Alda Merini










Nigdy nie ucieka się od miejsc,
ani od ludzi,
ani też od okoliczności,
ale ucieka się od siebie.












Jestem z życia zadowolona,
bo lubię też piekło życia,
a życie często jest piekłem.
Dla mnie życie jest piękne,
bo drogo za nie zapłaciłam.











Piękno nie jest niczym innym jak objawieniem
upadku ciemności i światła,
ktòre z tego upadku wychodzi.

















Muchy nigdy nie spoczną,
bo gówna jest naprawdę wiele.














Piekło jest moją namiętnością.













To ja tego chciałam. Przyprawia mnie o uśmiech moralność ludu; nie wyciągają jej dla nagości samej w sobie, teraz już obecnej wszędzie, ale dla tego, co niedoskonałe. To niedoskonałość jest źròdłem skandalu, jak gdyby niedoskonałość była grzechem. Moje zachowanie było aktem prowokacji, a także głębokiego bólu: w wariatkowie rozbierano nas tak, jakbyśmy byli rzeczami. Czuję się naga nawet teraz.









Osobą, którą zawsze uwielbiałam
jestem ja.













Moje miłości mają charakter włòczęgi.












Jestem z natury dzika
i kocham wszystko co mnie kusi,
ale mi nie szkodzi.
W lasach rodzą się najlepsze modlitwy
i najlepsze potępienia...













Poetòw nie można odkupić,
należy pozwolić im latać między drzewami
jak słowikom gotowym na śmierć.







Zawsze budzę się w dobrej formie
i deformuję przez innych.















Jeśli kobiety są frywolne,
to dlatego, że ich inteligencja nie znosi żadnych ograniczeń.










Co to jest przyjaciel?
Masa ciała
zawierająca cień duszy,
patrząca na ciebie tysiącem oczu
i czujesz się prześladowany.
To nie tylko miłość,
to ktoś, kto zrozumiał,
że prawdziwym wrogiem człowieka jest życie
i chce je udusić,
i zabija ciebie,
w miłosnym zamieszaniu.







To już życie całe
jak szukam schronienia przed świętością.











Takie jak ja kobiety patrzą zawsze do przodu,
chociaż serce
pozostaje zawsze kilka kroków w tyle.














Pomyśl, że w drzewie są skrzypce miłości.
Pomyśl, że drzewo śpiewa i śmieje się.
Pomyśl, że drzewo jest w szczelinie,
a następnie staje się życiem.













Lubię włóczęgòw. Lubię ludzi, którzy mogą słuchać wiatru muskającego ich skórę, czuć zapach rzeczy, uchwycić duszę. Tych, którzy mają cielesny kontakt z ciałem świata. Ponieważ tam jest prawda, tam istnieje słodycz, tam jest nadal wrażliwość, tam jest nadal miłość.
















Prostota jest wyrafinowaniem głębi.













Nie brakuje mi tego kim chciałeś się okazać,
brakuje mi tego kim wierzyłam, że jesteś.












Dlaczego kocham zwierzęta? Bo jestem jedną z nich. Ponieważ jestem nieczytelną cyfrą wsròd trawy, strachem uciekającego jelenia, jestem twoim wielkim oceanem i najmniejszym z owadòw. I znam całe stworzenie: są doskonałe w tej miłości, która biegnie po ziemi, ku tobie...













Najlepszy rodzaj zemsty?
Szczęście.
Nic tak bardzo nie drażni tlumu
jak twoje szczęście.







Uwielbiam kolory, czas niespokojny tęsknoty, nierozwiązywalny, samodzielny, suwerenny i pokorny, wyjaśnienie kosmicznych "dlaczego" mojego oddechu.











Rodzimy się nie tylko po to, by umrzeć,
ale by iść bardzo dlugo
na nogach nie znających domu,
zdolnych pokonać każdą gòrę.










Byłam szalona wśród szalonych ludzi. Wariaci byli szaleni w głębi, niektórzy bardzo inteligentni. Tam zrodziły się moje najlepsze przyjaźnie. Szaleńcy są mili, ci z demencją są wszyscy na zewnątrz. Tych z demencją spotkałam później, kiedy wyszłam ze szpitala.














Nie jestem kobietą oswajalną.
















Każdy jest przyjacielem swej patologii.












Lata są jak piramidy, zawsze jest tam jakiś martwy.






Dziecino, jeśli znajdziesz latawiec twojej wyobraźni,
spròbuj przywiązać go inteligencją serca.
Będziesz oglądać jak rośnie zaczarowany ogród,
a twoją matką będzie roślina,
ktòra obejmie cię swoimi liśćmi.
Spraw, że Twoje ręce zmienią się w dwa białe gołębie,
ktòre wszędzie zaniosą pokòj
i porządek rzeczy.
Ale zanim nauczysz się pisać,
spójrz w wody uczucia.









Nic dla kobiety nie jest bardziej podobne do raju
niż dziecko, które sprawia,
że marzy ona o milości
na zawsze...













Stopień wolności człowieka
mierzy się intensywnością marzeń.











Czasami dzieją się dziwne rzeczy, spotkania, westchnienia, powiew wiatru, który proponuje nowe przygody umysłu i serca. Reszta przychodzi sama z siebie, z głębin tajemnic świata.












Błogosławieni są ci, którzy całujac wychodzą zawsze poza wymiar ust, przekraczając granice przyjemności, aby pożywić się marzeniami.













Oświecam często innych,
ale zawsze pozostaję w ciemności.













Jeśli Bóg mnie wybawi,
zrobi to z powodu braku dowodów winy.












Nawet jeśli zostawie cię na krótki czas, samotności moja, jeśli pobiegnę za miłością, powrócę, to pewne; uczucia ustepują, ty zostajesz.







Na fundamentach mojego szaleństwa postanowili wybudować swoją osobistą historię. Chcieli zmienić bieg mojej historii. I tak znalazłam się sama jak pies, bo nie były już wystarczające ani moja zwiędła już uroda, ani moja odwaga.










Lata wspomnień byłyby lżejsze,
jeśliby nie rozbijały się o poszarpane brzegi bólu.









Krucha, bogata kobieta, macierz raju, jesteś ziarenkiem winy nawet w oczach Boga, pomimo twojej świętej wojny o wyzwolenie. Rozbili twoje piękno i pozostaje szkielet miłości, ale wciąż krzyczący o pomstę i tylko ty potrafisz nadal płakać, następnie odwracasz sie i nadal widzisz swoje dzieci, następnie odwracasz się i nie wiesz jak powiedzieć, więc zaniemòwisz zdumiona i wòwczas staniesz się wielka jak ziemia.














Zawsze budzę się w dobrej formie
i deformuję się przez innych.







Wsłuchaj się w krótkie kroki rzeczy - zaprawdę krótsze od twoich okien - ten oddech wychodzący z twojego spojrzenia wzywa natychmiastowo imię: twoja kobieta.






Nie potrzebuję pieniędzy.
Potrzebuję uczucia,
słów, słòw wybranych mądrze,
kwiatòw zwanych myślami,
ròż zwanych obecnością,
marzeń, które zamieszkują drzewa,
piosenek, które sprawiają, że posągi tańczą,
gwiazd, które szepczą do ucha kochanków.
Potrzebuję poezji,
tego czaru, który spala ciężkość słów,
ktòry wywołuje emocje i nadaje nowe kolory.












Są noce, które nigdy się nie zdarzą.

















Mój Boże,
wytłumacz mi, kochanie,
jak można
kochać ciało
nie całując duszy.










Wszystkim młodym ludziom polecam: otwierajcie książki z namaszczeniem, nie patrzcie na nie powierzchownie, bo w nich leży odwaga naszych ojcòw. I zamknijcie je z szacunkiem, gdy chcecie zająć się innymi rzeczami. Ale przede wszystkim kochajcie poetów. Oni przekopali dla was ziemię przez wiele lat wlasnej egzystencji nie po to, by budować grobowce i pomniki, ale po to, by powstały ołtarze. Czy myślicie, że możecie chodzić po nas jak po dużym dywanie i przechodzić do porządku dziennego nad tą smutną rzeczywistością?









Poeta nigdy nie śpi,
ale za to często umiera.
















Słońce starcòw jest słońcem zmęczonym.
Miga jak gwiazda i nie pozwala się zobaczyć,
lecz dotyka srebrne wody dobrodziejstw nocy.
I ty, co masz ręce pełne miłości dla starcòw,
wiedz, że są one dziećmi wrażliwymi na ich skromność.












Kto tworzy aforyzmy, umiera nasycony wspomnieniami i marzeniami,
ale nadal nie wygrywając ani przed Bogiem,
ani przed sobą,
ani przed swoim demonem.







Przestrzeni, chcę tak wiele przestrzeni
dla słodkiego ruchu, zraniona;
chcę przestrzeni, by śpiewać, rosnąć,
wędrować i zanurzyć się
w głębiny bożej mądrości.
Przestrzeni, dajcie mi przestrzeni,
bym mogła wydać krzyk nieludzki,
ten krzyk ciszy ciągnącej się latami,
ktòrą dotknęłam moją ręką.



O samotne, biedne kobiety, gwałcone przez tych, którzy was nie znają.
Kobiety, ktòre macie ręce w dzieciństwie wzniosłych tajemnic miłości, pamiętajcie, że wasza naturalna chciwość nigdy nie zostanie zaspokojona.
Będziecie jeść pył jak ja jem pył, będziecie pròbować zwariować i nigdy wam się to nie uda, będziecie zawsze miały nić rozumu, ktòra przetnie was na dwoje.
Ale z tych głębokich ran wyfruną wolne motyle.


Prostota to stanąć nago w obecności innych.

A mamy tak wiele trudności, aby być sobą w stosunkach z innymi. Boimy się być źle zrozumiani, martwimy się, że uznają nas za wrażliwych, że skończymy na łasce tych, których mamy przed sobą.

Więc nic nigdy nie okazujemy. Ponieważ brakuje nam siły, by być człowiekiem, co dałoby nam zdolność do akceptacji naszych ograniczeń, do ich zrozumienia, nadając im sens i możliwość przekształcania ich w energię, właśnie w siłę.

Uwielbiam prostotę, która jest połączona z pokorą.

Lubie włóczęgòw. Lubię ludzi, którzy mogą słuchać wiatru na skórze, czuć zapach rzeczy, uchwycić ich duszę. Tych, którzy mają kontakt z ciałem świata. Ponieważ tam jest prawda, tam nadal istnieje słodycz, wrażliwość, miłość.









Potrzebuję pomocy, ale nie w zrozumieniu. Ponieważ rozumiem aż za wiele.















Każdego dnia szukam nici rozumu, ale nić nie istnieje... albo się w niej zaplątałam.












Zadowalam się moim spokojem w przemijającym czasie;
szczęście to tylko chwile, a gdy nadejdą,
chwytam je bez wahania.












Przynależeć do kogoś znaczy wejść z własnym pomysłem w jego lub jej pomysł i wykonać westchnienie szczęścia.






Błogosławieni ci, którzy będą całować się zawsze poza ustami, przekraczając granice przyjemności, aby karmić się marzeniami.











Każda zmarszczka na naszych twarzach jest historią przeżytą z odwagą, dumą, uśmiechem, płaczem, miłością. Jest jak słowa otwartej książki przeczytanej przez czas na oczach świata.














Gdy czujesz coś co przyprawia cię o drganie serca, nie zastanawiaj się nad tym, co to jest, ale przeżyj to jak najgłębiej, bo ten dreszcz emocji, to uczucie nazywa się życiem.











W gruncie rzeczy, w tym życiu,
nikt nie zostaje tak naprawdę zrozumiany.












Nie mam o sobie wieści już od bardzo dawna.










Jesteśmy głodni czułości, w świecie obfitującym we wszystko.














Obejmujemy się,aby poczuć naszą integralność.














Obracając się wokół wielkiej samotności znalazłeś środek ciężkości serca.












Jesteśmy głodni czułości; w świecie obfitującym we wszystko jesteśmy odarci z tego uczucia,ktòre jest jak pieszczota dla naszego serca.Potrzebujemy tych małych gestòw, które sprawiają, że czujemy się dobrze. Czułość jest miłością bezinteresowną i hojną , która nie prosi o nic więcej, niż tylko by być zrozumianą i docenianą ...














Kiedy ludzie czegoś nie rozumieją, zmyślają.
I to jest bardzo niebezpieczne.














Jest takie miejsce na świecie, gdzie serce bije szybko, gdzie pozostaję bez tchu w obliczu odczuwanych emocji; gdzie czas stoi w miejscu i nie mam już wieku. To miejsce jest w twoich ramionach, w których serce się nie starzeje, a umysł nigdy nie przestaje marzyć.












Usiadłam w tawernie,
aby upić się tym,
który jest nieobecny.









Powinnam prosić siebie o przebaczenie za powątpiewanie we własną wartość.



foto: Katerina Plotnikova











Kto jest pewien, że robi nam dobrze, często nas rujnuje.
















Pisz do mnie, powiedziałam ci tyle razy,
napisz do mnie długi list,
który mówi tylko o ciszy.














Nie jestem już tą wczorajszą i nie wiem jaka będę jutro. Ale mogę powiedzieć ci jaka jestem dzisiaj z moimi wczoraj.











Przed rozmową z innymi 
uśpij swoją utajoną bestię.




















Uwielbiam rzeczy prawdziwe. Nie lubię peruki, a co dopiero maski!
Jedyną słuszną maską w życiu jest ukrywanie bólu za uśmiechem.










... ale jeśli mòj mężczyzna uśmiecha się, ja rozkwitnę ponownie i stanę się białym księżycem przeglądającym się w morzu.











Nawet jeśli okno jest to samo, nie wszyscy ci, którzy do niego podchodzą, widzą to samo. Widok zależy od spojrzenia.


fot. Leszek Bujnowski












Jeśli znajdziesz latawiec twojej fantazji
przywiąż go inteligencją do serca.
Zobaczysz jak rodzą się urzekające ogrody.









Czuję się trochę jak morze: wystarczająco spokojne, by podejmować nowe relacje międzyludzkie, ale okresowo burzliwe, by usunąć wszystkich, pozostać w spokoju.













Kochanie młodego mężczyzny
jest jak rzucanie wyzwania Bogu.













Jeśli szukasz skarbu, 
musisz szukać go w miejscach najmniej widocznych, 
nie szukaj go w słowach ludzi, znajdziesz tylko wiatr.
Szukaj go w głębi duszy tych, którzy potrafią mówić tylko ciszą.














Ja też tańczyłam na absolutnej pustyni, gdzie nie było miłości, ale wiem, że jeśli tańczysz, widzi cię tajemniczy bóg i towarzyszy twoim krokom.







Jako dziecko miałam
duży zbiór książek.
Czytałam tak wiele,
spalałam się nad nimi,
pożerałam je, cierpiałam w nich,
ale tak bardzo je kochałam,
że od mężczyzny 
z pewnością wolałabym książkę.
Kupowałam je, skatalogowałam,
umieściłam na widoku,
trzymałam na sercu.
Zamknąwszy oczy
marzyłam o kulturze.
Nawet dzisiaj, kiedy
zasypiam spokojnie
to dlatego, że znalazłam
dobrą książkę.









Człowiek zawsze uczy się żyć, kiedy jest już za późno.



Najpiękniejsze wiersze

są spisywane na kamieniach,

z poranionymi kolanami

i umysłami wyostrzonymi tajemnicą.

Najpiękniejsze wiersze są pisane

przed pustym ołtarzem,

w otoczeniu srebra

boskiego szaleństwa.

Więc, szalony przestępco, jakim jesteś,

dyktujesz wiersze ludzkości,

wiersze odkupienia

i biblijne proroctwa,

i jesteś bratem Jonaszowi.

Ale w Ziemi Obiecanej,

gdzie rosną złote jabłka

i drzewo poznania

Bóg nigdy nie zstąpił ani cię nie przeklął.

A Ty przeklinasz,

godzina po godzinie twoją pieśń,

ponieważ zstąpiłeś w otchłań,

gdzie wdychasz absynt

odmòwionego ci przetrwania.




Kobiety takie jak ja darowują marzenia,
nawet kosztem pozostania bez marzeń.
Dają Duszę,
bo samotna dusza jest podobna
kropli wody na pustyni.
Wyciągają rękę
i pomagają wstać, nawet jeśli ryzykują
własnym upadkiem.
I zawsze patrzą przed siebie,
nawet jeśli ich serce pozostaje kilka kroków z tyłu.
Poszukują sensu istnienia i
kiedy go znajdą, próbują przekazać go tym, 
którzy z ledwością dają radę przeżyć.
Kochają, kochają na zawsze,
a kiedy przestają kochać, to tylko dlatego, że 
małe fragmenty istnienia
spoczywają bezradnie w rękach życia.
Gonią za marzeniem
bycia kochanymi za to, kim są,
a nie za to, kim chcielibyście, by były.
Podróżują po świecie
w poszukiwaniu tych wartości, które
popadły w zapomnienie duszy.
Kobiety takie jak ja chciałyby się zmienić,
ale taka zmiana wymagałaby ponownego narodzenia.
Krzyczą w ciszy,
aby ich głos nie był pomieszany ze łzami.
Kobietom takim jak ja zawsze można złamać serce,
ponieważ wiesz, że pozwolą ci odejść,
bez pytania o nic.
Kochają zbyt mocno, nawet gdy wiedzą o tym, że
w zamian otrzymają tylko okruchy.
I jedzą tak mało, i na tym,
niestety, budują swoje istnienie ...
Przemijają niezauważone,
ale są jedynymi, które naprawdę cię kochają.
Za kobietami takimi jak ja,
jesienią twojego życia,
będziesz tęsknił i opłakiwał 
za to wszystko, co mogłeś, a czego nie chciałeś im podarować.


Potrzebuję tylko ciszy, za wiele mówiłam, nadszedł czas, aby milczeć, zebrać szczęśliwe, smutne, słodkie, gorzkie myśli, wiele jest takich w każdym z nas. Prawdziwi przyjaciele, niewielu, jeden? Umieją też słuchać ciszy, potrafią czekać, rozumieć. Ci, którzy mieli ode mnie słów wiele i więcej nie chcą, potrzebują, tak jak ja, ciszy.


DO MŁODEGO CZŁOWIEKA

Twoje ciepłe łono księżyca
graniczy z moimi myślami, być może
otworzę kolejny zamek
dla nowych kłamliwych księżniczek, które ty
kochasz między wierszami, być może
będę szukać najbardziej wyczekiwanego księżyca,
aby złożyć ci miły podarunek.
Są chwile, mòj chłopcze,
gdy uczeń wyśpiewuje kochanki ze snòw
i trzyma swoje otwarte dłonie
na brzuchu kobiety ...
podnoszą się ciche myśli
z matczynego owocu - szepty
nowych pragnień, i ulegasz
chłopcze, w morzu spojrzeń.


Czekam na Ciebie i każdego dnia
gasnę powoli
i straciłam pamięć Twojej twarzy.
Pytają mnie, czy moja desperacja
równa się twojej nieobecności ...
Nie, to coś więcej:
jest to gest stałej śmierci,
ktòrej nie potrafię ci podarować.


Nasza epoka to gigantyczna bańka samotności.


Wszystko to nie jest szaleństwem, ale zdrowiem. Ludzie, którzy zbytnio siebie porządkują, popadają w zwapniałą depresję. Podczas gdy ja, pisząc na ścianach, jestem w awangardzie zdrowia.





Robak nigdy nie wybiera życia w zgniłym jabłku. Zawsze woli zniszczyć zdrowe.












Przez skórę czuć rzeczy, których nie da się nazwać słowami.















Jest mi tak gorąco latem i tak zimno zimą: jestem kobietą ekstremalną, która nie lubi ekscesów. To dla mnie mroczny czas, czas, kiedy zbyt wielu ludzi mnie widziało i zbyt wielu o mnie zapomniało.



( obraz by Seher Bilgin )










Mam wrażenie, że trwam zbyt długo, że nie mogę zgasnąć: jak u wszystkich starych ludzi, moje korzenie walczą o uwolnienie się od ziemi. Ale tak poza tym, często powtarzam wszystkim, że ten krzyż bez sprawiedliwości, którym było moje wariatkowo, objawił mi wielką moc życia.









Miałam zaledwie piętnaście lat, kiedy pokazałam ojcu pierwszą recenzję jednego z moich wierszy. Nie mogłam w to uwierzyć.
Ale ojciec wziął kartkę, podarł ją na kawałki i powiedział do mnie poważnie: "Posłuchaj mnie, kochanie, poezja nie daje chleba". Był człowiekiem rozsądnym, mój ojciec. Mogłam go zrozumieć, ale nie mogłam go posłuchać. Nie mogłam. Kto wie, może nawet dlatego, kilka lat później wyszłam za mąż za piekarza. Od niego, oczywiście, miałam chleb i cztery córki. Nie mogłam prosić, aby zrozumiał również moją potrzebę poezji.
Ale poezja była moim oddechem, moją limfą.
Była moim językiem.


Często powtarzam ściszonym głosem
że trzeba żyć wspomnieniami tylko wtedy,
kiedy pozostało mi jedynie kilka dni.
To, co minęło
jest takie, jakby nigdy nie zaistniało.
Przeszłość to pętla,
dławi moje gardło i umysł
i odbiera energię do stawienia czoła mojej teraźniejszości.
Przeszłość to tylko dym
tych, którzy nie żyli.
Co już widziałam
to już nieważne.
Przeszłość i przyszłość
nie są rzeczywistością, a jedynie ulotnymi iluzjami.
Muszę pozbyć się czasu
i żyć w teraźniejszości, ponieważ nie ma innego czasu
niż ta cudowna chwila.


Co pozostaje w życiu,
to nie materialne dary,
ale wspomnienia przeżytych chwil,
ktòre sprawiły, że byłeś szczęśliwy.
Twoje bogactwo nie jest zamknięte w sejfie,
ale w twoim umyśle.
Jest w emocjach, które czułeś w swojej duszy.


A potem życie uczy nas, że zawsze trzeba latać wysoko.
Wyżej niż zazdrość,
niż ból,
niegodziwość.
Wyżej niż łzy,
wyroki.
Zawsze trzeba latać wysoko
gdzie pewne słowa nie mogą nas urazić,
gdzie pewne gesty nie mogą nam zaszkodzić.


Kiedy dusza przesiąknie wewnętrznie goryczą i bólem, staje się niesamowicie piękna, a przede wszystkim potężna.


Mieć głowę w chmurach jest bardzo wygodne, pozwala spotkać tylko tych ludzi, którzy potrafią latać. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz