Każdy z nas rozumie miłość
tylko na podstawie tego jak byliśmy kochani,
ponieważ miłość jest językiem
rozumianym tylko tak, jak nas go nauczono.
Jest jeszcze coś, co nie jest miłością,
choć nazywamy to miłością,
by uzasadnić nasz sposób myślenia o miłości
i tutaj ciągle się mylimy,
często aż do zniszczenia w nas
pragnienie prawdziwej miłości ... a potem
obwiniamy miłość zamiast szukać błędu w nas:
nie byliśmy kochani!
Wystarczy to zaakceptować, jest to bardzo proste, a raz zaakceptowane otwiera nam drogę do rozpoczęcia podboju prawdziwej miłości, ponieważ jesteśmy wolni od siebie i tylko tam, gdzie jest wolność, może być miłość.
Myśl o miłości jako o stanie łaski, a nie jak o sposobie osiągnięcia czegoś.
- Fermentino Arisa -
Używanie innego człowieka nie ma nic wspólnego z miłością: wydaje się może miłością, ale jest to fałszywa moneta.
A jednak...właśnie to dzieje się w większości przypadkòw istnień ludzkich, ponieważ pierwsze lekcje miłości odbieramy w dzieciństwie ...Większość ludzi pozostaje w fazie infantylnej, nigdy nie dorastając. Starzeją się, ale ich umysły nie dorastają, ich psychika pozostaje dziecinna, niedojrzała. Zawsze potrzebują miłości. Zawsze są głodni miłości, wymagają jej jak pożywienia.
Człowiek dojrzewa, gdy zaczyna kochać, a nie wymagać, by być kochanym. Zaczyna się sobą dzielić, zaczyna dawać. Różnica jest istotna...
W pierwszym przypadku ważne jest, aby mieć jak najwięcej; w drugim przypadku ważne jest to, w jaki sposób przekazać jak najwięcej i bezwarunkowo. To właśnie oznacza wzrost, rozwòj. Takie podejście jest początkiem dojrzałości.
Miłość jest językiem, którego uczymy się od urodzenia: troska ze strony matki i akceptacja ze strony naszego ojca znaczą nas na całe życie. Jako dorośli spotykamy inną osobę, w której się zakochujemy, dysponującą ròwnież swoistym językiem miłości wyniesionym z domu rodzinnego; może to, co dla nas jest wyrazem miłości, dla niej tym nie jest i odwrotnie: podczas gdy dla nas dziękowanie jest oznaką miłości, dla kochanej przez nas osoby taka forma grzeczności może nie mieć żadnego znaczenia, stąd dochodzi do kontrastòw i konfliktòw - nie rozumiemy siebie nawzajem, mówimy dwoma różnymi językami. Kiedy to, czego chcę, nie pasuje do tego kim ta druga osoba jest, natychmiast rodzi się chęć kontroli: wymagamy w imię miłości, by postępowano tak, jak chcemy i jak nam się podoba ...Uważajmy! Te wymagania w miłości to ŁAŃCUCHY. Początkowo absurdalnie nam się podobają, stwarzają wrażenie poczucia bezpieczeństwa (pies jest uwiązany, więc nie ugryzie), dają nam poczucie przynależności (jesteśmy ze sobą związani). Tymczasem, w miarę upływu czasu, łańcuch ogranicza wolność i odkrywamy siebie w roli niewolnika potrzeb partnera (odkrywamy, że uwiązanym psem jest nasze serce i nie tylko nie gryzie, ale nawet nie potrafi zaszczekać). To, co zwykliśmy nazywać miłością, okazuje się oczekiwaniami, uzależnieniem, infantylnymi wymaganiami dziecka, ktòre stara się odnaleźć w nas to, czego zabrakło mu u rodziców.
Nie można kochać mniej lub bardziej, bo w miłości nie chodzi o ilość. Miłość to jakość, ktòrej nie można zmierzyć.
Kiedy miłość wznosi się do lotu jest wolnością bez granic. Jeśli kochasz miłością, o której mówię, Twoja własna miłość pomoże kochanej przez Ciebie osobie stać się integralną jednostką... Pod skrzydłemTwojej miłości ta druga osoba stanie się jednostką niepowtarzalną, kompletną, integralną...Bo Twoja miłość daje wolność: w cieniu Twojej miłości, chronionej przez Twoją miłość, ta druga osoba zacznie wzrastać, wolna od wszelkich żądań - to ona sama wyczuje jak zmienić się na lepsze u Twego boku.
Ego nie pozwoli Ci się zakochać ... Miłość przydarza się tylko wtedy, gdy się jej poddasz... A jeśli nie ma miłości, twoje życie będzie bez ciepła, bez poezji. Będzie mogło być konkretne, matematyczne, logiczne, racjonalne ... ale jak można żyć bez poezji?
Nie mogę zdefiniować miłości; mogę pokazać drogę, aby ją rozwijać, mogę nauczyć cię jak posadzić różę, jak ją podlewać, nawozić, jak ją chronić. I pewnego dnia, nagle, zakwitnie kwiat i zaleje Twój dom zapachem. Tak oto zdarza się miłość.
Wszystko to co niszczy wolność nie jest miłością. Musi to być coś innego, ponieważ miłość i wolność idą w parze, to dwa skrzydła tego samego ptaka. Za każdym razem, gdy widzisz swoją miłość w konflikcie z twoją wolnością, oznacza to, że robisz coś innego, w imię miłości...
Staraj się być pokornym, nikim, żadnym podmiotem:
sprawi to, że staniesz się badaczem... prawdy.
Uczyni to z ciebie indywiduum;
w takim przypadku nie będziesz już częścią tłumu,
ze wszystkim co to za sobą pociąga: konkurencja, bycie gwałtownym, nerwowym.
Dopiero wtedy można znaleźć się w stanie miłości.
Jak może być kochającym mężczyzna konkurencyjny? To niemożliwe!
Jak może okazać się kochającym człowiek ambitny?
To jest niemożliwe!
Może udawać kochającego, ale nie może być prawdziwym kochankiem; tylko prawdziwi kochankowie dostrzegają istnienie Boga. Dopiero w chwili miłości Bòg nam się objawia...
Miłość nie jest namiętnością. Miłość nie jest emocją. Miłość jest głębokim zrozumieniem tego, że w jakiś sposób ukochana osoba nas sobą wypełnia. Ktoś sprawia, że jesteśmy idealnym okręgiem; obecność ukochanej osoby wzmacnia naszą obecność. Miłość daje nam wolność do bycia sobą, nie ma nic wspòlnego z zaborczością.
Wysokiej jakości miłość jest wrażliwa. Musisz porzucić wszelką ochronną skorupę, a to jest bolesne. Musisz przestać być ciągle w defensywie, trzeba pozbyć się umysłu skłonnego do kalkulacji, musisz podjąć ryzyko, musisz żyć NIEBEZPIECZNIE. Inni mogą cię zranić: to dlatego boisz się być wrażliwym. Inni mogą cię odrzucić: to dlatego boisz się zakochać. Zobaczyć swoje odbicie w drugiej osobie... może ono być nawet straszne. Ale, unikając doświadczenia zaoferowanego ci przez życie, pozbawiasz się okazji, by dorosnąć. Lepiej przyjąć wyzwanie.
Dopóki prosisz o Miłość, nie będziesz w stanie jej dać.
Właśnie twoja prośba pokazuje, że nie ma w tobie źródła Miłości. W przeciwnym razie, po co miałbyś szukać go na zewnątrz? Tylko ten, kto wzniósł się ponad potrzebę bycia kochanym, może dać miłość.
Miłość to dzielenie się, a nie błaganie.
Miłość jest cesarzem, nie jest żebrakiem.
Miłość zna tylko czasownik dawać, nie zna czasownika prosić.
Znasz Miłość?
Miłość wyproszona nie może być Miłością.
I pamiętajcie: ten, kto prosi o Miłość, nigdy jej nie zdobędzie w tym Świecie, jest to jedno z podstawowych i wiecznych praw Życia.
Miłość pojawia się tylko na progu domu, z którego zniknęło pragnienie bycia kochanym.
Miłość zaczyna zalewać dom tych, którzy przestali prosić o miłość.
Miłość nie płynie w kierunku serca, które błaga o dar Miłości, takie serce nie ma potrzebnego rodzaju wrażliwości, która pozwala Miłości wejść.
Tylko serce gotowe do dzielenia się, dawania, posiada wrażliwość, która pozwala Miłości zaprezentować się w jego drzwiach mówiąc: „Otwórz, przybyłam!”
Akceptuj, kochaj i czcij to, kim jesteś...
... i poprzez tę cześć zaczniesz widzieć wyjątkowość i niezrównane piękno innych. Miłość jest możliwa tylko wtedy, gdy istnieje głęboka akceptacja siebie, innych i świata. Akceptacja tworzy środowisko, w którym miłość rośnie; akceptacja tworzy żyzną glebę, na której kwitnie miłość.
Prawdziwa miłość jest zgodna z tym co wielu odbiera jako brak miłości: jest zgodna z posuchą, z pragnieniem, wolą samotności, z wątpliwościami, ze zmęczeniem, z rozczarowaniem ... Nigdy jednak nie pozostaje na stałe w tych sytuacjach lecz odradza się ponownie jeszcze bardziej pewna siebie, a ukochana osoba ma w naszych oczach zawsze nowy blask.
Ktoś zapytał Buddę : "Dlaczego nie można tego nazwać miłością?"
Budda odpowiedział: "Przyjaźń jest głębsza od miłości. Miłość może się skończyć, przyjaźń nie kończy się nigdy."
Miłość wiąże, przyjaźń daje wolność. Miłość może ujarzmić kogoś, może posiąść, może stać się jego właścicielem.
Przyjaźń nie staje się niczyim właścicielem, nie zatrzymuje nikogo, nie narzuca więzi, jest wolna. Miłość staje się niewolnictwem, ponieważ każdy kochanek wymaga, by kochano wyłącznie jego.
Przyjaźń nie ma tego typu roszczeń. Przyjaciel może mieć tysiące znajomych, miliony przyjaciół, bo przyjaźń jest bardzo szerokim, bardzo głębokim doświadczeniem. Rodzi się z najgłębszego centrum życia. Z tego powodu przyjaźń staje się najbardziej istotną drogą prowadzącą do tego, co boskie. Ten, kto jest przyjacielem wszystkich, prędzej czy później osiągnie boskość, ponieważ styka się z centrum każdego. I nieuchronnie zetknie się z centrum wszechświata.
Ale prawdziwa Miłość jest identyczna z prawdziwą Przyjaźnią.
Wielki kochanek jest zawsze gotowy, aby dać miłość i nie obchodzi go czy będzie odwzajemniona, czy nie. Zawsze będzie odwzajemniona, bo taka jest natura rzeczy. To tak, jakby iść w góry i zaśpiewać piosenkę: dolina odpowie echem. Każde serce jest doliną: jeśli wlejemy w nie miłość, odpowie.
Możesz kochać tylko wtedy, gdy nosisz w sobie szczęście. Miłość nie może być dodana z zewnątrz. Nie jest ubraniem, które można na siebie włożyć.
Miłość to dzielenie się, a nie błaganie.
Miłość jest cesarzem, nie jest żebrakiem.
Miłość zna tylko czasownik dawać, nie zna czasownika prosić.
Znasz Miłość?
Miłość wyproszona nie może być Miłością.
I pamiętajcie: ten, kto prosi o Miłość, nigdy jej nie zdobędzie w tym Świecie, jest to jedno z podstawowych i wiecznych praw Życia.
Miłość pojawia się tylko na progu domu, z którego zniknęło pragnienie bycia kochanym.
Miłość zaczyna zalewać dom tych, którzy przestali prosić o miłość.
Miłość nie płynie w kierunku serca, które błaga o dar Miłości, takie serce nie ma potrzebnego rodzaju wrażliwości, która pozwala Miłości wejść.
Tylko serce gotowe do dzielenia się, dawania, posiada wrażliwość, która pozwala Miłości zaprezentować się w jego drzwiach mówiąc: „Otwórz, przybyłam!”
Akceptuj, kochaj i czcij to, kim jesteś...
... i poprzez tę cześć zaczniesz widzieć wyjątkowość i niezrównane piękno innych. Miłość jest możliwa tylko wtedy, gdy istnieje głęboka akceptacja siebie, innych i świata. Akceptacja tworzy środowisko, w którym miłość rośnie; akceptacja tworzy żyzną glebę, na której kwitnie miłość.
Prawdziwa miłość jest zgodna z tym co wielu odbiera jako brak miłości: jest zgodna z posuchą, z pragnieniem, wolą samotności, z wątpliwościami, ze zmęczeniem, z rozczarowaniem ... Nigdy jednak nie pozostaje na stałe w tych sytuacjach lecz odradza się ponownie jeszcze bardziej pewna siebie, a ukochana osoba ma w naszych oczach zawsze nowy blask.
Ktoś zapytał Buddę : "Dlaczego nie można tego nazwać miłością?"
Budda odpowiedział: "Przyjaźń jest głębsza od miłości. Miłość może się skończyć, przyjaźń nie kończy się nigdy."
Miłość wiąże, przyjaźń daje wolność. Miłość może ujarzmić kogoś, może posiąść, może stać się jego właścicielem.
Przyjaźń nie staje się niczyim właścicielem, nie zatrzymuje nikogo, nie narzuca więzi, jest wolna. Miłość staje się niewolnictwem, ponieważ każdy kochanek wymaga, by kochano wyłącznie jego.
Przyjaźń nie ma tego typu roszczeń. Przyjaciel może mieć tysiące znajomych, miliony przyjaciół, bo przyjaźń jest bardzo szerokim, bardzo głębokim doświadczeniem. Rodzi się z najgłębszego centrum życia. Z tego powodu przyjaźń staje się najbardziej istotną drogą prowadzącą do tego, co boskie. Ten, kto jest przyjacielem wszystkich, prędzej czy później osiągnie boskość, ponieważ styka się z centrum każdego. I nieuchronnie zetknie się z centrum wszechświata.
Ale prawdziwa Miłość jest identyczna z prawdziwą Przyjaźnią.
Wielki kochanek jest zawsze gotowy, aby dać miłość i nie obchodzi go czy będzie odwzajemniona, czy nie. Zawsze będzie odwzajemniona, bo taka jest natura rzeczy. To tak, jakby iść w góry i zaśpiewać piosenkę: dolina odpowie echem. Każde serce jest doliną: jeśli wlejemy w nie miłość, odpowie.
Możesz kochać tylko wtedy, gdy nosisz w sobie szczęście. Miłość nie może być dodana z zewnątrz. Nie jest ubraniem, które można na siebie włożyć.
Miłość nie jest twoim problemem. Twoim problemem jest to, że nie byłeś w stanie zaakceptować siebie, stać na własnych nogach, szanować siebie, zrobić cokolwiek, by poczuć, że masz jakąś wartość. Twoja wartość powinna być w tobie, nie jest nadawana tobie przez kogoś innego. Zapożyczona wartość jest niebezpieczna. Ktoś może zażyczyć jej sobie z powrotem. Prawdą jest, że wiele historii miłosnych dobiega końca.
Przyjaźń sięga głębiej niż miłość.
Miłość może się skończyć, przyjaźń nigdy się nie kończy. Możemy jutro znienawidzić kogo dziś kochamy - lecz ten, kto jest nam przyjacielem, nigdy nie może stać się naszym wrogiem. Jeżeli staje się wrogiem, wòwczas można mieć pewność, że nigdy nie było między nami prawdziwej przyjaźni. Związki oparte na przyjaźni należą do głębszych i nieznanych wymiarów. To jest powód, dla ktòrego Buddha nie powiedział, by ludzie się kochali. Nazwał związki międzyludzkie "przyjaźnią". Miał do tego powód: powiedział, by mieć przyjaciół we własnym życiu.
Prawdziwa miłość jest identyczna z prawdziwą przyjaźnią.
Zapomnij o związku o charakterze stabilności, a naucz się tworzyć związek w sposòb stabilny, dzień po dniu z ukochaną osobą. Po rozpoczęciu związku uczuciowego przyjmujemy go za pewnik, za stan oczywisty: to niszczy każdą miłość. Kobieta myśli, że zna mężczyznę i mężczyzna myśli, że zna kobietę; w rzeczywistości żadne z nich nie zna swego partnera - pozostają dla siebie tajemnicą. Przyjąć miłość drugiej osoby za oczywistą jest obraźliwe; jest oznaką braku szacunku.
Miłość jest dokładnie tym: stworzeniem przestrzeni między dwojgiem ludzi, miejsca, które nie należy do żadnego z nich lub należy do obojga, małej przestrzeni, w której dwie osoby mogą się spotkać i połączyć, i stopić. To przestrzeń, która nie ma nic wspólnego z fizyczną rzeczywistością; jest czysto duchowa. W tej przestrzeni można się spotkać. Miłość jest właśnie tym. Jeśli wzrasta, wspólna przestrzeń staje się coraz większa, a ich dwoje rozpuszcza się w jej wnętrzu.
Stopniowo miłość nie będzie już związkiem, ale stanem rzeczy. W takim przypadku nie będzie miało więcej znaczenia kogo kochasz, a kogo nie ... Kochasz i tyle. Kogokolwiek, kto zbliży się do ciebie ... Podzielisz się z nim miłością. Cokolwiek się stanie, dasz mu swoją miłość. Dotkniesz skały, a twój dotyk będzie adresowany do ciała ukochanej. Będziesz patrzeć na drzewo tak jak patrzysz na twarz ukochanej. Miłość staje się istnieniem.
Nie znajdujesz się w stanie miłości, ale jesteś miłością...
Jeśli jesteś samotnikiem, to dlatego, że kochasz być sam, prawda? Jednak niektórzy samotnicy ukrywają się w swoich sercach, aby w ten sposòb znaleźć innego samotnika, ponieważ nasza esencja jest naturalnie uwarunkowana do komunikacji, dzielenia się, kochania i nawet samotnik jest zdolny do miłości. Ale samotny człowiek nie szuka partnera, wie, że spotka tylko ludzi, którzy szukają towarzystwa i dlatego są to ludzie, którzy już na samym starcie nie rozumieją samotności. Spotkanie dwóch samotników jest cudem natury, rozpoznają siebie, gdy tylko się spotykają, nie szukając się nawzajem, świat nigdy ich nie zobaczy, potrafią ukrywać swoją miłość przed społeczeństwem.
Przyjaźń sięga głębiej niż miłość.
Miłość może się skończyć, przyjaźń nigdy się nie kończy. Możemy jutro znienawidzić kogo dziś kochamy - lecz ten, kto jest nam przyjacielem, nigdy nie może stać się naszym wrogiem. Jeżeli staje się wrogiem, wòwczas można mieć pewność, że nigdy nie było między nami prawdziwej przyjaźni. Związki oparte na przyjaźni należą do głębszych i nieznanych wymiarów. To jest powód, dla ktòrego Buddha nie powiedział, by ludzie się kochali. Nazwał związki międzyludzkie "przyjaźnią". Miał do tego powód: powiedział, by mieć przyjaciół we własnym życiu.
Prawdziwa miłość jest identyczna z prawdziwą przyjaźnią.
Zapomnij o związku o charakterze stabilności, a naucz się tworzyć związek w sposòb stabilny, dzień po dniu z ukochaną osobą. Po rozpoczęciu związku uczuciowego przyjmujemy go za pewnik, za stan oczywisty: to niszczy każdą miłość. Kobieta myśli, że zna mężczyznę i mężczyzna myśli, że zna kobietę; w rzeczywistości żadne z nich nie zna swego partnera - pozostają dla siebie tajemnicą. Przyjąć miłość drugiej osoby za oczywistą jest obraźliwe; jest oznaką braku szacunku.
Miłość jest dokładnie tym: stworzeniem przestrzeni między dwojgiem ludzi, miejsca, które nie należy do żadnego z nich lub należy do obojga, małej przestrzeni, w której dwie osoby mogą się spotkać i połączyć, i stopić. To przestrzeń, która nie ma nic wspólnego z fizyczną rzeczywistością; jest czysto duchowa. W tej przestrzeni można się spotkać. Miłość jest właśnie tym. Jeśli wzrasta, wspólna przestrzeń staje się coraz większa, a ich dwoje rozpuszcza się w jej wnętrzu.
Stopniowo miłość nie będzie już związkiem, ale stanem rzeczy. W takim przypadku nie będzie miało więcej znaczenia kogo kochasz, a kogo nie ... Kochasz i tyle. Kogokolwiek, kto zbliży się do ciebie ... Podzielisz się z nim miłością. Cokolwiek się stanie, dasz mu swoją miłość. Dotkniesz skały, a twój dotyk będzie adresowany do ciała ukochanej. Będziesz patrzeć na drzewo tak jak patrzysz na twarz ukochanej. Miłość staje się istnieniem.
Nie znajdujesz się w stanie miłości, ale jesteś miłością...
Jeśli jesteś samotnikiem, to dlatego, że kochasz być sam, prawda? Jednak niektórzy samotnicy ukrywają się w swoich sercach, aby w ten sposòb znaleźć innego samotnika, ponieważ nasza esencja jest naturalnie uwarunkowana do komunikacji, dzielenia się, kochania i nawet samotnik jest zdolny do miłości. Ale samotny człowiek nie szuka partnera, wie, że spotka tylko ludzi, którzy szukają towarzystwa i dlatego są to ludzie, którzy już na samym starcie nie rozumieją samotności. Spotkanie dwóch samotników jest cudem natury, rozpoznają siebie, gdy tylko się spotykają, nie szukając się nawzajem, świat nigdy ich nie zobaczy, potrafią ukrywać swoją miłość przed społeczeństwem.
Podziel się twoim pozytywnym podejściem do życia, podziel się światłem, podziel się wszystkim tym, co posiadasz ... Gdy dajesz, nie zastanawiaj się, czy ktoś ci się odwdzięczy, czy też nie. Nie oczekuj podziękowań. Bądź wdzięczny tym, którzy dali ci możliwość podzielenia się z nimi tym, co posiadasz! Nie odwrotnie...
MIŁOŚĆ ZOSTAŁA ZRODZONA Z SAMOTNOŚCI, TAK JAK WOLNOŚĆ
Pierwszą rzeczą, którą myśli się o życiu pary, jest to, że nie jesteśmy już samotni... nic bardziej złudnego. W Księdze Rodzaju znajduje się lapidarne zdanie w słynnym micie o Adamie: gdy był sam w Edenie i Bóg widział, że był smutny, ponieważ pozbawiony towarzystwa, stworzył Ewę. Po co? Dla wypełnienia jego samotności? Czy raczej dla ukazania czym naprawdę jest samotność?
W rzeczywistości prawdziwa miłość uczy nas bycia samotnym, niezależnym od innych, nawet jeśli mamy ich przy sobie, czyli uczy wolności. Ta druga osoba pomaga nam znieść samotność. Nie może nam jej wypełnić, nie jest to jej zadaniem. Ta druga osoba nie istnieje po to, by nam było dobrze, nie jest zaspokojeniem naszych upodobań i lekarstwem na naszą chorobę - tę musimy zwalczyć samodzielnie, a miłość tej drugiej osoby da nam po prostu siłę do walki i dlatego, gdy nie ma miłości w parze, czujemy się podwójnie samotni: koniec jest bliski, ponieważ jesteśmy także niewolnikami tej samotności.
Prawdziwa samotność jest zdolnością do bycia sam na sam ze sobą, akceptując własne demony - niezbędna umiejętność jeśli chcemy zakceptować demony drugiej osoby. Kto nie zwyciężył własnej samotności, w miłości zawsze zawodzi, ponieważ miłość i wolność są nierozłączne, a pomiędzy nimi jest samotność. Nie oszukujmy się zatem. Prędzej czy później miłość staje się coraz cieńsza, a droga staje się wąska i przechodzimy nią pojedynczo, być może trzymając się za ręce, ale samotnie, ponieważ szczelina naszej duszy, sumienia i psychiki ma rozmiar naszego Ja. Jak powiedział wielki filozof: „Jeśli jesteś sam i czujesz się samotny, to jesteś w złym towarzystwie; jeśli nie jesteś sam i nadal czujesz się samotny, obaj jesteście w złym towarzystwie. Problemem nie jest BYCIE samotnym, ale CZUCIE SIĘ samotnym. Wszyscy jesteśmy samotnikami, bez względu na to jak bardzo zanurzamy się w tłumie.” Prawdziwy samotnik jest wolny nawet od siebie samego, to znaczy od wszelkich uwarunkowań; jest w stanie kochać, ponieważ nigdy nie czuje się samotny: jeśli nie jesteś prawdziwym samotnikiem, poczujesz się samotny nawet w parze, nawet w tłumie i będziesz cierpieć i nie będziesz w stanie kochać.
Kiedy miłość rozkwita w atmosferze wolności, jest w niej piękno.
Kiedy miłość rozkwita w atmosferze uzależnienia, jest zastraszająca.
Pamiętaj, że wolność jest najwyższą wartością miłości. Więc jeśli miłość niszczy wolność, nie ma ona żadnej wartości.
Miłość może być odrzucona, wolność musi być ocalona: jest wyższą wartością niż miłość.
A bez wolności nie można być szczęśliwym, nie jest to możliwe.
Wolność jest nieodłącznym pragnieniem każdego człowieka, każdej kobiety i mężczyzny: całkowita i absolutna wolność.
Dlatego to właśnie zaczyna się nienawidzić wszystko to, co jest destrukcyjne dla wolności. Czy nienawidzimy czasami ukochanego przez nas człowieka? Nienawidzimy śmiertelnie. Jest to zło konieczne? Trzeba je tolerować? Ponieważ nie jesteśmy w stanie żyć samodzielnie musimy być z kimś, musimy dostosować się do jego potrzeb? Musimy tolerować? Trzeba to wytrzymać... ?
Miłość nie daje nic poza sobą, ani nie bierze niczego z wyjątkiem siebie. Miłość nie posiada, ani nie chce być posiadana. Ponieważ miłość wystarcza miłości.
Miłość musi być uprawiana jak roślina.
Serce człowieka jest instrumentem muzycznym, zawiera w sobie wzniosłą muzykę ... Tylko poprzez miłość ta muzyka zaczyna żyć, budzi się, zmienia się w potencjał, w rzeczywistość.
Pierwszą rzeczą, którą myśli się o życiu pary, jest to, że nie jesteśmy już samotni... nic bardziej złudnego. W Księdze Rodzaju znajduje się lapidarne zdanie w słynnym micie o Adamie: gdy był sam w Edenie i Bóg widział, że był smutny, ponieważ pozbawiony towarzystwa, stworzył Ewę. Po co? Dla wypełnienia jego samotności? Czy raczej dla ukazania czym naprawdę jest samotność?
W rzeczywistości prawdziwa miłość uczy nas bycia samotnym, niezależnym od innych, nawet jeśli mamy ich przy sobie, czyli uczy wolności. Ta druga osoba pomaga nam znieść samotność. Nie może nam jej wypełnić, nie jest to jej zadaniem. Ta druga osoba nie istnieje po to, by nam było dobrze, nie jest zaspokojeniem naszych upodobań i lekarstwem na naszą chorobę - tę musimy zwalczyć samodzielnie, a miłość tej drugiej osoby da nam po prostu siłę do walki i dlatego, gdy nie ma miłości w parze, czujemy się podwójnie samotni: koniec jest bliski, ponieważ jesteśmy także niewolnikami tej samotności.
Prawdziwa samotność jest zdolnością do bycia sam na sam ze sobą, akceptując własne demony - niezbędna umiejętność jeśli chcemy zakceptować demony drugiej osoby. Kto nie zwyciężył własnej samotności, w miłości zawsze zawodzi, ponieważ miłość i wolność są nierozłączne, a pomiędzy nimi jest samotność. Nie oszukujmy się zatem. Prędzej czy później miłość staje się coraz cieńsza, a droga staje się wąska i przechodzimy nią pojedynczo, być może trzymając się za ręce, ale samotnie, ponieważ szczelina naszej duszy, sumienia i psychiki ma rozmiar naszego Ja. Jak powiedział wielki filozof: „Jeśli jesteś sam i czujesz się samotny, to jesteś w złym towarzystwie; jeśli nie jesteś sam i nadal czujesz się samotny, obaj jesteście w złym towarzystwie. Problemem nie jest BYCIE samotnym, ale CZUCIE SIĘ samotnym. Wszyscy jesteśmy samotnikami, bez względu na to jak bardzo zanurzamy się w tłumie.” Prawdziwy samotnik jest wolny nawet od siebie samego, to znaczy od wszelkich uwarunkowań; jest w stanie kochać, ponieważ nigdy nie czuje się samotny: jeśli nie jesteś prawdziwym samotnikiem, poczujesz się samotny nawet w parze, nawet w tłumie i będziesz cierpieć i nie będziesz w stanie kochać.
Kiedy miłość rozkwita w atmosferze wolności, jest w niej piękno.
Kiedy miłość rozkwita w atmosferze uzależnienia, jest zastraszająca.
Pamiętaj, że wolność jest najwyższą wartością miłości. Więc jeśli miłość niszczy wolność, nie ma ona żadnej wartości.
Miłość może być odrzucona, wolność musi być ocalona: jest wyższą wartością niż miłość.
A bez wolności nie można być szczęśliwym, nie jest to możliwe.
Wolność jest nieodłącznym pragnieniem każdego człowieka, każdej kobiety i mężczyzny: całkowita i absolutna wolność.
Dlatego to właśnie zaczyna się nienawidzić wszystko to, co jest destrukcyjne dla wolności. Czy nienawidzimy czasami ukochanego przez nas człowieka? Nienawidzimy śmiertelnie. Jest to zło konieczne? Trzeba je tolerować? Ponieważ nie jesteśmy w stanie żyć samodzielnie musimy być z kimś, musimy dostosować się do jego potrzeb? Musimy tolerować? Trzeba to wytrzymać... ?
Miłość nie daje nic poza sobą, ani nie bierze niczego z wyjątkiem siebie. Miłość nie posiada, ani nie chce być posiadana. Ponieważ miłość wystarcza miłości.
Miłość musi być uprawiana jak roślina.
Kto naprawdę kocha jest wyjatkowo wrażliwy, a nawet podatny na bòl...Można umrzeć wiedząc, że się kocha.
Ci, którzy naprawdę kochają, są znacznie bardziej skłonni do odczuwania bòlu, ponieważ znakomitą większością są ci, ktòrzy nie potrafią kochać.
Ci, którzy naprawdę kochają, a są śmiertelnie ranni, wiedzą jednak, że ziarno miłości nigdy nie umrze, pozostanie na dnie duszy, jak wspomnienie, jak odbyta pròba, jak blizna, ktòra ma nas wzmocnić. Miłość w tym sensie jest wieczna: nie dlatego, że się kończy, ale dlatego, że nawet gdy się kończy, pozostaje po niej to, co było prawdą.
Serce człowieka jest instrumentem muzycznym, zawiera w sobie wzniosłą muzykę ... Tylko poprzez miłość ta muzyka zaczyna żyć, budzi się, zmienia się w potencjał, w rzeczywistość.
Miłość jest bardzo delikatna, krucha; jeśli na nią patrzysz, obserwujesz ją w sposòb bezpośredni, zniknie. Przychodzi tylko wtedy, gdy jej nie zauważasz, kiedy zajmujesz się czymś innym. Nie możesz iść prosto jak strzała, miłość nie jest celem, jest to zjawisko bardzo delikatne, bardzo nieśmiałe. Jeśli skierować się do niej bezpośrednio, ukryje się. Jeśli szukasz miłości w sposób bezpośredni, chybisz miłości z całą pewnością.
Jeśli mam wybierać między "Miłością" a "Bogiem", wybiorę Miłość.
I zapomnę całkowicie o Bogu, ponieważ ci, którzy znają miłość, nieuchronnie poznają też Boga.
Zdarza się bardzo rzadko, tak rzadko, że kiedy to się dzieje, to nie wierzysz własnemu szczęściu...Ale jest to też tak prawdziwe, że nie możesz w to nie uwierzyć, nie możesz nie spròbować, ponieważ za każdym razem, gdy to się dzieje, część nieba spada na ziemię. Dzieje się to między dwojgiem ludzi będących w stanie głębokiej synchronizacji, jakby oddychali tą samą piersią: jedna dusza w dwóch ciałach. Tylko w tym przypadku możemy mòwić o Miłości.
Zapomnij o wszystkich swoich lękach i kochaj więcej, kochaj bezwarunkowo. Kiedy kochasz nie myśl, że robisz coś dla ukochanej osoby, bo robisz coś dla siebie! Kiedy kochasz to ty otrzymujesz korzyści z miłości. A kiedy miłość wejdzie w głębię twojej istoty, cały twòj strach przeminie ...
Miłość jest światłem, strach jest ciemnością ...
Tworzyć związek z drugą osobą oznacza, że zawsze trzeba zaczynać od zera ... Szukasz nieustannie sposobu na przenikniecie głębiej i głębiej do jej wewnętrznych światów, najgłębszych zakamarkòw jej istoty ... Dla ciebie ta osoba staje się lustrem. Podczas gdy ją badasz, nieświadomie odkrywasz ròwnież siebie. Im bardziej zapuszczasz się w głębiny jej uczuć, myśli, emocji, tymbardziej poznajesz też swoje własne. Kochające się osoby stają się dla siebie lustrem, a ich miłość staje się medytacją.
Jeśli ktoś domaga się miłości, nie będzie miał jej nigdy, ponieważ samo wymaganie sprawia, że jesteśmy brzydcy i nieatrakcyjni, sam fakt proszenia o nią stoi na przeszkodzie. To tak jakby stanać z zacisniętą pięścią; w otwartej dłoni znajduje się całe powietrze, a zaciskająca się pięść sama się go pozbawia ...
Miłość nie jest potrzebą, ale jest ... przepełnieniem. Miłość to luksus i bogactwo. Oznacza posiadanie w sobie tak wiele życia, że nie wiadomo, co z nim zrobić, więc się nim dzielimy. Oznacza istnienie w sercu nieskończonych ilości melodii do odśpiewania... Czy ktoś chce ich słuchać, czy nie, jest bez znaczenia. Nawet jeśli nikt nie słucha, śpiewamy i tańczymy taniec serca.
Zakochujesz się: możesz powiedzieć, że znasz miłość? Wygląda ona na zjawisko tak wyjątkowe ... wyczuwasz je, ale jeśli spróbujesz je pojąć, możliwe, że wyparuje z twoich rąk. Nie możesz sprowadzić go do stanu wiedzy, nie możesz uczynić go przedmiotem badań, ponieważ jest to zjawisko nie istniejące na poziomie psychiki. Jest to coś, co ma związek z twoim sercem. Oczywiście bicie twojego serca rozpoznaje miłość, ale jest to zupełnie inna forma wiedzy; intelekt nie może zrozumieć tych uderzeń.
Kobieta to nie tylko jej skóra, jej twarz, wymiary ciała. Kobieta jest duszą! Musisz stworzyć z nią głęboki związek, wniknąć w jej życie, w jej życie wewnętrzne. Musisz spotkać się z jej energią, musisz się z nią połączyć.
Ludzie nie wiedzą jak się ze sobą spotkać, jak się ze sobą połączyć. Nikt nigdy nas tego nie uczył. Sztuka kochania nie została nam przekazana, ale wszyscy myślimy, że wiemy czym jest miłość. Nie wiemy. Rodzimy się tylko z potencjałem do miłości, ale nie posiadamy sztuki kochania.
Kto cię kocha potrafi rozpoznać w Tobie cztery rzeczy:
- Sens Twojego milczenia
- Miłość ukrytą za Twoimi irracjonalnymi słowami
- Rany krwawiące spoza wymuszonego uśmiechu
- Sny ukrywające się w twoich oczach pełnych zachodu słońca
Kto cię kocha, rozumie cię, nawet jeśli sam siebie nie rozumiesz.
Istnieją dwa rodzaje miłości:
miłość - potrzeba i miłość - dar.
To rozróżnienie jest bardzo istotne i musi być dobrze zrozumiane.
Miłość - potrzeba lub miłość - brak zależy od innych, jest miłością niedojrzałą.
Wszyscy potrzebujemy miłości, tak samo jak potrzebujemy powietrza i żywności, więc nie możemy demonizować potrzeby miłości. Należy przyjąć ją i zaakceptować w pokorze, ale nie czynić z tej potrzeby uzależnienia, ktòre prowadzi do pożerania tych, ktòrzy nas kochają, nawet o tym nie myśląc... Oto miłość sprowadzająca nas do pozycji pasożyta. Więc wykorzystujemy innych, używając jako środka: wyzysku, manipulacji, dominacji. W ten sposób kochający nas stają się naszymi poddanymi, praktycznie zniszczonymi jednostkami. Problem jest wielki, ponieważ także ten kochający nas cień osoby postępuje dokładnie tak samo: próbuje nami manipulować, dominować, posiadać, używać.
Miłość - dar widać w naszych wysiłkach, by zrozumieć czego pragnie kochana przez nas osoba, czego potrzebuje; jeżeli zostaniemy odwzajemnieni, znajdziemy się na właściwej drodze: otrzymamy nie prosząc, oddamy się bez przymusu...to przychodzi samo, gdy miłość jest przejrzysta i czysta.
Osoba dojrzała daje. Tylko dojrzały człowiek może dawać, bo tylko dojrzały człowiek może posiadać. W tym przypadku miłość nie jest uzależnieniem i można kochać innych bez względu na to, czy są obecni w naszym życiu, czy też nie. W tym przypadku miłość nie jest związkiem z drugą osobą, ale jest byciem w życiu tej osoby.
Niedojrzała osoba zawsze zakochuje się w innej niedojrzałej osobie, ponieważ obie mówią tym samym językiem, ktòry nie gwarantuje jednak powodzenia w znalezieniu wspòlnej drogi.
Osoba dojrzała kocha osobę dojrzałą. Niedojrzała osoba kocha niedojrzałego człowieka. Można żyć zmieniając tysiące razy męża lub żonę, ale znajdować będziemy wciąż taki sam typ osoby i ta sama nędza powtarzana będzie w różnych formach. Podstawowym problemem w miłości jest to, że najpierw trzeba dojrzeć, a następnie znaleźć dojrzałego partnera: niedojrzałe osoby nie będą już pociągające.
Niedojrzałe osoby, zakochując się w sobie, niszczą nawzajem swoją wolność, tworząc uciążliwe więzy i emocjonalne więzienia.
Kochające się dojrzałe osoby pomagają sobie nawzajem w drodze ku wolności, aby zniszczyć wszystkie rodzaje uwiązania i uzależnienia.
Miłość przychodzi do naszego domu ze świeżością i delikatnością podmuchu wiatru wypełnionego zapachem, ktòry ożywia. Pozostaje na przydzielony jej istnieniu czas, a następnie odchodzi. Nie starajmy się zamykać wszystkich drzwi, aby podmuch miłości nie stał się duszny i zatęchły.
Miłość zna początek
ale nie zna końca.
Kończą się historie, ale
jeśli są prawdziwe, pozostaną w nas
na zawsze,
bo miłość
jest wiecznością.
Prawdziwym znaczeniem cudzołóstwa jest miłość bez miłości. Może to być również twoja żona lub twój mąż, ale jeśli nie kochani całą duszą, miłość z nimi jest cudzołóstwem, stającym się nawet udomowioną prostytucją.
Miłość i wolność są synonimami...więc żadne uzależnienie nie idzie w parze z Wolnością, tymbardziej uzależnienie od osoby, którą kochasz .... Jeśli uniezależnicie się od fizycznej obecności tych, których kochacie, zachowacie na zawsze waszą miłość i radość. Nie będziecie już podlegać okolicznościom, bo zaczniecie żyć w tak naprawdę jedynym realnym świecie: w duchu Miłości bezwarunkowej, wolnej i czystej, w waszym wewnętrznym świecie, z którym tworzycie nierozerwalną jedność. Jak tylko wyjdziecie poza wasz wewnętrzny świat, poczujecie, że istoty i sytuacje wymykają się wam spod kontroli, a wy jesteście na łasce wydarzeń, jesteście niewolnikami uczuć, uzależnieni od namiętności innych. Ludzie, których kochamy, są ulotni, jak wszystko to, co istnieje w materii. Prędzej czy później dojdzie do rozstania z nimi, z przeròżnych powodòw...śmierć, zdrada, opuszczenie, choroba... Ale jeśli kochacie, jesteście wierni sobie i waszej miłości i nigdy nie będziecie rozczarowani, bez względu na to, co się wydarzy. Tylko wtedy, gdy zamieszkacie w tej wewnętrznej, waszej istocie, znajdziecie spokój i światło. Dopòki ci, których kochacie, będa w was, żadna siła na ziemi nie będzie mogła wam ich odebrać. Nawet jeśli zdecydują się odejść, wasza miłość pozostanie niewzruszona.
Akceptuję ciebie takim jakim jesteś,
i chcę twojego szczęścia;
ale jeśli twoje szczęście
nie idzie w parze z moim...
oznacza to, że coś nie działa, że coś jest nie tak.
Dlaczego mam siebie niszczyć, aby uszczęśliwić ciebie?
Nie mogę być szczęśliwa, jeśli zniszczona.
Dlaczego miałbyś być szczęśliwy ty w takich okolicznościach?
Czemu chcesz być u boku nieszczęśliwej istoty?
Zakochanie się należy do rzadkości, ale nie jest nieosiągalne. Prawdziwym wyzwaniem jest zachowanie marzenia o miłości nawet po jego przekształceniu się w rzeczywistość. Jeśli spotkać się jest magią, nie stracić tej miłości jest prawdziwą baśnią.
- M. Gramellini -
Kocham, żeby kochać, kocham dla miłości.
Miłość jest wystarczająca sama w sobie,
żyje dla siebie i w zrozumieniu siebie.
Jest sama w sobie zasługą i nagrodą.
Miłość nie szuka przyczyny,
nie szuka korzyści poza sobą.
Jej zaleta leży w jej istnieniu.
Kocham, bo kocham, kocham, aby kochać.
Wspaniałą rzeczą jest miłość, gdy odnosi się do swych początkòw,
jeśli sprowadza się do swych źródeł.
Stamtąd czerpie zawsze pożywienie,
aby kontynuować swe trwanie.
- Św. Bernard z Clairvaux -
Jeśli miłością jest to co ci przynoszę,
nigdy nie będzie dla ciebie ciężarem.
Będzie lekkie jak motyl na twoim ramieniu.
Serce przeczuwa najpierw to,
co intelekt rozumie pòźniej:
że miłość jest nigdy nie utraconą niewinnością!
Miłość, jeśli jest prawdziwa, wiąże nas ze sobą w sposòb niewidzialny; czujemy się ze sobą połączeni, ale bez przymusu, bez kontroli. Nasze serce na zawsze pozostanie w centrum i wolne, swobodne...
Serce spotkasz tam,
gdzie najmniej się tego spodziewasz;
wystarczy mieć serce,
aby je rozpoznać.
Sen jest ostatnią wiadomością o Tobie.
- F. Kafka -
Tajemnica tkwiła w obejmowaniu ciebie, gdy mnie o to nie prosiłaś, w dbaniu o ciebie, gdy ode mnie tego nie wymagałaś, w mòwieniu "kocham cię" bez konieczności szukania potwierdzenia, w pocałunku, ktòry nie miał posmaku wymiany czy rekompensaty... Tajemnica tkwiła w miłości wolnej od wszelkiej egoistycznej potrzeby. Kochanie nigdy nie rodzi się z obowiązku, ale z wolności czucia się szczęśliwym i spokojnym sam na sam ze sobą.
Aby wstrząsnąć sercem, które cierpiało, potrzeba dwa razy więcej miłości, niż jej straciło.
- Susanna Casciani -
Jeśli chcesz obecności, bądź obecny. Jeśli chcesz, by cię wysłuchano, wysłuchaj. Jeśli chcesz zaufania, zaufaj. Uczucia w jedną stronę mają krótkie życie. Nie tworzą więzi, lecz sterylne monologi.
Kiedy ktoś odchodzi, powstaje cisza i często nie zdajemy sobie sprawy, że jest to dar, nowa możliwość: aby zmienić piosenkę i znòw tańczyć.
- Chiara Micellone -
Ludzie sypiają ze sobą, nic ekscytującego. Zdjąć przed kimś ubrania i położyć się na kimś, pod kimś lub obok kogoś to żaden wyczyn, żadna przygoda. Przygoda następuje później, jeśli zdejmiesz przed kimś skórę i mięśnie i ktoś zobaczy twój słaby punkt, żarzącą się w środku małą lampkę, latareczkę na wysokości splotu słonecznego, kryptonit, weźmie go w palce, ostrożnie, jak perłę, i zrobi z nim coś głupiego, włoży do ust, połknie, podrzuci do góry, zgubi. I potem, dużo później zostaniesz sam, z dziurą jak po kuli, i możesz wlać w tą dziurę dużo, bardzo dużo, mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz (...).
- Jakub Żulczyk -
Myślę o wszystkich ludziach, którzy są razem bez miłości, z obawy przed samotnością. I o tych, którzy się kochają, ale nie są razem z obawy przed poświęceniem wolności. Dwa wybory na pozòr odmienne, ale oba prowadzące do niepowodzenia, ponieważ wywołuje je ten sam impuls: tchórzostwo.
- Massimo Gramellini -
Potrzebujemy wspólnika w tym życiu,
kogoś, kto znosi nasze wady i docenia nasze zasługi; kogoś kto widzi, że płaczemy i nie pomyśli, że robimy z siebie ofiarę; kogoś kto widzi, że się śmiejemy i nie pomyśli, że używamy go dla naszej wesołości; kogoś kto widzi nas w złości bez obaw i nie wypytuje czemu jesteśmy dziś szczególnie szczęśliwi dlatego, że jest z nami, ponieważ żyje z nami, troszczy się o nas, widzi smutek na naszej twarzy, ale nie boi się spytać czemu ten smutek i usłyszeć odpowiedź: nie wiem… co oznacza „nie chcę ci o tym mówić”. Potrzebujemy wspólnika, ktòrzy bierze nas za rękę nie wiążąc nas ani nie bierze w posiadanie, ktòry może zadać nam pytanie bez obawy, że poczuje się oskarżony o bycie sentymentalnym manipulatorem, kontrolerem lub kalkulatorem, ktòry nie porzuci nas nawet w najbardziej okrutnych i gównianych chwilach, ktòrych w życiu jest wiele, ktòry nigdy nie zostawi nas samych sobie, nawet jeśli tego wymagamy, ponieważ prędzej czy później zbyt duża niezależność zabija, a samotność staje się izolacją, a samowystarczalność staje się arogancją i wolność okrucieństwem. Prawda jest taka, że kiedy człowiek kocha całą duszą, nigdy nie opuści nas NAPRAWDĘ. Odkłada cały świat na bok, aby być blisko. Nie ma lęków, nie ma wymówek, nie ma kilometrów, nie ma ochoty na bycie niezależnym, nie ma problemòw, trudności, nic podobnego... bo jeśli naprawdę kochasz, nie masz czasu pomyśleć o tych wszystkich głupich wymówkach. Jedyne, co przychodzi do głowy to KOCHAM CIĘ, reszta to same bzdury.
Potrzebujemy wspólnika w tym życiu,
kogoś, kto znosi nasze wady i docenia nasze zasługi; kogoś kto widzi, że płaczemy i nie pomyśli, że robimy z siebie ofiarę; kogoś kto widzi, że się śmiejemy i nie pomyśli, że używamy go dla naszej wesołości; kogoś kto widzi nas w złości bez obaw i nie wypytuje czemu jesteśmy dziś szczególnie szczęśliwi dlatego, że jest z nami, ponieważ żyje z nami, troszczy się o nas, widzi smutek na naszej twarzy, ale nie boi się spytać czemu ten smutek i usłyszeć odpowiedź: nie wiem… co oznacza „nie chcę ci o tym mówić”. Potrzebujemy wspólnika, ktòrzy bierze nas za rękę nie wiążąc nas ani nie bierze w posiadanie, ktòry może zadać nam pytanie bez obawy, że poczuje się oskarżony o bycie sentymentalnym manipulatorem, kontrolerem lub kalkulatorem, ktòry nie porzuci nas nawet w najbardziej okrutnych i gównianych chwilach, ktòrych w życiu jest wiele, ktòry nigdy nie zostawi nas samych sobie, nawet jeśli tego wymagamy, ponieważ prędzej czy później zbyt duża niezależność zabija, a samotność staje się izolacją, a samowystarczalność staje się arogancją i wolność okrucieństwem. Prawda jest taka, że kiedy człowiek kocha całą duszą, nigdy nie opuści nas NAPRAWDĘ. Odkłada cały świat na bok, aby być blisko. Nie ma lęków, nie ma wymówek, nie ma kilometrów, nie ma ochoty na bycie niezależnym, nie ma problemòw, trudności, nic podobnego... bo jeśli naprawdę kochasz, nie masz czasu pomyśleć o tych wszystkich głupich wymówkach. Jedyne, co przychodzi do głowy to KOCHAM CIĘ, reszta to same bzdury.
Przepraszam cię, tak pokornie jak to tylko możliwe, nie tak bardzo o to, że cię opuściłem, jak o to, że tak długo zostałem.
- Marguerite Yourcenar -
Nie zakochuj się w kobiecie, ktòra czyta,
w kobiecie, która czuje zbyt wiele,
w kobiecie, która pisze ...
Nie zakochuj się w kobiecie wykształconej, czarodziejce, rojącej, szalonej.
Nie zakochuj się w kobiecie, która myśli,
ktòra potrafi wiedzieć, zdolnej wzbić się do lotu,
w kobiecie, która ma wiarę w siebie.
Nie zakochuj się w kobiecie, która śmieje się lub płacze, gdy się kocha,
ktòra potrafi przekształcić swego ducha w ciało, a nawet więcej...
w kobiecie, która kocha poezję (są one najbardziej niebezpieczne)
lub w kobiecie, która może stać pół godziny przed obrazem, która nie może żyć bez muzyki.
Nie zakochuj się w kobiecie intensywnej, zabawnej,
błyskotliwej, zbuntowanej, zuchwałej.
Niech nigdy nie zdarzy ci się zakochać w takiej kobiecie.
Bo gdy zakochasz się w tego typu kobiecie, czy pozostanie z tobą czy nie, czy będzie cię kochać, czy nie,
od takiej jak ta kobiety nigdy nie wrócisz wstecz.
Nigdy.
- Martha Rivera Garrido -
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz