Świadoma nieświadomość 昏迷 ... ‹(•¿•)›

ZAPRZECZENIE ISTNIENIA CIENIA
czyni człowieka niezdolnym do myślenia (Jung)

Prędzej czy później w życiu wszyscy musimy przedzierać się przez ciemności, przez pròg wewnętrznej śmierci, ku spotkaniu z własnym JA, z własnym piekłem, z własną ciemną stroną. Wszyscy spędzamy w życiu okresy lub przeżywamy doświadczenia, które nas ranią, wyciskają na nas piętno i częściej niż myślimy doprowadzają do tego, że zamykamy się w sobie. Poza tym czas jest niczym warstwy piasku, które powoli okrywają "lustro", w którym możemy zobaczyć siebie i odnaleźć siebie. Im więcej czasu mija, tym więcej wewnętrznej czystości i delikatności zostaje w ten sposòb okryte. W pewnym momencie nasze wewnętrzne życie kruszeje: wprowadzenie się w stan dyskusji na temat przeszłości, zrozumienie, przebaczenie i prośba o przebaczenie (z największą uczciwością i szczerością), a następnie decydowanie co do przyszłości, akceptacja wydarzeń i stron życia, tych dobrych i tych złych oraz organizowanie naszego czasu jest konieczne, aby móc zawsze spojrzeć wstecz i zobaczyć piękno, i poczuć moc i głębię życia.




Jeżeli chcesz STAĆ SIĘ KIMŚ INNYM,
ROZPOCZYNIJ OD BYCIA SOBĄ !!!

Wszystkie wielkie filozofie oparte są na znajomości siebie, naszego świata wewnętrznego, który jest tak ogromny jak świat galaktyk ponad nami. Działają w nas takie same prawa, jakie dotyczą całego wszechświata, więc układ słoneczny i poznane planety dzięki prostemu zmysłowi wzroku reprezentują naszą świadomość, a nieskończona przestrzeń wszechświata, ktòra nas ogarnia jest odzwierciedleniem naszej nieświadomości.

JESTEŚMY GòRĄ LODOWĄ

Nasza świadomość jest porównywalna z czubkiem góry lodowej, częścią gòry, która unosi się nad poziomem morza, której jesteśmy świadomi za każdym razem, gdy mówimy JA - CHCĘ - MYŚLĘ - POSTANAWIAM COŚ ZROBIĆ.
Nasza nieświadomość jest częścią zanurzoną w wodzie; na ogół nie bierzemy jej pod uwagę, ale mimo to ma ona wielkie znaczenie, ponieważ kieruje i uwarunkowuje ona przepływ całej masy lodu.
Myślę, że tym co różni się od wspólnej myśli wytworzonej do tej pory jest fakt, że nieświadomość, poza przechowywaniem koncepcji, idei, pomysłòw, wrażeń, doznawanych emocji, itp .., o czym wiemy na poziomie świadomym, posiada w sobie także uniwersalny kodeks życia, wzòr prawa bytu jednostki i wszechświata.

NIEŚWIADOMOŚĆ JEST NIEPRZENIKNIONA?

Jednym z najbardziej niejednoznacznych pojęć, które są obecne w powszechnym myśleniu jest przekonanie, że ​​nieświadomość jest miejscem, gdzie nie można poznać rzeczywistości. Jeśli jest to nieświadomość, jak mogę sprawić, by była świadoma? Jeśli jakaś rzecz jest nieświadoma, powina pozostać ciemna i niezrozumiała...
Tymczasem nieświadomość jest jak tajemnica: nie jest czymś, czego nie możemy poznać (w przeciwnym razie bezużytecznie jest mówić o tajemnicy: idea tajemnicy byłaby fałszywa), ale jest czymś, czego nie przestajemy poznawać; jest Wieczna, nigdy nie przestaniemy jej odkrywać.Taka jest istota TAJEMNICY nieświadomości (z greki: ENIGMY). Nieświadomość jest kontynentem, na który można się dostać tylko na drodze spojrzenia intuicyjnego, a nie racjonalnego. Nieświadomość nie jest obszarem na ktòrym panuje logika; panuje tam symbol. Nie wyraża się ona pojęciami, ale obrazami (takimi jak język snów, który jest typowym środkiem wyrazu nieświadomości). Jest to więc oczywiste, że osoby "uśpione", pozbawione przebłyskòw intuicji i duchowości, nie mogą liczyć na poznanie tego kontynentu, nie potrafią nawet zapukać do jego wròt (często w bajkach nosi on nazwę Atlantydy).

PRZEBUDZENIE


Wiele duchowych tradycji mówi o przebudzeniu, ale co dokładnie to oznacza? Słowo prowadzi nas ku myśleniu, że ​​żyjemy "uśpieni", co nie jest prawdą. Więc jaka nasza część przebywa w zapomnieniu? Pomyślmy, na przykład, o chwili kiedy jedziemy samochodem: często jesteśmy zautomatyzowani, wyprzedzamy inne samochody, znaki drogowe, stereo jest włączone, dzieci rozmawiają na tylnym siedzeniu, a my ?... My myślimy o czymś innym, a wszystko to co dzieje się dookoła nie jest przez nas przeżywane. Jest taka część w nas, ktòra żyje nieuważnie. Skupienie uwagi gwarantuje nam życie w obecnej chwili, podczas gdy to odrętwienie prowadzi nas do życia w wymiarze nierzeczywistym lub w nieistniejącej przyszłości lub przeszłości. Bycie świadomym tego zjawiska pozwala nam na zapukanie do drzwi świata nieznanego, ukrytego. Nosi on nazwę nieświadomości! Stąd wielka sprzeczność: do nieświadomości dostajemy się jedynie w sposób świadomy, w przeciwnym razie ulegamy tylko złudzeniu, że tam byliśmy!!! Stąd powinniśmy wyjaśnić pewne nieporozumienia i słabo poznane koncepcje, które powszechnie dostają się do obiegu.

TRZY ŻYJĄCE W NAS OSOBY

Wewnątrz każdego z nas istnieją trzy wizerunki siebie:

1. To co JA myślę o SOBIE i czego inni nie wiedzą
2. To za co mnie inni uważają, a czego ja o sobie nie wiem
3. To kim naprawdę jestem, a czego nikt nie wie, nawet JA sam

Pierwszym wymiarem jest moja osobowość, moje JA, to co myślę, co czuję i wiem, że wiem, to co mogę dojrzeć i racjonalizować. Lecz ten logiczny wymiar nie widzi swego cienia, stąd drugi wymiar, moje odbicie w innych, sposòb w jaki inni mnie odbierają. To oni mogą zobaczyć więcej odnośnie moich wad, mojego uporu, moich słabości. Dojrzała osoba to ta, która potrafi użyć i wykorzystać obydwa punkty widzenia: własne JA oraz OBRAZ SIEBIE w oczach innych, z czego wyłoni się złożoność i harmonia jej prawdziwej osobowości. Ale to podwojenie siebie, to postawienie siebie w stan dyskusji nad sobą, pozwolenie na to, by inni nas oceniali jest umiejętnością, którą niewielu ludzi bardzo świadomych siebie opanowało.

NIE MOŻEMY SAMOOKREŚLAĆ SIEBIE !!!
RYZYKUJEMY ŻYCIE ZAKŁAMANE JEŚLI MÓWIMY TYLKO O SOBIE I DO SIEBIE, NIE JESTEŚMY SAMOWYSTARCZALNI !!!

Oko widzi, ale nie widzi siebie.
Ząb gryzie, ale nie może ukąsić sam siebie.
Ręka pieści, ale nie może pieścić sama siebie.
Oznacza to, że nie możemy sami siebie zdefiniować, określić. Nasz mózg nie może poznać sam siebie, nie może sam sobie powiedzieć: dobrze funkcjonujesz! Tymczasem jest to coś co się dzieje dzisiaj z wieloma ludźmi: sami sobie są prawdą, moralnością, ich własny obraz siebie nie podlega żadnej dyskusji, są nieomylni i zawsze na właściwym miejscu.
A prawda jest tylko JEDNA: zawsze musimy dokonywać konfrontacji z innymi ... "JA" poznaje siebie jedynie poprzez jakieś "TY", tak jak oko może zobaczyć się innym okiem, jak ząb gryzie wraz z innym, a jedna dłoń daje pieszczoty drugiej dłoni. Podobnie dzieje się z mózgiem; potrzebuje ujrzeć siebie w innym mòzgu, to inny mòzg czy serce mówi nam, co myśli i czuje do NAS. Nikt nie odkrywa samodzielnie głębin nieświadomości, gdyż jest to kontynent, gdzie można zejść tylko trzymając za rękę kogoś kto nas kocha i jest nam przyjacielem.

MATRIOSZKA NASZEJ NIEŚWIADOMOŚCI

W miarę zagłębiania się w nasz wewnętrzny świat okazuje się, że istnieją w nas niezliczone światy bez końca, pragnienia bez końca, maski, fantazje, wpływy bez końca... Kiedy zaczyna się nasze przebudzenie, dusza (serce i umysł) staje się transformatorem energii. Wiele jest w istocie sił, które są wòwczas uwalniane. JA zostaje złamane, więc z serca i umysłu wydostają się wspomnienia, emocje, pomysły, obawy, etc ... Cienie ojca i matki jako pierwsze wzbijają się do lotu, całe dzieciństwo budzi się w nas, a następnie wchodzi się w labirynt płci przeciwnej (budzi się słabiej rozwinięta półkula mózgowa). Jest to faktycznie czas, kiedy spotykamy się z płcią przeciwną; może się okazać, że obudzą się w nas instynkty homoseksualne (nie mają nic wspólnego z utratą "tożsamości seksualnej"). Są to fantazje, które popychają do odkrywania drugiej seksualnej części nas samych... Nieświadomość nie jest zatem, jak często zwykliśmy myśleć, koszem na śmieci, gdzie można wrzucić wszystko to, co nam się nie podoba, w niepamięć. Nawet jeśli nasza nieświadomość uważa za prawdę wszystko to, co w niej piętnujemy i naznaczamy (kultura czy edukacja nałożona z zewnątrz - super-ego), istnieje w niej ślad Istnienia, prawo życia, ktòre jest największym z posiadanych skarbòw. I jeśli to, co włożyliśmy w nas nie odpowiada temu prawu, nieświadomość, na zasadzie fal morskich pełnych trupòw, w końcu wyrzuci to na zewnątrz pod postacią snòw, tikòw nerwowych, kłopotòw, zaburzeń równowagi, stresu, depresji i tak dalej.



JESTEŚMY MAŁYMI DUCHOWYMI ŚWIATAMI,
BEZDOMNI W OGROMNYM MATERIALNYM WSZECHŚWIECIE

Świadomość jest "duchem obiektywnym", gdyż zajmuje się sprawami świata widzialnego. Świadomość otrzymuje swoje informacje ze strony pięciu zmysłów, doradza i prowadzi nas we wszystkich relacjach ze światem zewnętrznym. Dzięki pięciu zmysłom posiadamy całą niezbędną wiedzę zdobytą poprzez obserwację, doświadczenie i przyswajanie sobie wiedzy. Podczas gdy świadomość jest związana z wiedzą, a więc ze światłem, które daje nam intelekt, nieświadomość jest ciemnością, "duchem subiektywnym". W przeciwieństwie do świadomości nie podlega transmisji danych przez zmysły, ale postrzega otoczenie bezpośrednio i bez refleksji, dzięki intuicji. Jest to ślepa moc, która widzi doskonale. Nasza nieświadomość widzi oczami ducha i może się obejść bez narządu wzroku. Posiada też dar jasnowidzenia i przenikliwości. Duch subiektywny odczytuje język ciała, znaczenie spojrzeń, dostrzega zagrożenia i korzyści "nadwęchem", wewnątrz.


TRIADA NIEŚWIADOMOŚCI
Chociaż Freud uznawany jest za pierwszego poszukiwacza terminologii naukowej do katalogowania różnych funkcji psychiki, to już w najstarszych filozofiach, takich jak Platona, lub w chińskiej filozofii Ching, wykazano identyczne podejście. Freud doświadczał, był neurologiem, a nie psychologiem; psychologia nie istniała, znalazł całą tę intuicję w swoich rękach, jak bombę atomową i zrobił to, co mógł, ile był w stanie zrobić i z tego względu jego błędy są zrozumiałe. Wyjaśniliśmy już wcześniej jak góra lodowa naszej psychiki podzielona jest na 3 części (Id, Super Ego i Ego). Pozwólmy sobie na szerszy widok tych trzech wymiarów widzianych z innych perspektyw lub filozofii:
Ego ... to my, zdanie, które mamy o samych sobie, to, co stworzyliśmy (Syn), ale to tylko postać, osobistość, sztuczna i fałszywa część nas, nałożona sobie przez uwarunkowania, dlatego jest to część zaćmiona. Jest to potężna siła, która nas porusza, (Ki), ale jesteśmy mixem - niezbyt dobrze zidentyfikowanym - dobra i zła (zwanym Taijitu w języku chińskim). Ego jest jak atom, więc wszystko to, co otacza go w pozytywny sposób, idzie do centrum (uważamy siebie za dobrych), a to, co negatywne, otacza go jako zbroję, stąd maskowanie, hamowanie, represje, wahania, wypieranie i to jest ta zasłona, która uniemożliwia nam kontakt z boskim JA (z nami), z cieniem, z Bogiem, który leży w nas; jest granicą między nami i boskością, między naszą zmienną iluzoryczną i naszym prawdziwym Ja, świadomym i stabilnym.
Superego ... jest sublimacją Ego; Super-ego jest regulowane zasadami poczucia obowiązku i jest zasadniczo ustanowione przez zestaw reguł społecznych, moralnych i religijnych, które są absorbowane od narodzin. Jego funkcją jest egzekwowanie tych zasad od Ego. Super-ego obejmuje moralność, religię, prawa polityki, zakazy społeczne, kulturę w ogóle. Dlatego Polka wstydzi się nago na ulicy, podczas gdy Aborygenka chodzi nago w swej wiosce bez żadnego wahania. Jak często widać, Super-ego nie pokrywa się z Ego, boskie prawo nas kontrastuje (rodzi się wina, która nie zawsze jest prawdziwa). Prawo to nas kształci, formuje, ale i warunkuje i utwierdza w błędzie (Ojciec); kochamy go jako super bohatera, ponieważ jest źródłem światła (w Ching jest najwyższym źródłem, Taiji). Podążając za jego radami stajemy się osobowością (kostium superbohatera), ale wszyscy superbohaterowie mają słabą stronę.
Id ... Jest to cień wg Junga, najbardziej ukryta i irracjonalna strona psychiki (Joker z Batmana, Głupiec z Tarota), jest naszym duchowym i transcendentalnym źródłem (kobieca, kreatywna Yin), zwanym Duchem Świętym, Nicością, Pustką, Jedynym, Id. To ta część nas, ktòra identyfikuje nas jako Uniwersalnych. Wszystko jest napisane w naszym sercu (w języku chińskim Wuji), prawa Natury są w nas. Jest to Osoba jako projekt i istota Bytu.
Jeśli nasze sumienie uznaje jako prawidłowe jakieś przesłanie, wtedy także nieświadomość uzna je za wiarygodne i prawdziwe, ponieważ wyrok naszego obiektywnego ducha gwarantuje naszemu subiektywnemu duchowi prawdziwość danej myśli. Ale jeśli ta prawda nie pokrywa się z boskim Ja, prędzej czy później nasza dusza będzie czuła się nieswojo sama z sobą (w sobie), dlatego wychodzi z nas nasza szalona część - Joker i wszystko w naszym życiu staje się grą błędów i nierozwiązywalnych zagadek (drzewo poznajemy po owocach). Z tego powodu w poszukiwaniu samej Prawdy zmieniamy pojęcia, ideały, koncepcje, przekonania, jak wspinacz, który stopniowo dąży w kierunku szczytów i zmienia pozycję, pozostawia stabilny kamień w dole i osiąga wyższy poziom. Nie zaprzeczamy sobie, a jedynie zmieniamy się i postępujemy w osobistej ewolucji.





UPRAWNA ZIEMIA NIEŚWIADOMOŚCI

Jak tylko nauczymy się kierować nasze myśli i uczucia na właściwą drogę, nawet spokòj naszej duszy oraz zdrowie fizyczne nadejdą z absolutną pewnością. Nieświadomość reguluje zgodnie z własnymi prawami bicie serca, trawienie, krążenie krwi i oddychanie. W przeciwieństwie do świadomości, nieświadomość nie stosuje konkretnej logiki sterującej faktami, a nawet nie wnosi sprzeciwu wobec jakichkolwiek realiów, które wchodzą jej w drogę. Jest jak ziemia, która skupia w sobie wszystkie nasiona, dobre i złe. Nasze myśli uwalniają życiową energię, a zatem mogą być poròwnane do nasion. Te negatywne i destrukcyjne wywierają swoje niszczące działanie w nieświadomości i wydadzą prędzej czy później owoce, które objawią się w postaci doświadczeń i nieprzyjemnych wydarzeń w naszym życiu.

NIE ISTNIEJE ŻYCIE WEWNĘTRZNE BEZ SPOTKANIA - STARCIA I KONFRONTACJI Z NIEŚWIADOMOŚCIĄ

Nasz umysł napędzany jest przez bi - logiczny system operacyjny. To tak, jakbyśmy mieli dwa systemy myślowe, jeden powszechnie określany jako logiczno-racjonalny oraz emocjonalno-nieracjonalny, definiowany jako nieświadomość. Te dwa sposoby bycia naszego umysłu występują razem i wpływają na nasz sposób myślenia i postrzegania każdej sytuacji, na nasze wybory oraz wydarzenia naszego życia. Pomyślmy jak wiele emocji może zakłócić nasz osąd i wpłynąć na nasze wybory: możemy z miejsca ocenić daną osobę jako niesympatyczną, ani trochę jej nie znając, tylko na podstawie jednego jej słowa, gestu, bo jest przyjacielem naszego wroga ... Jest to sposób myślenia o charakterze procesu pierwotnego (zasada przyjemności); jest to sposób myślenia intuicyjny, o charakterze infantylnym, z którym jest ściśle powiązany. Intuicja nieświadomości jest zanurzona w głębi (jak płód w wodach płodowych), w głębokich, tajemniczych regionach. Jest to myśl zdezorientowana, ponieważ nie rozróżnia, nie porządkuje. To dlatego pod wpływem emocji czujemy się zdezorientowani. Typowymi objawami tego sposobu myślenia są sny.


"NIE" DLA OBRONY

Typowym zachowaniem nieświadomości jest jej automatyczne nastawienie obronne przed czymś oczywistym, co mogłoby spowodować zranienie, ponieważ wszyscy potrzebujemy zaprzeczyć temu, co jest dla nas zbyt bolesne, zawstydzające, niepokojące, trudne do zaakceptowania. Negacja jest naturalnym instynktownym sposobem chronienia siebie, automatyczną, spontaniczną reakcją. Nie zdajemy sobie zazwyczaj sprawy z tego, że wszystko, co zostało usunięte do nieświadomości, nie jest tak naprawdę czymś ZŁYM, ale po prostu NIEZROZUMIANYM. Wystarczy zobaczyć, zrozumieć, zaakceptować, aby dezaktywować ten mechanizm ucisku, który często nas dusi. Zadufany w sobie nie godzi się na bycie nazywanym zadufanym w sobie, osoba zarozumiała nie zgadza się z faktem, iż jest wewnętrznie słaba, a zazdrosnemu nie jest łatwo przyznać, że brak mu pewności siebie i dlatego nie akceptuje, że nie jest w stanie ofiarować poczucia bezpieczeństwa innym, co sprawia, że ​​staje się podejrzliwy. Wszystko to, co nieświadomość przeżywa na NIE, powinniśmy postawić w stan dyskusji. Jedynie takie NIE, ktòre nie wywołują niepokojòw, żalów, gniewu i smutku są prawdziwymi NIE !!!





PROJEKCJA

Nieświadomość charakteryzuje się światem pierwotnych emocji. Charakteryzuje się zasadą nieświadomej symetrii: wszystkie relacje są uważane za symetryczne, nie istnieje żadna różnica czy rozróżnienie między "ja" i "inny". To, co się liczy, to przynależność, więź, ktòra łączy ludzi lub przedmioty danej rzeczywistości. Spójrzmy na płaczące dziecko, ktòre ukrywa się w przekonaniu, że rodzic wie o psocie, choć nie jest to prawdą. Dziecko myśli samodzielnie i samodzielnie się oskarża: "Byłem zły, więc tata też jest zły, jestem zdenerwowany, więc mama też jest zdenerwowana." Funkcja ta nazywana jest projekcją. Uważamy, że ktoś jest dziwny, gdy to my w pierwszej kolejności jesteśmy dziwni. Dziecko widzi się w ojcu, dziewczyna w swoim chłopaku... Wierzymy, że myślimy i czujemy to, co inni czują i myślą.






PROMIENIOWANIE NIEŚWIADOMOŚCI

Nieświadomość charakteryzuje tendencja do odbierania wszelkich rzeczy poprzez emocje, ktòre je piętnują; nazywa się to promieniowaniem, czyli przedłużeniem emocji, którymi rejestrowane są wszystkie obiekty mające do czynienia z tymi emocjami ( na przykład uznaję za piękne wszystko to, co ma związek z kochaną przeze mnie kobietą). Jeżeli dana osoba patrzy przez ciemne okulary, nawet śnieg nie jest biały. Nie ma sensu spierać się z ludźmi targanymi przez nieuświadomione sobie emocje.



EROTYZACJA

Kolejną bardzo silną projekcją nieświadomości jest erotyzowanie przyjemności, ponieważ często nasze największe rany wewnętrzne zostają wchłonięte przez nasz naturalny impuls do poszukiwania przyjemności ciała, to jest do seksu par excellence. Zauważmy, że najbardziej powszechne żarty i najczęstsze złośliwości mają prawie zawsze podłoże seksualne. Wewnętrzna zdolność do skierowania tych zjawisk w strone pracy intelektualnej czy twòrczej, mniej lub bardziej owocnej, jest właściwym sposobem na to, by uniknąć niewolniczej od nich zależności.





NIEŚWIADOMOŚĆ ODBIERA RZECZYWISTOŚĆ W SPOSòB OGòLNY

Inną instynktowną tendencją nieświadomości jest generalizowanie. Jakaś część jest często przyrównywana do całości, częściowy obiekt staje się obiektem całościowym. Taka zasada charakteryzuje się maksymalizacją: nastawienie emocji na wyolbrzymienie obiektu w sposòb pozytywny (na przykład: wymazanie wszystkich wad ukochanej osoby) lub w sposób negatywny (na przykład: wszyscy czarni byli niewolnikami, wszyscy Afrykanie są biedni, wszyscy Żydzi są lichwiarzami). Jest to tendencja do zamykania wszystkiego w jednym pudełku, w jednym absolutnym i zamkniętym schemacie.


JĘZYK MARZEŃ JEST SZEPTEM NIEŚWIADOMOŚCI

Człowiek prymitywny żył w zdecydowanie silniejszym kontakcie z naturą, wyrażał się przy pomocy symboli i znaków, a jego historie były baśniami, alegoriami, opowieściami. Nasza nieświadomość również korzysta z tego samego typu komunikacji: z obrazòw, archetypòw, symboli... Tak więc w naszej nieświadomości zamieszkuje istota naszego dzieciństwa, czas, kiedy jako dzieci żyliśmy w sytości natury. Sny więc nie należą do obiektywnego ducha i racjonalnego umysłu. Należy je zrozumieć, dekodyfikować na drodze intuicji i wrażliwości subiektywnego ducha i duszy. Jeśli nie staniemy się jak dzieci (mawiał Jezus) nie wejdziemy do naszej nieświadomości, nie zapukamy do bram nieba, czyli świadomości, marzeń, do wzniosłej rzeczywistości, która jest poza tym, co widzialne i namacalne!!!

ZNAJDŹ SWEGO DEMONA, A POZNASZ SIEBIE

Jest w nas coś, co sprawia, że jesteśmy tacy, a nie inni, że dokonujemy takich, a nie innych wyborów, wchodzimy na takie, a nie inne ścieżki! ... Daimon, "demon", ten, ktòrego każdy z nas otrzymuje do towarzystwa jeszcze przed urodzeniem, zgodnie z mitem o Eru opowiedzianym przez Platona. Kryje się za tymi słowami "powołanie","wezwanie ","charakter ". Jest to klucz do czytania zaszyfrowanego języka, który stanowi "kod duszy". Krótko mówiąc, każdy z nas ma własną osobowość, własne powołanie, własny obraz, który odróżnia nas od innych w sposób radykalny, a co za tym idzie, musi zostać zidentyfikowany i karmiony nieustannie, aby nasze istnienie było naprawdę autentyczne. Cytując Platona: jesteśmy tym, kim wybraliśmy być. W tym sensie jesteśmy wezwani do rozszyfrowania kodu naszej duszy ...

CIERNIE W SERCU I UMYŚLE

Wszyscy wiemy jak to jest, gdy drzazga dostaje się nam pod skórę i nie można jej usunąć? Còż, z czasem, za pośrednictwem systemu immunologicznego, tworzy się pęcherz wokół drzazgi w taki sposób, że unosi się ona wewnątrz w płynnej ropie; potem pęcherz pęka, zawartość wypływa na zewnątrz, a skóra uwalnia się od intruza. To samo dzieje się w nieświadomości: gdy przeżywamy rozczarowanie, uraz, sentymentalną głęboką ranę ... cierń będzie przebijał się do duszy. Jeśli nie jesteśmy świadomi przyczyn naszego cierpienia, pojawiają się zmiany "ropne", czyli tiki nerwowe, fobie, manie, silne uzależnienia (alkohol, narkotyki, hazard) ... tzw. nerwice. Pokazują nam one, że mózg broni się przed cierpieniem (nerwice są dowodem na to, że nasza psychika działa; w przeciwnym razie popadamy w psychozę: cierń doprowadza do wykrwawienia się na śmierć - są to prawdziwe szaleństwa).
Tymaczasem rozwiązaniem byłoby doprowadzenie do pęknięcia tego psychicznego pęcherza, czyli do wydobycia traumy z nieświadomości ... Do tego potrzebna jest zwykle konfrontacja i dyskusja z osobą zdolną do rzucenia światła na meandry naszej duszy !!!

ZAWòR

Tak jak w przypadku drzazgi pod skórą tworzy się ropa, trauma w nieświadomości powoduje nerwice. Ludzka nieświadomość przypomina szczelne naczynie, które stopniowo zwiększając wewnętrzne ciśnienie potrzebuje jakiegoś zaworu, drogi ujścia. Ropa w skórze wzrasta, a gdy pęcherz jest już wystarczająco duży, pęka - w umyśle i sercu nic nie jest aż tak proste i automatyczne. Stąd, im większy uraz psychiczny, tym bardziej potrzebny jest proces ochrony psychiki: zawór. Jeśli otworzymy naczynie naszej psychiki nie pozwalając jej na ulżenie sobie poprzez niewielki otwòr zaworu, mogłoby ono wybuchnąć nam w twarz: to dlatego, czasami, kiedy bezpośrednio dotykamy pewnych prawd, ludzie wychodzą z siebie i tracą głowę, wybuchają siejąc zniszczenie w sobie lub wokòł siebie.
Zawór jest metaforą właściwego kierowania wewnętrznymi popędami. Możemy wyładować wszelkie bolączki na tysiące sposobów, począwszy od najbardziej drastycznych do najbardziej subtelnych, destrukcyjnych lub konstruktywnych. Wybuchy typu alkohol, niekontolowana złość, narkotyki, przejadanie się, robienie zbędnych zakupòw, hazard itp. ... mają działanie niszczycielskie. Lepszym sposobem na wyładowanie się są gry sportowe, spacery, czytanie, malowanie, pisanie, taniec, rozmowy z bliską osobą, której można zaufać ...








POD ŚWIATŁO UKRYTEJ PRAWDY

Ludzie są jak witraże:
połyskują i błyszczą, gdy na zewnątrz jest słonecznie,
ale o zmroku
uwidacznia się ich prawdziwe piękno
tylko wtedy, gdy włączone jest wewnętrzne światło.








LUSTRZANA PRAWDA

Nasza nieświadomość przetwarza prawdę
na zasadzie fotografi ukazującej obrazy,
czyli dając światło negatywowi:stara się dostrzec prawdę w naszych błędach, akceptuje nasze słabości, bierze pod uwagę nasze potrzeby, przebacza, szanuje, dba o nasz charakter ... jest to światło skierowane na naszą negatywną stronę.






LUSTRO LUB GŁOS SUMIENIA

Nieświadomość cię słucha;
jeśli ty jej nie słuchasz,
jesteś wòwczas sam dla siebie niezrozumiały.
Jak w takiej sytuacji wymagać, by rozumieli nas inni?
Należałoby otworzyć przed nimi serce:
to oni będą słuchać twojej nieświadomości ...
Oto jest droga do zrozumienia:
konfrontacja z kimś innym.








STUDNIA BEZ DNA

Czemu żebrzemy
na zewnątrz o to,
co nieskończenie posiadamy w naszym wnętrzu?





ROZCHWIANY STAN EMOCJONALNY
PROWADZI DO SUBIEKTYWNEGO SPOJRZENIA NA ŚWIAT

Musimy pamiętać, że wszystkie nasze nastroje wpływają nieświadomie na obiektywną rzeczywistość owocując naszą subiektywną oceną wszelkich sytuacji, naszym subiektywnym zdaniem na każdy temat. Jeśli mamy na nosie parę czarnych okularòw, nawet biały śnieg wyda nam się czarny. Smutnemu człowiekowi również słońce wyda się przygaszone, człowiek zgorzkniały będzie przelewał na nas swoją żòłć, a osoba zakochana dojrzy księcia w idiocie ... Nie wolno podejmować decyzji ani w stanie zbytniej euforii, ani w chwili nadmiernego smutku, ponieważ maksymalny ból i ekstremalna radość oszukują umysł i serce.

NIESKOŃCZONA PRZESTRZEŃ NIEŚWIADOMOŚCI

Innym aspektem nieświadomości jest jej nieskończony ślad. Kryje się tam sens wszystkiego i niczego, to coś, co nie może być uchwycone rozumem. Z tego to powodu wielu z nas nie rozumie nieświadomości: zachowujemy się tak, jakbyśmy latali balonem w jakimś zamkniętym pomieszczeniu: brak wyjścia, brak miejsca ... Należy otworzyć własne serce: w nim mieszka nieskończona emocja miłości i przebaczenia, delikatności i miłosierdzia, czyli cały potrzebny nieświadomości tlen; nabieramy go w płuca, rozkładamy skrzydła i wtedy zaczynamy latać w wysokich regionach ducha. Bez miłości nieświadomość posostaje zamknięta i opancerzona.


UWOLNIJMY EMOCJE

Jesteśmy skomponowani z czterech nierozłącznych realiów: organicznego, mózgowego, umysłowego i energetycznego. Wszystko to, co odbieramy poprzez pięć zmysłów zewnętrznych, nasza dusza (umysł i serce) zmieniają w emocję, ktòra dociera do ciała - somatyzacja. Wszystkie emocje muszą być w ten sposòb uwolnione; w przeciwnym razie pozostaną w nas jak zadra i stworzą swego rodzaju "stan ropny" w duszy, czyli urazy, fobie, lęki i wreszcie choroby. Ponieważ często nie potrafimy widzieć w sposòb świadomy danej emocji (jesteśmy niespokojni, a nie wiemy dlaczego, jesteśmy źli, a nie wiemy dlaczego itp.), powinniśmy starać się uzewnętrznić emocje w formie artystycznej, poprzez sport, taniec, jakiekolwiek hobby, jogę, czytanie dobrej książki ... To amortyzuje nieuświadomioną sobie emocję i utrzymuje ją w ryzach. Jeśli nie wyrazimy tego uczucia w jakikolwiek dostępny nam sposòb, przyczai się ono i ujawni w złych snach lub bezsenności, a w najgorszym razie przerodzi się w chorobę dotykającą nasz organizm.





PATRZEĆ NA SIEBIE Z WEWNĄTRZ

Często, nawet jeśli jest się (przynajmniej częściowo) świadomym swej ogromnej urody i wewnętrznej chwały, potrzeba drugiej osoby w życiu jest jednak tak silna, że popycha nas mimo wszystko na zewnątrz. Nawet wtedy, gdy (paradoksalnie) ostatecznym celem pozostaje przeniesienie się do wewnątrz. Jeśli nauczymy się na siebie patrzeć i zaglądać do własnego wnętrza, nie popadniemy w uzależnienie od potrzeby innych ludzi w naszym życiu, ani nie staniemy się niewolnikami pewnych związkòw. Będziemy przeżywać kontakty zewnętrzne fizyczne i materialne jako dar. Potrzeba przestanie być ciężarem, a stanie się źródłem życia, jak oddychanie, jedzenie, komunikowanie się między sobą. Potrzeba jest ciężarem jedynie dla dusz niewolniczych; wolna dusza nie widzi w naturalnej potrzebie uwarunkowań, potrafi je przezwyciężyć.






WIDZIEĆ SIEBIE Z ZEWNĄTRZ, Z POZYCJI OSOBY TRZECIEJ

Wielkim paradoksem ludzkiej nieświadomości jest to, że można zmienić siebie tylko wtedy, gdy zaakceptujemy to, kim jesteśmy. Wòwczas każda wada staje się zamkiem, który otwiera się i pozwala na zdjęcie łańcucha, który wiąże serce izolacją psychiczną. Tak otwiera się nasz umysł i uczucia. Jednak aby zaakceptować siebie potrzebny jest klucz: czucie się kochanymi takimi jakimi jesteśmy; w przeciwnym razie łańcuch serca i zamek umysłu pozostaną szczelnie zamknięte i zespawane.

JESTEM TYM, KTÓRYM SIĘ STANĘ

Często słyszę ludzi, ktòrzy przekonują innych: "Taki jestem, nic na to nie poradzę". Prawda jest taka, że to oni chcą takimi pozostać. Tymczasem wady pojawiają się pòźniej, nikt nie rodzi się zły, czy "uszkodzony". Wszelkie cechy charakteru, w tym wady, można nabyć (przestańmy wreszcie usprawiedliwiać nasze własne zło, natura nie tworzy absurdu). 
Powstaje pytanie: jak się zmienić? Wielki paradoks ludzkiej psychiki polega na tym, że tak naprawdę można się zmienić tylko wtedy, gdy jesteśmy w stanie zaakceptować siebie takimi, jakimi jesteśmy, za to kim jesteśmy (oczywiście akceptacja wad jest czymś innym niż pogodzienie się z wadami!) - tylko wtedy zostają usunięte wszelkie przeszkody, zburzona zostaje tama naszej psychiki, wydostają się z niej "wody płodowe" i dochodzi do narodzin naszego nowego życia. Dopóki to nie nastąpi, będziemy czuli się pod wpływem własnych słabości, uwarunkowani nabytymi wadami (wewnętrzna aborcja), trochę ograniczeni, martwi.




WYPEŁNIAJĄCA NAS DUCHOWA PUSTKA

Kolejną kwestią, którą należy się zająć w naszej podròży po nieświadomości jest PUSTKA. Ludzie boją się pustki i to dlatego wypełniają się rzeczami, potrafią przylgnąć do wierzeń, przekonań, uczuć ... Chomikowanie skąpca, marnotrawstwo konsumenta, nadmiar przedmiotów domowego użytku, gorączkowe zakupy są oznakiami strachu przed nicością i śmiercią. 
Na drodze duchowej z kolei atmosfera zdystansowania się, wolna przestrzeń, spokojny oddech, a nie chciwość, otwierają drogę do nieskończoności, do życia wewnętrznego, do intuicji, esencji bytu powszechnie nazywanego Bogiem. Jak mawiał Szekspir: "Puste naczynie wydaje najgłębszy dźwięk."

JEŚLI CHCESZ NAWIGOWAĆ W MORZU NIEŚWIADOMOŚCI,
NIE POWINIENEŚ ZAKOTWICZAĆ SIĘ W SPOSòB ABSOLUTNY

Nieświadomość, tak jak wszechświat jest względna, posiada absolutną siłę. Ale nigdy nie przywiązujmy się do żadnych uczuć, z jakiegokolwiek powodu, a tym bardziej w sposób absolutny, gdyż będzie to nasz koniec: wszelki ruch stanie się sztywny, a wzrost niemożliwy. Jak możemy uczynić świadomym nieświadomy instynkt, który nas wiąże?
Emocje są korzeniami, których się nie wyrywa, dopòki nie pojawi się ważny powód do takiego działania. Aby osiągnąć świadomość, musimy odbyć odwrotną drogę: myśl jest jak ziarno - nie jest mocna, dopóki nie ubierze się jej w uczucie; uczucie łamie myśl, daje jej siłę i stymuluje do wzrostu (odwrotnie dzieje się z emocją negatywną, ktòra zostaje wydalona w tym stopniu, w jakim ​​dajemy jej mniej miejsca w umyśle i myśli). Gdy uczucie wypływa na powierzchnię z powodu braku rzeczywistości, wòwczas można pojąć je rozumem i sprawić, by stało się prawdziwe, rozsądne. I odwrotnie: gdy myśl pogrąża się w głębinach, zdobywa serce i uczucie utrzymuje się na powierzchni bez utonięcia. Tylko w ten sposób myśli i emocje, pobudki i uczucia mogą poruszać się po morzu nieświadomości i świadomości.








Kiedy potrafimy znaleźć słowa na wyjaśnienie uczucia, przestaje ono być uczuciem: staje się przekonaniem. Kiedy znajdujemy sposób na to, by wyjaśnić coś jednym spojrzeniem, nasza myśl przeobraża się w emocjonalną intuicję. Człowiek świadomy umie nadać emocje myślom i sens uczuciom, ponieważ połączył umysł z sercem, duszę z ciałem, niebo z ziemią, yin i yang.



JAJKO OTWIERA SIĘ TYLKO I WYŁĄCZNIE OD ŚRODKA

Wszyscy wiemy, że jajko otwiera się samo, od środka. Otworzyć je od zewnątrz oznaczałoby zabicie znajdującego się w nim życia, dokonanie gwałtu na naturalnym procesie powolnych, dojrzałych narodzin. To samo dzieje się z nieświadomością: jej wizje są jasne o ile są postrzegane od wewnątrz, jeżeli dana osoba przyswaja sobie prawdy jako własne. Dochodzi wòwczas do przebudzenia, do samouświadomienia. 
Ale jeśli powiemy jakiejkolwiek osobie prawdę prosto w oczy, rozebraną z wewnętrznej miłości, poczuje się ona zgwałcona (jak bardzo nie mielibyśmy racji, osoba zamknie się w sobie na tę oczywistą prawdę). Bardzo niebezpiecznie jest pokazywać innym ich ciemną stronę z zewnątrz, bez miłości i wewnętrznego zrozumienia. Wpadają w rozpacz i mogą nawet stać się gwałtowne dla samoobrony.Tracą życie jak zawartość rozbitego jajka. Nie budzą się lecz szczelnie zamykają we własnych złudzeniach. "Jajko nieświadomości" może wykluć się jedynie na drodze medytacji, introspekcji i porównań. Wtedy nieświadomość otwiera się w sposób naturalny, bez brutalnego przymusu.


Umysł tworzy przepaści, 
serce je omija.


Niewypowiedziane emocje nigdy nie umrą. Są pochowane żywcem i pojawią się później, w jak najgorszej formie. 

- Zygmunt Freud -




To, co nazywamy Bogiem, jest wysublimowaną projekcją naszej słabości przezwyciężonej w nierealnym wymiarze nieświadomości ... Kto uczyni ją świadomą, staje się oświecony, posiada samoświadomość. Wòwczas, bardziej niż rozumieć, obejmuje i pojmuje dlaczego umysł nie może osiągnąć prawdy. Umysł jest zasłoną, jest przeszkodą: Bóg jest cieniem ludzkiego umysłu. Oto dlaczego On sam każe nam szukać światła, by dać mu światło (dać mu ogień, paląc go ... piekło naszej egzystencji!!!). Ale, niestety, niewielu z nas podejmuje ryzyko, by to dojrzeć, zrozumieć, zaakceptować.

JEŻELI NIE CHCESZ MYŚLEĆ, TO DLACZEGO MYŚLISZ?

W introspekcyjnej podróży medytacji do nieświadomości, największym problemem jest przekroczenie bariery Ego. Kiedy mówimy: "Nie chcę o niczym myśleć", już w tym momencie myślimy o czymś, już wybudowaliśmy mur i nie pozostaje nam nic innego jak udawać, że go pokonujemy. Wiele osób, które praktykują medytację, modlitwę, koncentrację umysłową, pozostaje tam, by walić głową w tę fałszywą ścianę. Oto dlaczego powstają wątpliwości ...czy istnieje Bóg? czy naprawdę istnieje nieświadomość? czy jest dusza, w tej ciemności? ... itd. Tak długo jak myślimy: "medytuję", w rzeczywistości w nic się nie zanurzyliśmy, nie zdołaliśmy anulować myśli i dotknąć pełni Nicości, a tylko w tej pustce, w "śmierci psychicznej" (jak tej fizycznej) znajduje się nasza jaźń, CZYSTA niepodzielna świadomość... Czysta Rozkosz ... Czysta Miłość, Czyste Współczucie ... Czysta Świadomość. Na tych głębokościach umysł jest zanurzony w Nicości, oddycha tylko sercem, słyszy, ale nie myśli o tym, co słyszy, nie nadaje nazwy temu uczuciu, bo w przeciwnym razie wyszedłby na zewnątrz. Jest to tak ogromny wymiar, że nie ma sensu próbować pojąć go rozumem - gdy tam się znajdujemy, po prostu żyjemy.




WEWNĘTRZNE ALTER EGO JEST BOSKIM "TY"

W kulturze greckiej nazywali go "Daimon", w kulturze łacińskiej nazywali go "Genius", w kulturze chrześcijańskiej "Aniołem Stróżem"...Jako dziecko nazwałem go moim wyimaginowanym Przyjacielem, a teraz nazywam go moim Cieniem, głosem mojego sumienia, intuicją mojej duszy, cieniem, który odbija się w świetle mojej świadomości.
Ten Cień ma nasz idealny kształt, ukrywa to, czym nie jesteśmy, a raczej to, czego o samych sobie nie wiemy; wie kim jesteśmy, zna naszą istotę, cały nasz potencjał. W micie o Er Platone wyjaśnia nawet, że Daimon, znając całą przyszłość i prawa natury, wie, jaka może być nasza przyszłość, jak latarnia morska, dlatego pokazuje właściwą ścieżkę, którą należy podążać, aby osiągnąć cel naszego życia. On jest naszym powołaniem, formą lub kształtem, naszym przeznaczeniem, siłą zdolną do poruszania całym naszym życiem. Im bardziej osoba jest dojrzała, tym bardziej jest w kontakcie z tym wewnętrznym wymiarem.








Zwykle najbardziej przeszkadzają nam ci, którzy odzwierciedlają naszą najbardziej nieświadomą stronę.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz