
Ma najgorsze nawyki ze wszystkich, które możesz sobie wyobrazić.
Nigdy byś nie przyznał, że są one twoje.
A jednak jest to część ciebie.
Zawsze jej negowałeś, bo chciałeś wierzyć we własną dobroć.
Ale, jak ktoś kiedyś powiedział, "nikt nie jest dobry".
Zazwyczaj rzucamy swój własny cień na innych.
Wybierasz sobie osobę szczególnie cię oburzającą,
odczuwasz do niej głęboką pogardę
i czym bardziej nią pogardzasz, tym bardziej ta osoba staje się twoim lustrem,
lustrem twojego Cienia.
We wszystkich twoich najgorszych wrogach
widzisz swój własny Cień, nie zdając sobie z tego sprawy.
I oni widzą własny Cień w tobie.
W świetle tego klucza psychologicznego można zmodyfikować nieco
słynny werset o "nadstawianiu drugiego policzka".
Więc: kiedy się z kimś kłòcisz,
staraj się myśleć, że to, co w nim nienawistne
jest jedynie projekcją twojego Cienia,
a to, czego on nienawidzi w tobie
jest jedynie projekcją jego Cienia.
"Nadstaw policzek", pokaż SOBIE własną drugą twarz,
tę, której nigdy nie chciałeś widzieć.
I może kłòtnia nagle zniknie.
A może ta druga osoba nie zrozumie, będzie nadal widzieć w tobie własne zło
i będzie chciała kłócić się i kłócić...
Wtedy spojrzysz na nią myśląc: "Jak do tego wszystkiego doszło?
Czemu tracę czas na to nieporozumienie?
Dlaczego nie zajmę się wszystkimi pięknymi i ważnymi rzeczami, które mam do zrobienia?
I chętnie przegrasz w tej kłótni, by jak najszybciej się jej pozbyć.


To, co nieracjonalne, nie może zostać wykorzenione. Bogowie nie mogą umrzeć. Biada ludziom, którzy chcą racjonalnie dezynfekować niebo, sam Bóg przeniknął ich, ponieważ nie rozpoznali istnienia jego działania.


Widzicie, niektórzy ludzie, na przykład, potrzebują choroby psychicznej, aby móc zrozumieć coś z psychologii. Tylko wtedy, gdy są chorzy lub cierpią, są w stanie zrozumieć związki psychologiczne lub znaczenia psychologiczne. Dopóki są normalni, są tępi jak kamienie, po prostu nic do przekazania.

- O snach i transformacji -


Ważniejsze zmiany nie przychodzą nigdy z góry, ale od dołu, tak jak drzewa nie wyrastają nigdy z nieba, ale z ziemi, chociaż ich nasiona generalnie spadają z wysokości. 


Wszystko tkwi w duszy, wszystko znajduje się we wnętrzu człowieka…


Za "duszę" należy rozumieć nieświadome przeciwieństwo obrazu maski "osoby", czyli psychicznej, codziennej adaptacji do wymogów ról społecznych, kulturowych, religijnych, czy zawodowych, czyli zewnętrznych. 


Jeśli jest coś, co chcemy zmienić w dziecku, powinniśmy najpierw zbadać to dobrze i sprawdzić, czy nie jest to coś, co będzie lepiej zmienić w nas samych. 


Muszę mieć też ciemną stronę, jeśli mam być całością.

foto by Igor Mogorski


Ludzie zrobią cokolwiek, nie ważne jak absurdalne by to nie było, aby uniknąć spotkania z duszą.


Podziwiam was, chrześcijanie, ponieważ identyfikujecie Chrystusa z ubogimi i ubogich z Chrystusem i kiedy dajecie chleb ubogiemu, wiecie, że dajecie go Jezusowi. Trudniej jest mi zrozumieć trudność rozpoznania Jezusa w ubogim, ktòry jest w was. Kiedy jesteście spragnieni uzdrowienia lub uczucia, dlaczego nie chcecie tego rozpoznać? Kiedy odkrywacie własną nagość, kiedy odkrywacie wasze wyobcowanie, kiedy znajdujecie się w więzieniu czy chorujecie, dlaczego nie postrzegacie tej waszej kruchości jako osoby Jezusa w was?
Akceptacja siebie wydaje się bardzo prosta, ale proste rzeczy są zawsze najtrudniejsze ... Sztuka bycia prostym jest najwyższa, tak jak akceptacja siebie jest istotą problemu moralnego i rdzeniem całej wizji świat ... Przyjmując żebraka, przebaczając tym, którzy mnie obrazili, nawet posuwając się tak daleko, by pokochać swego wroga w imię Chrystusa, bez cienia wątpliwości daję dowód wielkiej cnoty ... to, co robię najmniejszemu z moich braci, czynię Chrystusowi!
Ale gdybym odkrył, że najmniejszy ze wszystkich, najbiedniejszy ze wszystkich żebraków, najbardziej bezwstydny z przestępców, mòj wróg jest we mnie; że ja sam potrzebuję jałmużny mojej dobroci, że ja sam jestem wrogiem miłości, co by się stało?
W tym przypadku zwykle jesteśmy świadkami obalenia chrześcijańskiej prawdy. Wtedy miłość i cierpliwość znikają,  obrażamy brata, który jest w nas, a potem potępiamy siebie i gniewamy się na siebie, chowamy się w oczach świata i zaprzeczamy, że kiedykolwiek poznaliśmy tego nieszczęśliwca, który jest w nas.
A gdyby sam Bóg przedstawił się nam w tej godnej pogardy formie, odmówilibyśmy mu tysiąc razy przed pianiem koguta.

- list do chrześcijanki -


Nie oceniam żadnego doświadczenia religijnego, twierdzę tylko, że konflikty wewnętrzne są zawsze źródłem głębokich i niebezpiecznych kryzysów psychologicznych, tak niebezpiecznych, że mogą zniszczyć integralność danej osoby. Cóż, na poziomie psychologicznym, te wewnętrzne konflikty przejawiają się tymi samymi obrazami i tą samą symboliką, których świadectwo znajdujemy we wszystkich religiach świata i które były również używane przez alchemików.
To właśnie doprowadziło mnie do zajęcia się religią, Jahwe, Szatanem, Chrystusem, Dziewicą.
Zdaję sobie sprawę, że w tych obrazach wierzący widzi rzeczy, które bardzo różnią się od tych, które ja, jako psycholog, mogę zobaczyć. Wiara jest wielką siłą duchową, która gwarantuje wierzącemu jego psychiczną integralność. Ale ja jestem lekarzem, interesuje mnie leczenie innych. Wiara sama w sobie nie ma dziś, dla niektórych ludzi, mocy terapeutycznej. Współczesny świat jest desakralizowany i jest to jeden z powodów, dla których przeżywa kryzys. Współczesny człowiek musi zatem znaleźć gdzie indziej, w swej głębi, źródła swojego życia duchowego, a aby je znaleźć, musi indywidualnie walczyć ze złem, stawić czoła Cieniowi, zintegrować demona. Nie ma innego wyboru. Dlatego Jahwe, Hiob, Szatan reprezentują przykładowe sytuacje psychologiczne: są paradygmatem wiecznego dramatu człowieka.



Kiedy używam słowa „uczucie” w przeciwieństwie do słowa „myśl”, odnoszę się do oceny wartości - na przykład: przyjemne lub nieprzyjemne, dobre lub złe i tak dalej. Zgodnie z tą definicją uczucie nie jest emocją (która, jak mówi słowo, jest mimowolna). „Uczucie”, tak jak ja je rozumiem, jest (jak myśl) funkcją racjonalną (to znaczy imperatywną), podczas gdy intuicja jest funkcją irracjonalną (to znaczy percepcyjną).
Te cztery funkcjonalne typy odpowiadają naturalnym środkom, dzięki którym świadomość orientuje się w trakcie doświadczenia. „Wrażenie” (tj. percepcja zmysłowa) mówi nam, że coś istnieje; „myśl” informuje nas o tym, czym to jest; „uczucie” ujawnia nam, czy jest to coś mniej lub bardziej przyjemnego; „intuicja” sprawia, że rozumiemy pochodzenie i destynację”.

-Wprowadzenie do nieświadomości -


Indykatory drogi upadły, przed wami otwierają się niepewne ścieżki. Nie bądźcie chciwi na owoce zrodzone na polach innych ludzi. Czy nie wiecie, że sami jestecie płodnym polem, które sprawia, że wszystko, czego potrzebujecie, rośnie? Ale ktòż to dzisiaj wie? Kto zna drogę do wiecznie żyznych pól duszy?


Szukacie drogi przez pozory, czytacie książki i słuchacie opinii: do czego to wszystko może doprowadzić? Istnieje tylko jedna droga, wasza droga. [...]
Nakładanie praw, ulepszanie i ułatwianie wszystkiego stało się błędem i rzeczą złą. Każdy powinien szukać własnej drogi. Droga prowadzi nas do wzajemnej miłości w zjednoczeniu. Ludzie zobaczą i poczują podobieństwo i powszechność swych dròg.

 - Czerwona Księga -


Może się więc zdarzyć, że chrześcijanin, nawet jeśli wierzy we wszystkie święte postacie, pozostaje bez ewolucji i bez zmian w głębi swojej duszy, ponieważ ma „całego Boga na zewnątrz ”i nie czyni go żywym doświadczeniem w swojej duszy. Decydujące powody jego zachowania, zainteresowania i decydujące impulsy wypływają z nierozwiniętej i nieświadomej duszy, bardziej pogańskiej i bardziej archaicznej, a w żaden sposób nie ze sfery chrześcijaństwa.
Nie tylko życie jednostki, ale także suma pojedynczych żywotòw, jakimi jest naròd, dowodzi prawdziwości tego stwierdzenia. Wielkie wydarzenia naszego świata, które są pożądane i prowokowane przez ludzi, nie oddychają duchem chrześcijaństwa, lecz prymitywnym pogaństwem, a źródłem tego jest stan psychiczny, który pozostał archaiczny, a chrześcijaństwo nie dotknęło go nawet w niewielkim stopniu.
Kultura chrześcijańska okazała się przerażająco pusta (...); wewnętrzny człowiek nie został osiągnięty i dlatego pozostał niezmieniony. Stan duszy nie odpowiada temu, w co wierzy się na zewnątrz. Chrześcijanin nie szedł ze swą duszą krok w krok z rozwojem zewnętrznym. Zewnętrznie jest wszystko, w obrazach i słowach, w Kościele i w Biblii. Wewnątrz nie ma nic. Wewnętrznie dominują, bardziej niż kiedykolwiek, archaiczne bóstwa; oznacza to, że to, co wewnętrznie odpowiada zewnętrznemu boskiemu wizerunkowi, pozostało bez rozwoju z powodu braku kultury psychicznej i dlatego utknęło w pogaństwie.
Prawdą jest, że chrześcijańska edukacja uczyniła to, co było w ludzkiej mocy, ale niewystarczająco. Zbyt niewielu doświadczyło boskiego obrazu jako najbardziej intymnej własności duszy. Poznali Chrystusa tylko na zewnątrz; żaden Chrystus nie przyszedł im na spotkanie w ich duszy.

- Psychologia i alchemia, problem psychologiczno-religijny -


Ludzie zrobiliby wszystko, bez względu na to, jak jest to absurdalne, aby nie stawić czoła swojemu sumieniu: ćwicząc jogę, przestrzegając diety, ucząc się teozofii na pamięć, mechanicznie powtarzając mistyczne teksty światowej literatury. Wszystko dlatego, że nie wiedzą, jak być ze sobą i w żaden sposób nie wierzą, że mogą wydobyć coś pożytecznego z własnego sumienia.

 "Psychologia i alchemia"


Jedynie w idealnych warunkach - gdy życie jest nadal proste i całkiem nieświadome do tego stopnia, by instynkt pozwolił podążać wijącą się scieżką bez wahania i braku zaufania - funkcja rozumienia nieświadomości może działać z dużym powodzeniem. Im człowiek jest bardziej cywilizowany ... i skomplikowany, tym mniej jest w stanie posługiwać się instynktem naturalnym. Jego skomplikowane warunki życia i wpływ jaki wywołuje na niego otoczenie są tak silne, że zagłuszają głos natury. Opinie, wierzenia, teorie i zbiorowe tendencje pojawiają się i kierują jego życiem w jego imieniu oraz zagłuszają aberrację stanu umysłowego.


Samotność jest niebezpieczna. Jest uzależnieniem. 
Kiedy zdajesz sobie sprawę, ile w niej spokoju, nie chcesz mieć do czynienia z ludźmi. 
Wiem, że są ludzie, którzy boją się samotności, ja ją uwielbiam.


Ludzie odznaczają się sympatyczną cechą dostrzegania wad u innych; są ślepi tylko na własne.


Pozwòlcie upaść temu, co chce upaść; jeśli będziecie to powstrzymywać, pociągnie was za sobą.



Mężczyzna myśli, że trudność polega na tym, że nie rozumie kobiety; nie, on sam siebie nie rozumie.
A jeśli kobieta nie zna siebie, to nigdy nie pozna mężczyzny, zawsze będzie zdezorientowana.


Kto nie ma mitu, jest człowiekiem pozbawionym korzeni…


Jeśli nasza religia opiera się na zbawieniu, naszymi głównymi emocjami będzie strach i drżenie. Jeśli nasza religia opiera się na zdumieniu, naszą główną emocją będzie wdzięczność.


Pod ich powierzchownością kobiety są znacznie twardsze niż mężczyźni. Nazywanie kobiet słabą płcią jest poważnym nonsensem.


„...Każda Gwiazda jest Bogiem, a każda przestrzeń, którą wypełnia Gwiazda, jest Demonem...”

Zmarli krzyczeli robiąc pośmiewisko: naucz nas, głupcze, swojej doktryny Kościoła i Komunii Świętej. Świat bogów przejawia się w duchowości i seksualności.
Niebiańscy bogowie przejawiają się w duchowości, bogowie ziemscy w seksualności. Duchowość poczyna się i obejmuje. Jest kobietą i dlatego nazywają ją MATER COELESTIS, niebiańską matką. Seksualność generuje i tworzy. Jest męska i dlatego nazywają  ją PHALLOS, ziemskim ojciec.
Seksualność mężczyzny jest bardziej ziemska, seksualność kobiety jest bardziej duchowa. Duchowość mężczyzny jest bardziej niebiańska, zmierza ku największemu. Duchowość kobiety jest bardziej ziemska, zmierza w kierunku najmniejszego.
Kłamliwa i diabelska to duchowość mężczyzny, który zmierza ku najmniejszemu. Kłamliwa i diabelska jest duchowość kobiety, która zmierza ku największemu. Każdy musi udać się na swoje miejsce.
Mężczyzna i kobieta stają się dla siebie demonami, gdy nie dzielą swoich duchowych ścieżek, ponieważ natura stworzenia jest różnicą. Seksualność mężczyzny zmierza w kierunku ziemskim, seksualność kobiety w kierunku duchowym. Mężczyzna i kobieta stają się dla siebie demonami, jeśli nie rozróżniają swojej seksualności. Mężczyzna musi nauczyć się poznawać najmniejszego, kobieta największego… Matka i Fallos to nadludzkie demony i przejawy świata bogów. Są dla nas skuteczniejsze niż bogowie, ponieważ są bardzo podobni do naszej natury. Jeśli nie odróżniacie się od seksualności i duchowości i nie uważacie ich za naturę nad sobą i wokół siebie, stajecie się ich łupem jako jakością Pleromy.
Duchowość i seksualność nie są waszymi cechami, nie są rzeczami, które posiadacie i zawieracie: one posiadają i zawierają was, ponieważ są potężnymi demonami, manifestacjami bogów, a zatem rzeczami, które wykraczają poza was, istnieją dla siebie. Żaden człowiek nie ma duchowości ani seksualności, ale podlega prawu duchowości i seksualności. Dlatego nikt nie uniknie tych demonów. Musicie postrzegać je jako demony, wspólne zadanie i niebezpieczeństwo, wspólny ciężar, który życie nałożyło na wasze barki.


Kazanie V 
(Carl Gustav Jung,
Septem Sermones ad Mortuos, 1916)


Jung: [...] Jakie niebezpieczeństwo towarzyszy manifestacji archetypu?
 Uczestnik: Zostaje się połkniętym.
Jung: Może. Ale istnieje znacznie bardziej ogólne i charakterystyczne zjawisko.
Uczestnik: Identyfikacja.
Jung: To kolejny sposób na bycie połkniętym.
Uczestnik: Rozpuszczenie świadomości JA.
Jung: Tak, a jak się rozpuszcza?
Uczestnik: Następuje rozłam.
Jung: Tak, rozpad, dysocjacja. Nie można już wiedzieć, kim jesteśmy. Jest to charakterystyczne zjawisko, które pojawia się, gdy tylko archetypowa sytuacja staje się przytłaczająca. Kiedy archetyp wypełnia całą przestrzeń, istnieje stałe niebezpieczeństwo asymilacji z archetypem. Jest to doświadczenie, które trzeba przeżyć, aby je zrozumieć. Jeśli wam się nigdy nie przydarzyło, wcale nie zdajecie sobie sprawy, jakie niebezpieczeństwo może stanowić. Ogólnie rzecz biorąc, ci, którzy uwikłają się w taką sytuację, w ogóle jej nie zauważają. Zjawisko to najdobitniej można zaobserwować wśród ludzi, którzy są spanikowani lub stłoczeni w ogromnym tłumie poruszonym zbiorową myślą lub uczuciem. Jednostka nie zdaje sobie sprawy, że się rozpuściła, chociaż straciła rozum, tak jak wszyscy inni.
Dzieje się to niepostrzeżenie. Rozpływamy się od wewnątrz, nagle stajemy się kimś innym i nie zdajemy sobie z tego sprawy; to jest niepokojąca strona tego zjawiska. Świadomość jest po prostu osłabiona. Jednak możliwa ochrona jest nadal dostępna; jest jeszcze chwila, by powiedzieć: <Stop! Widzę, co się dzieje! >. Jeśli zdążymy zauważyć to na czas, jesteśmy ochronieni. Jeśli ktoś nie zrozumie, że został uchwycony, jest już rozbity. Kiedy człowiekowi grozi dezintegracja, konieczne jest, aby sam siebie obserwował, aby odnaleźć swoją tożsamość [...] Archetyp hipnotyzuje, przejmuje w posiadanie, a wy pozostajecie jego więźniami.



- C.G Jung - Seminaria, Dziecięce marzenia



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz