Mój punkt widzenia na Ewangelię

 




NIE LUBIĘ POŻYCZAĆ KSIĄŻEK, PONIEWAŻ MI JE KRADNĄ

Pierwszą rzeczą, jaką możemy powiedzieć o Biblii, jest to, że jest ona księgą, którą chrześcijanie ukradli Żydom (Stary Testament). Drugą rzeczą, jaką możemy powiedzieć o Biblii jest to, że żydowska Biblia, to znaczy ich historia utworzona za pomocą Pięcioksięgu, Tory i opowieści proroków (Tanakh, Tanach) jest księgą historyczną, która - jeśli odpowiednio przeanalizowana - nie mówi o Bogu, ale o przywódcach wojowników, wodzach plemiennych, generałach i, w konsekwencji pełna jest świętych wojen, ludobójstw, masakr, holokaustów i niekończącej się przemocy. Stąd nasza wielka trudność w uwierzeniu, że monoteistyczna Miłość-Bóg, która jest następnie destylowana w Ewangeliach, jest tą, która została odziedziczona po narodzie hebrajskim. Bardziej prawdopodobne i logiczne jest dedukcyjne myślenie, iż jest to późniejsza interpretacja teologiczna, dostosowana do potrzeb postimperialistycznej epoki rzymskiej, kiedy to chrześcijaństwo położyło swoje podwaliny jako religia państwowa. Św. Augustyn schrystianizował Platona, Tomasz z Akwinu schrystianizował Arystotelesa, w ten sam sposób schrystianizowana została cała starotestamentalna wizja biblijnej kultury żydowskiej. Ale chrześcijanie, zazwyczaj, nawet nie zauważają kolosalnej niespójności, jaką to przejście stworzyło, ponieważ, jak powiedział Charles Peguy, "mają tak ogromny szacunek dla Biblii, że nawet jej nie dotykają", nie mówiąc już o jej czytaniu!... Nie czytamy jej prawie nigdy, z wyjątkiem nielicznych badaczy, którzy stanowią wyjątek potwierdzający regułę.

Jakiś przykład kolosalnej niespójności?

JEST NAPISANE W PRAWIE: 

- Nie będziesz pożądał żony swojego bliźniego. Nie będziesz pragnął domu swojego bliźniego ani jego pola, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, ktòra należy do twojego bliźniego. (Księga Powtórzonego Prawa 5,21)

- A więc dlaczego zabrałeś sobie narzeczoną Jòzefa? Jak wszyscy politycy łamiesz te same prawa, przy pomocy których chcesz nami rządzić? Czy mówisz, że prawo jest takie samo dla wszystkich, aby potem pokazać, że nie wszyscy jesteśmy tacy sami wobec prawa? A więc istnieją ròwnież ci, którzy mają nad nami władzę i dlatego robią z nami to, co zechcą ...?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz